15

1K 70 0
                                    

Gdy zjadłyśmy wyłożyłyśmy się na kanapie. Dziewczyna się do mnie wtuliła a Selena rozłożyła się na fotelu i wyłożyła nogi na stół. Selena weszła w opcje horrorów. Lauren jękła z niezadowolenia

- Coś nie tak? - zapytałam głaskając ją po plecach...

- Bo to horror... - powiedziała i bardziej się we mnie wtuliła

- Nie lubisz? - zapytałam zdziwiona. Jak można nie lubić takich filmów?

- Nie przepadam...

- Boisz się - wtrąciła Selena ze złośliwym uśmieszkiem

- Spokojnie, jestem z tobą po prostu się przytul. Obronie cię przed zmorami tego świata - powiedziałam jej na uszko a ona od razu się uśmiechnęła od ucha do ucha i bardziej się wtuliła. Selena włączyła film "Ouia" według mnie całkiem niestraszny i nieszkodliwy, ale Lauren często podskakiwała ze strachu i zasłaniała oczy. Troszkę mnie to bawiło. Niestety nie uszło to jej uwadze.

- Śmiałaś się ze mnie - powiedziała smutno

- Wcale nie - powiedziałam robiąc wielkie oczy i się uśmiechając. Oparłam swoje czoło o jej

- Wcale tak - szepnęła jej głos zadrżał

- To chyba muszę cię przekonać, że tak nie było - mruknęłam i chciałam ją pocałować, ale przeszkodził w tym mi mój telefon. Na cały pokój rozległa się piosenka Sevyn Streeter - How Bad Do You Want It (Oh Yeah) westchnęłam i się od niej odsunęłam. Wyciągnęłam telefon z kieszeni i z twarzy odpłynęła mi krew. To znów on. Odebrałam i trochę wyciszyłam by dziewczyna nie słyszała przez telefon co mówi chłopak.

- Co znów? - zapytałam bez wyrazu
- Nie wściekaj się Cabello - powiedział rozbawiony mają niechęcią do niego
- Gadaj co chcesz - warknełam. Dziewczyny uważnie mi się przyglądają
- Bądź za 20 min koło mostu - powiedział już poważniej
- Nie będzie mnie - powiedziałam sucho
- Niby to czemu? - zapytał tym razem w jego głosie słuchać złość
- Bo mnie nie ma u mnie w mieście? - zapytałam jak by to było oczywiste
- To lepiej żebyś szybko wróciła - warknął a ja się zaśmiałam
- Obiecałam ci pomóc frajerze, a nie latać na twoje każde widzi mi się mam też własne życie - powiedziałam z kpiną
- Cabello zamilcz - powiedział ostro wkurwiony
- Pałuj się palancie - powiedziałam i się rozłączyłam. Dziewczyna patrzą na mnie. Selena z podejrzliwością a Lauren z zazdrością i wściekłością

- Kto to? - zapytała uważnie mi się przyglądając

- Taki jeden palant... Obiecałam mu w czymś pomóc a teraz myśli, że będę pomagać mu non stop - brawo Cabello mówisz prawdę, ale tak żeby nią nie była. Masz łep, gratuluję sobie w myślach

- Daj palec a weźmie całą rękę - skwitowała zaśmiałam się

- Ty wzięłaś mnie całą - puściłam do niej oczko

- I nie oddam nikomu - pocałowałam mnie w szyję. Delikatnie się uśmiechnęłam. Boże jak ja bym ją chciała w łóżku... Jej usta pewnie są dobre w te klocki... Kurwa! Nie, stop! Camila ogarnij downa nie możesz jej wykorzystać! Ona jest za dobra by zrobić jej takie świństwo... Zaraz wyrzuty sumienia? Ha, ha nie. Spostrzegawczość. Tak to na pewno to

- Jakie to słodkie - skomentowała Selena, gdy na nią spojrzałam miała mord w oczach

- Przestań pierdolić. Zadzwoń po tego swojego, wyjdziemy gdzieś na imprezę razem - powiedziała Lauren dostrzegając w oczach brunetki to samo co ja, a ja się ożywiłam. Chociaż nie lubię bywać w klubach, to przyznam od dłuższego czasu mam ochotę się wyrwać i oddać w fale zapomnienia. Przy Lo może mi się udać.

- Dobra już dzwonię - powiedziała i wybrała numer i przyłożyła telefon do ucha, wstała i wyszła.

