30

894 67 2
                                    

- To jest Selena. Pani przyszła synowa - zaśmiałam się a ona spłoneła rumieńcem - A to jest jej przyjaciółka. Lauren - rodzice Shawna przywitali się z dziewczynami

- Przepraszam, nie miałam pojęcia - zwróciła się do Seleny z przepraszającym zwrokiem

- Nic się nie stało - Shawn od razu się uśmiechnął, a Lauren na niego spojrzała z dziwnym wyrazem twarzy

- A ty Mila? Masz w końcu swoją wybrankę? - zapytała mama Shawna a Lauren uniosła brwi na jej słowa. Pewnie z zaskoczenia, że wie

- Mam kogoś na oku - odpowiedziałam z zawstydzonym uśmiechem, znów spojrzałam na Lauren. Wydaje się byc zainteresowana rozmową moją i mamy Shawna

- Tylko nie testuj jej na naszym łóżku - zaśmiał się ojciec Shawna, a ja spłonełam

- Tato przecież to: Karla Camila (będę brać cię wszędzie) Cabello - powiedział dławiąc się śmiechem Shawn

- Mendes zamknij się - oboje podnieśli swoje ręce do góry. Selena i mama Shawna są rozbawieni. Podobnie jak Shawn i jego ojciec, Lauren wydaje się być w szoku

- A ty jesteś Shawn (menda) Mendes - powiedziałam śmiejąc się. Starszy zabrał głos

- Dziękuję Camila. Przypominam, że nosimy te same nazwisko - zaśmiał się krótko - Nie masz się co martwić nie ma tutaj naszej sypialni, ani łóżka - mrugnął do mnie ze śmiechem

- Dobra nie bądź wredny - Skarciła go żona

- Shawn pokaż dziewczyną ich pokoje, Manuel idź do sklepu, Camila możesz mi poświęcić chwilkę? - cała Pani Karen zawsze lubiła wszystkich wypędzać. Zaśmiałam się

- Oczywiście - powiedziałam siadając wygodnie na kanapie. Gdy wszyscy już wyszli usiadła na przeciwko mnie

- Mówiłaś o tej dziewczynie prawda? - zapytała badawczo mi się przyglądając

- Tak... - powiedziałam spuszczając zwrok

- Jak zwykle wybierasz ślicznotki - zaśmiała się

- Nie jest śliczna tylko na zewnątrz, ale i wewnątrz - powiedziałam uśmiechając się, przez moją głowę przeszły piękne zielone zmartwione teńczówki, które biły aż szczerością w tamtych momentach

- Widzę, że chciała byś coś poważnego? - zapytała z powagą

- Tak, bardzo. Ale niestety musiałam coś zepsuć, a teraz muszę powalczyć żeby to naprawić - westchnęłam

- Mila zbieraj manatki! Jedziemy na zakupy! - zawołał Shawn przerywając nam rozmowe

- Jedźcie, jedźcie odpocznijcie - podeszła do syna i go przytuliła - Gdy ojciec wróci, będziemy musieli wracać, mamy jeszcze kilka spraw papierkowych - powiedziała do niego i podeszła do mnie - Trzymam za ciebie kciuki Mila. Bawcie się dobrze - powiedziała kobieta a ja się do niej uśmiechnęłam. Shawn do mnie podbiegł i chwycił mnie w objęcia od tyłu i zaczął ciągnąć w stronę wyjścia. Zaczęłam się śmiać, a moje rozbawione spojrzenie skrzyżowało się ze spojrzeniem... Zazdrosnej? Lauren. O co jest zazdrosna? Wsiedliśmy do samochodu Shawna. Ja i Lo z tyłu a Sel z przodu

- Co się dzieje? - zapytałam dziewczynę widząc jej smutek.

- Nic - zwruszyła ramionami

- Lo nie kłam - poprosiłam

- Nie kłamie - odwróciła głowę w inną stronę. Po niedługiej chwili Shawn zatrzymał samochód i weszliśmy do sklepu ze strojami kompleksowymi, okularami przeciwsłonecznymi oraz koszulkami i shortami

Chcę żebyś była moja Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz