Nie wiedziałem co się dzieje. W pokoju panował jeszcze większy chaos niż wcześniej.
-Kurwa! Uważaj trochę jak rzucasz przedmiotami. -
-Przepraszam nie chciałem! Nie wiem jak to się stało.- Myślałem że się załamie. Na jej czole widniało lekkie rozcięcie, a obok stóp walały się odłamki wazonu, który prawdopodobnie trafił w dziewczynę.
-Luz. Przynajmniej szybko poszło z odkrywaniem twojej mocy. Wychodzi na to że posiadasz umiejetność telekinezy. Jedli poćwiczysz, być może dasz radę konkurować z pro herosami. Przeciętna osoba z umiejętnością telekinezy ma aurę nie wychodzącą dalej niż metr poza ciało. A tu widzę bite trzy.-
Mówiła tak szybko że ledwie wyłapałem sens jej wypowiedzi.
-No jakbyś dał radę opanować tą moc, mógłbyś być groźnym przeciwnikiem nawet dla All Might'a.-
-Co to ten cały All Might?-
-Nie co, tylko kto. To najsilniejszy super bohater jakiego można spotkać w Japonii, jak nie na całym świecie.-
-Aha, ale czemu miałbym być dla niego przeciwnikiem?- Coś mi tu nie pasowało.
-Tym zajmuje się nasza organizacja. Jesteśmy przeciwko All Might'owi i jego sztuczności. A Tomura go nienawidzi tak po prostu. Nikt nie wie w sumie dlaczego tak jest.
Ale w każdym razie my się słuchamy siwusa, a on szefunia.
-Kim jest „szefunio"?-
-Taki jeden, jak oficjalnie do nas dołączysz to może go poznasz. Dobra to teraz idziemy pochwalić się twoimi umiejętnościami.- Nie byłem pewny czy to aby na pewno dobry pomysł. Nie czuje się na siłach zrobić to ponownie, a co dopiero nad tym zapanować.
-Ja nie wiem co robić y...- Dopiero wtedy zorientowałem się, że właściwie to nie wiem jak się do niej zwracać.
-Hahahah No tak. W tym całym zamieszaniu jeszcze ci się nie przedstawiłam. Himiko Toga, mam nadzieję na dobrą współpracę.- Dziewczyna uśmiechnęła się do mnie i wyciągnęła rękę z lekko zakrwawionym rękawem którym wcześniej wycierała czoło. Uścisnąłem jej dłoń, którą zaczęła energicznie potrząsać.
-Deku.. chyba- W sumie to trochę kłopotliwe przedstawiać się nie wiedząc tak na prawdę jak samemu ma się na imie.
-Nawet imienia nie pamiętasz? Deku to nie imię, prawda?- Chyba wystarczyło jej tylko moje zdezorientowane spojrzenie, bo nie czekała dalej na moją odpowiedź tylko mówiła dalej.
-Nie podoba mi się ta ksywa. Zrobimy ci nową tożsamość. Sam będziesz mógł wybrać sobie imię i nazwisko. Chyba że chcesz zostać moim braciszkiem.- Jej uśmiech momentalnie się poszerzył do niepokojących rozmiarów. Będziemy polować razem jako piekielne bliźniaki, czy coś takiego. Już widzę te nagłówki gazet. „Kolejna masakra: Piekielne bliźniaki znów mordują."- Himiko Toga puściła nagle moją rękę i zaczęła biegać po całym korytarzu podskakując. Ten widok sprawił, że nawet na moją twarz wkradł się uśmiech. Dopiero po chwili otrząsnąłem się by zrozumieć sens jej ekscytacji.
- Mordują? A wiec tym zajmuje się wasza organizacja. Jesteście złoczyńcami.-
-Siwusek ci tego nie powiedział? A to przygłup. Mam nadzieje, że nie spróbujesz teraz uciec od nas! Inaczej musiałabym cię zabić.- To mnie pocieszyła.
-Nie, spokojnie chciałem się tylko upewnić czy dobrze wszystko zrozumiałem.-
-Ahaaaa.... a nie czujesz przypadkiem przerażenia, obrzydzenia, wstrętu, niepewności, chęci ucieczki, czy czegoś takiego? Zwykle to się dzieje gdy ktoś się dowie kim jesteśmy. Nazywa nas zwyrodnialcami i tak dalej.-
-Niee... nie czuje w sumie nic. Nie miałem jakiś nie wiadomo jakich reakcji na słowo mord. Poza tym nie czuje jakiegoś sentymentu do ludzi, a wy skoro zabijacie to pewnie macie jakiś powód.- Powiedziałem to co myślę. Poza tym nie pamietam nikogo z przed paru dni. Nie mam żadnych wspomnień i nie wiem czy powinno mi na kimś zależeć.
-No dobra rozumiem. W takim razie możesz zacząć na nowo. Mieć lepszy start. Poza tym nie widzę problemu z przyjęciem cie do nas.- W trakcie swojej wypowiedzi złapała mnie z powrotem za rękę i pociągnęła w głąb korytarza aż do głównej sali.
Tam siedzieli wszyscy których wcześniej poznałem.
Gdy tylko przekroczyliśmy próg, wszystkie spojrzenia zostały zwrócone na nas, a konkretnie na mnie. Wpatrywali się tak bez słowa dopóki facet w stroju barmana nie odezwał się.
-I jak?- Już widziałem jak Himiko zaczyna swą długą i niezwykle interesującą wypowiedź, a zamiast tego wystarczyło jej jedno słowo.
-Telekineza. - Szybko poszło. Nie myślałem że powie to tak obojętnie. Jak byliśmy w tamtym pokoju bardzo się tym ekscytowała.
-I to silna. Ale kontrola u niego leży.-
-Miał być wzmacniaczem.- Moglem usłyszeć zachrypnięty głos ciemnowłosego faceta ze szwami na twarzy.
-Wiem co widziałam... a latające wazony na mojej twarzy nie biorą się z nikąd.- Poczułem się głupio. Mimo wszystko zraniłem ją i nie czuje się z tym dobrze. Już otwierałem usta żeby ją jeszcze raz przeprosić ale przerwał mi barman.
-Skoro tak to mogę śmiało stwierdzić że przyda nam się ktoś ze zdolnością telekinetyczną. Jak tylko wrócą ci siły zaczniesz trening, a gdy już opanujesz moce dołączysz do nas w akcjach.
-Tak jest!- Zasalutowałem. Co raczej było kiepskim pomysłem bo wszyscy spojrzeli na mnie jak na debila.
Zabrałem rękę od skroni i spojrzałem lekko zawstydzony na swoje stopy.
Ale najwyraźniej dziewczyna musiała jeszcze coś dodać.
-To teraz idziemy zaprojektować ci strój na misje. Jesteś chudy i umięśniony, wiec raczej już nie będzie problemu w zmienianiu rozmiaru.-
Znów zostałem wyciągnięty za rękę z pokoju i poprowadzony w nie znanym mi kierunku.
Po kilku minutach weszliśmy do pokoju który wyglądał jak opuszczony salon krawiecki. Wszędzie walały się materiały i stare projekty. Pod ścianą stały maszyny, a na przeciwko stoły kreślarskie.
-Witaj w moim małym królestwie. Wszystko co nosi nasza grupa wychodzi z pod moich rąk, wiec nie licz na to że pozwolę ci chodzić w czymś innym.-
Cmoknęła w moją stronę i skinęła ręką bym podszedł z nią do jednego ze stołów. Na nim leżały przyrządy kreślarskie i czyste kartki z wyrysowanymi manekinami.
-Jakieś upodobania kolorystyczne? Wolisz luźne czy obcisłe stroje? Dodatkowe gadżety? Długie czy krótkie rękawy?- Mówiła tak szybko ze ledwie nadążałem.
-Chyba raczej ciemne kolory, byle wygodne, nie mam pojęcia, raczej długie.-
Zaczęła szkicować na kartce potencjalny strój.
Jej poprzednie projekty ze stołu i podłogi wyglądały dosyć dziwnie ale gdy ujrzałem jej mowy szkic zaniemówiłem. Mimo że to tylko rysunek. Nie widziałem jeszcze stroju na żywo ale już widziałem że będzie idealny. Potem podpisała na górze „strój I", odsunęła go na bok i zabrała się za kolejny.
CZYTASZ
Zacząć na nowo |BnHA|
FanfictionAkcja zaczyna się od ataku złoczyńców na grupę studentów w USJ w płaszczyźnie anime Boku No hero academia. Ff opowiada o przeżyciach młodego chłopaka po „porwaniu" Oczywiście nie zastrzegam sobie praw do Boku No Hero Akademia. Manga jest własności...