[Uraraka]
Widziałam jak zbliżał się do mnie. Wszystko jakby zwolniło, a przerażenie było na tyle duże by mnie kompletnie sparaliżować. Jedyne co mogłam zrobić to zamknąć oczy i czekać na atak, który nie nadszedł.
Po paru chwilach w końcu odważyłam się otworzyć oczy, a przede mną nie stał nikt. Jakby tak na prawdę ten złoczyńca nie chciał mnie zabić. Chwile pózniej do moich uszu dobiegły pomruki i prychnięcia.
Złoczyńca odsunął się na drugi koniec podwyższenia.
Chciałam jakoś zareagować lecz nie zwracał na mnie uwagi. Jego wzrok skierowany był w stronę centralnego placu USJ. Gdy także zwróciłam tam swój wzrok, myślałam że zemdleje. Pierwsze co ujrzałam to wielka kreatura otoczona przez chmarę złoczyńców. Zaraz potem dojrzałam deku stojącego przed zwierzęco podobnym stworzeniem.
Powietrze przeciął wrzask. Krótkie słowo „Deku!" mające na celu ostrzeżenie chłopaka przed niebezpieczeństwem.
Patrzyłam jak bestia rzuca się na mojego przyjaciela i znowu nic nie mogłam zrobić. Nikt nie mógł. Prawdopodobnie nawet nikt nie zauważył ich wśród tego chaosu. Spoglądałam na to przez w nadzieji, że za chwile zwali z siebie to coś. Nie mam pojęcia ile tak stałam. Czy mijały sekundy, minuty czy godziny. Ale deku nie podniósł się w tym czasie. Zamiast tego leżał bezczynnie, a nad nim górował ten potwór cały czas przygważdżając go za ramiona do ziemi. Patrzył na chłopaka co jakiś czas przekrzywiając głowę na bok.
Nagle złoczyńca który stał przede mną zniknął. Prawdopodobnie miałam wielkie szczęście, że jeszcze żyje bo kompletnie zapomniałam o jego obecności tutaj.
Facet w garniturze pojawił się obok tej kreatury razem z bladym siwowłosym mężczyzną.
To coś zeszło z Izuku i spojrzało w tył. Usłyszeliśmy okropny hałas, a z ogromnej dziury w ścianie wyszedł All might.
Nim zdążył się rozejrzeć, mgła zniknęła tak samo szybko jak się pojawiła, a wraz z nią reszta złoczyńców, która atakowała wcześniej studentów U.A.
All might wyskoczył w stronę złoczyńców, lecz w połowie słowa „smash" na placu zrobiło się pusto. Wszyscy złoczyńcy zniknęli. Nie było tam nikogo poza zdezorientowanym bohaterem.
Midoriya też zniknął.~~~
Czułem ból. Okropne, tępe pulsowanie. Chciałem otworzyć oczy ale uniemożliwiał mi to materiał założony na głowę. Nic nie widziałem. Słyszałem za to przytłumione głosy, dochodzące zza ściany. Nie wiem ile tak nasłuchiwałem ale po jakimś czasie zorientowałem się, że leżę na zimnej, wilgotnej podłodze, a coś miękkiego i ciężkiego przygniata moje ciało.
Spróbowałem się poruszyć ale brzdęk łańcucha uświadomił mi że mam skrępowane ręce. Spróbowałem jeszcze raz. Poczułem zimno i ulgę na klatce piersiowej. Ciężar zniknął, a zamiast tego uzyskałem ciepły cuchnący oddech wyczuwalny mimo materiału okalającego moją głowę. Usłyszałem szczęk zamka i zbliżające się kroki.
-Oi Nomu! Przestań się na niego ślinić. Wolałbym żeby był czysty, inaczej go nie dotknę.-
Poczułem jeszcze gorszy chłód, a następnie materiał zniknął z mojej twarzy odsłaniając niewielkie pomieszczenie.
Zmrużyłem rozbolałe od światła oczy. Gdy się już przyzwyczaiłem, mogłem rozejrzeć się po pomieszczeniu.
Przede mną stał siwowłosy facet przyglądający mi się jakby z irytacją. Obróciłem głowę, a za mną siedziało to monstrum z USJ. Patrzyłem na niego sparaliżowany, a on na mnie z wywieszonym językiem. Miał ciemną skórę a jedyne w co był ubrany to spodenki do kolan z ochroniarzami w kształcie czaszek. Miał coś, co przypominało dziób, a oczy wystawały mu z mózgu nie okrytego niczym. Wyglądało to dziwnie.
-Na co się gapisz bachorze?! Wyglądasz jakbyś widział Nomu pierwszy raz na oczy.-
Facet wbijał we mnie wzrok przez cały ten czas, a ja dalej wpatrywałem się w coś co zostało nazwane przez tego faceta „Nomu".
W końcu oderwałem od niego wzrok.
-Nie krzyczysz? Nie trzęsiesz się? Nawet nie próbujesz wzywać All might'a?- Nie rozumiałem o co mu chodzi. Co to za facet? Czym jest to coś za mną?
-Kim jesteś i co tu robie? Kto to All might. I... czemu to coś za mną żuje mi włosy?-
-Nic nie pamiętasz. Jeszcze tego brakowało. Rozumiem. W takim razie może najpierw się przedstawię. Jestem Tomura Shigaraki. A ciebie podobno zwą deku.-
-Deku? Dziwne imię.- nie brzmi to na normalne imię, bardziej jak pseudonim. Ale nie oceniam.
-Naprawdę nic nie pamiętasz?- Pokiwałem tylko przecząco głową. Następnie pokazał mi gestem dłoni żebym się obrócił. Wykonanej jego polecenie i teraz patrzyłem na Nomu. Nagle podniósł łapę do góry, a ja skuliłem się. Spodziewałem się ataku, a zamiast tego położył mi delikatnie łapę na głowie i polizał po twarzy.
-Odsuń się wielkoludzie!-
Było to skierowane do stworzenia, ale zamiast wykonać polecenie. Nomu przysunął mnie do siebie gdy tylko Shigaraki się zbliżył, a gdy wyciągał już rękę, usłyszałem warczenie zza siebie.
-Spokojnie potworze. Odsuń się!- ani drgnął
-Chyba za bardzo się do ciebie przywiązał. Deku odsuń się od niego inaczej będę musiał go narazie uśpić.-
Posłusznie wykonałem polecenie.
Podniosłem wzrok na Nomu. Patrzył na mnie z zawodem i jakby tęsknotą.
Tomura zaczął zdejmować łańcuchy, a stworzenie przede mną warknęło cicho.
-Polubił cię. Zostań moją żoną.- nie zbyt spodobał mi się jego żart, chyba żart. -Dzięki, nie skorzystam.-
-Twoja strata. Dobra idziemy musisz coś zjeść inaczej mi tu zaraz padniesz. Leżysz tu już drugi tydzień.-
-Dwa tygodnie? To raczej nie jest normalna ilość snu. Mylę się?-
O dziwo głód poczułem dopiero teraz. Wcześniej nawet o tym nie myślałem. Byłem zajęty podziwianiem Nomu.
-Nie mylisz. No zbieraj się, nie chce żeby Nomu wpadł w depresje po stracie nowej mamusi.
-Nowej mamusi? Niby ja? Śmieszne.-
Co prawda patrzy się na mnie dziwnie ale to coś nie wyglada na zbyt mądre.
-Będzie śmiesznie jak nie wypuści cię z pokoju. Dawaj wyłaź, nie mam czasu na niańczenie ciebie i tej ameby.-
Wyszliśmy na korytarz. Było ciemno. Jedyne światło dawała mała żarówka pod sufitem. Nagle było jeszcze ciemniej. Zakręciło mi się w głowie, a ja chyba zemdlałem.~Oto przybywam z nowym rozdziałem. Gwiazdki i komentarze miłe widziane. Ta pierwsza gwiazdka zachęciła mnie do napisania kolejnego. 930 słów, chyba trochę się poprawiłam. ~siri
CZYTASZ
Zacząć na nowo |BnHA|
FanfictionAkcja zaczyna się od ataku złoczyńców na grupę studentów w USJ w płaszczyźnie anime Boku No hero academia. Ff opowiada o przeżyciach młodego chłopaka po „porwaniu" Oczywiście nie zastrzegam sobie praw do Boku No Hero Akademia. Manga jest własności...