-  To co? Dalej chcesz mnie przekonać, że się nie śmiałaś? - zapytała mnie z lekkim uśmieszkiem

- Mhm - tylko mruknęłam i złożyłam delikatny pocałunek na tych jej seksownych i pełnych ustach. Przejechałam językiem po jej dolnej wardze, niemal od razu dostałam od niej pozwolenie. Po dłuższej chwili dziewczyna złapała mnie za policzki i przyciągnęła bliżej do siebie. Wylądowałam nad nią po między jej nogami, owinęła nimi moje biodra i zaczęła wodzić dłonią po moich plecach. Usłyszałam chrząknięcie. Dzięki Bogu. Odetchnęłam z ulgą. Oderwałam się od Lauren i położyłam obok niej. Zarzuciłam na jej biodro nogę i objęłam jedną ręką

- Będzie za godzinę, może za półtora - powiedziała beznamiętnie patrząc na nas

- Cieszę się - powiedziała zielonooka i wtuliła głowę w moje włosy. Selena usiadła i zaczęła skakać po kanałach aż w końcu włączyła jakiś film z internetu. Wdychałam mocne perfumy Lauren, widać ma gust. Dziewczyna lekko mnie "mizia" paznokciem po plecach uśmiechnęłam się. Bijące ciepło od dziewczyny stało się dla mnie tak przyjemne, że aż nieralne. Moje powieki zaczęły się robić ciężkie a moje ciało zaczęło ogarniać błogie ciepło towarzyszące mi podczas gdy zasypiam. Poczułam lekkie szturchanie Lauren. Otworzyłam oczy.

- Skarbie śpisz już półtora godziny - szepnęła mi do uszka a ja się uśmiechnęłam

- Bo zrobiło mi się tak fajnie i miło - powiedziałam cichutko. Usłyszałam męski głos i senność przeszła mi całkowicie. Zamarłam, to nie może być to o czym ja myślę... Do pokoju weszła Selena z... Christianem. Kurwa to jednak było to co myślałam. Gdy tylko go zobaczyłam cała się spiełam a moje dłonie zacisnęły się w pięść. Gdy mnie zobaczył wydawał się zdziwiony, ale po chwili uśmiechną się tylko.

- Camila to jest...

- Znam go - powiedziałam sucho do Seleny. Wysoki blondyn z kolczykiem w uchu (Christian jest wyglądu Justina Biebera)

- Nie spinaj się tak Cabello - powiedział a we mnie się zagotowało. Kurwa czyli będzie wiedział o Lauren, sukinsyn na pewno to wykorzysta. Wpadłam. Nic się już nie odezwałam za to Lauren wstała i podeszła do niego. Przytuliła go, spojrzał na mnie z tą pierdoloną satysfakcją w oczach

- Hejo - powiedziała odsuwając się od niego.

- Witaj Loli! Jak tam u ciebie? Widzę, że promieniejesz - powiedział uśmiechając się do niej od ucha do ucha. Skurwiel coś kombinuje.

- Tak - uśmiechnęła się - Skąd wy się znacie z Camz? - zapytała i z powrotem usiadła obok mnie

- Camz? Jak miło - znów się uśmiechnął - Dałem jej troszkę dorobić - powiedział i się uśmiechnął. To oczywiste, że dziewczyny nie mają pojęcia o jego szachrajkach. Zacisnęłam szczękę - To szykujcie się dziewczynki, pojedziemy na plażę, a później na imprezę co wy na to? - dobry pomysł może uda mi się cię utopić w łyżce wody kondomie. Uśmiechnęłam się na te myśl. Lauren podeszła i usiadła na mnie okrakiem

- Nie mam stroju przy sobie - powiedziałam gorzko. Mimo, że staram się jak mogę by mówić do niej przyjaźnie, ale za bardzo mnie bierze i na dodatek ta pozycja dziewczyny... Położyłam dłoń na jej tyłku a ona się uśmiechnęła

- To pojedziemy tylko na imprezę - pokiwałam głową w zamyśleniu - chodź się przygotować - powiedziała i cmokneła mnie w nos i ze mnie wstała. Wzięła mnie za rękę i pociągnęła do pokoju. Kątem oka zobaczyłam, że Christian obmacuje Selene, aż zachciało mi się rzygać.

Chcę żebyś była moja Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz