Zobaczymy 1/1

4.8K 172 143
                                    

— Hermiona!  

— Nie.

— Hermionko!!!

— Nie ma mowy!

— HERMIONA!!!

— Nie, nie, nie i jeszcze raz NIE! 

— W porządku. Ja mam czas. — Rude dziewczę w ślicznej zielonej sukience lekko za kolanko i głębokim dekoltem, odkrytymi plecami i rozporkiem do uda usiadła, a raczej walnęła się na łóżko z grobową miną, zakładając nogę na nogę.

— Ginny! — Kobiecy głos zabrzmiał za drzwi łazienki.

— Nie, Hermiona, chcę cię zobaczyć pierwsza, jesteśmy przyjaciółkami. Ja rozumiem, że nie pokazałaś się chłopakom, ale ja to ja. Poza tym powinnaś mi zrekompensować to, że nie zabrałaś mnie na zakupy. — Ruda mówiła do zamkniętych na wszystkie spusty drzwi łazienki.

— Jesteś okropna, rudzielcu. Po pierwsze Harry czeka, a znając, was długo na tym balu nie zabawicie. Po drugie, moja droga, jak sobie dobrze przypominam, w ramach rekompensaty użyczyłam ci na wieczór moje dormitorium. I niech tylko jutro zastanę tam bałagan, nie ręczę za siebie.

— Oj... nie zastaniesz, nie panikuj. A poza tym to się nie liczy. No nie bądź taka. HERM!!!

— Ale ja chciałam wam zrobić niespodziankę. — Zrezygnowany ton głosu dobiegł z drugiego pomieszczenia.

— No i zrobisz. To, że chłopaki padną, masz gwarantowane. Ale pokaż mi się już... — Młoda Weasley miała coś jeszcze powiedzieć, ale wstrzymała się, słysząc dźwięk otwieranego zamka. I...

No właśnie i zamarła.

— O BOŻE!!!!

Tylko to była wstanie powiedzieć. Potem już tylko poruszała ustami jak ryba wyjęta z wody łapczywie łapiąca powietrze.

— Aż tak źle? — Hermiona zrobiła lekko zrezygnowaną minę. — Ja wiem to strój bardziej mugolskiego typu, ale...

— Dziewczyno jakie "ALE"!!! Nie no, teraz to ja nie idę!!!

— Co!?

— No jak to, co wyglądam przy tobie jak jakiś Kopciuszek w najlepszym wypadku. Na Merlina jesteś prześliczna!!! — Dziewczyna zapiszczała, rzucając się przyjaciółce na szyję.

— Udusisz mnie!!!

— Wyglądasz cudownie!

— Naprawdę? — Brunetka zapytała niepewnie.

— Nie no, na żarty — zironizowała najmłodsza latorośl Wesleyów. — Jesteś śliczna, co ja mówię prześliczna.

I nie było to jakieś tam słodzenie przyjaciółce. Trzeba przyznać, Hermiona Granger wyglądała zjawiskowo. A wszystko dzięki kilku ozdobom, ślicznej, krótkiej sukience i kilku zaklęciom na ułożenie odpowiednio włosów. Ale to były tylko dodatki. Hermiona już od samego początku siódmego roku nauki zaczęła się zmieniać. Harry pokonał Voldemorta, a oni w końcu mogli odstawić narażanie życia na bok i zająć się korzystaniem z nastoletniej młodości. Panna Granger nie wyglądała i nie prezentowała się już jak mała zakompleksiona dziewczynka. Była po prostu młodą kobietą, która często witała w młodzieńczych fantazjach erotycznych płci brzydkiej. Choć ona sama nie miała o tym zielonego pojęcia, to ten ostatni rok nie był byle jaki. "Hermiono, zmieniłaś się... Hermiono, jak nie ty... Hermiono, nie poznaję cię... Jesteś zajebista!!!." Tak najczęściej komentowała jej zachowanie Ginewra Weasley, która od samego początku roku dokładnie obserwowała metamorfozę Hermiony. I to jak na tę metamorfozę reagują inni. Głównie mężczyźni. Głównie siódmoklasiści, głównie Ślizgoni, głównie Draco Lucjusz Malfoy. Już pierwszego dnia pokazała przy pierwszym starciu z Malfoyem, że to nie ta sama Granger.

W Krzywym Zwierciadle ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz