48

844 65 0
                                    

Otwieram leniwie swoje oczy z uśmiechem na twarzy. Uśmiech znika gdy widzę, że obok mnie nie ma Camili. Ziewam leniwie i się przeciągam po czym powoli wstaje i idę pod prysznic. Gdy mam już za sobą wszystkie sprawy higieniczne wybieram jakieś ciuchy z szafki i się ubieram. Miałam nadzieję, że Camila wróci do mnie za nim wyjdę z kąpieli, ale niestety się myliłam. Po niedługiej chwili wychodzę z pokoju i od razu rzucają mi się w oczy dwie sylwetki siedzące w kuchni. Podchodzę powoli do nich, jak ja mam się teraz zachować wobec Camili?

- Hej! - zawołał radośnie Shawn

- Hej, hej - przywitałam się bardzo zachrypniętym i niskim głosem

- Boli cię gardło? - napotkałam spojrzenie brunetki. Pokręciłam przecząco głową i odchrząknęłam

- To od wczorajszych emocji - zaśmiałam się, już normalnie. Podeszłam i dałam buziaka w policzek Shawnowi na "dzień dobry". Następnie podeszłam i chciałam zrobić to samo z Camilą, ale w ostatniej chwili zorientowałam się, że dziewczyna odwróciła się przodem do mnie i że moje usta napotkały jej zamiast policzka, zamarłam. Odsunęłam się troszkę zakłopotana. Shawn bacznie się nam przygląda, ale w każdym bądź razie nie wypytuje.

- Kawy? - pytam jak jakaś idiotka.

- Przecież mamy kawę Lo - zaśmiał się przyjaciel, a ja spłonełam żywcem. Brawo Lauren, brawo. Usiadłam już z gotową kawą obok Camili

- Swoją drogą dobrze, że Sel nie miała racji - zaśmiał się i odetchnął aktorsko z ulgą

- To znaczy? - uniosłam brew i spojrzałam na chłopaka

- Twierdziła, że dziś rano będziesz trupem za to co zrobiłaś wczoraj w klubie - uniosłam jedną brew i spojrzałam na Camile. Ma na twarzy lekki chytry uśmieszek

- Ale, że co? - zapytałam niby to dalej nie wiedząc o co chodzi. Prócz tej upojnej nocy. Uśmiechnęłam się szeroko sama do swoich myśli

- Nie pamiętasz? - jego głos wyrwał mnie z zamyślenia, przybrałam poważną mine, chociaż się bynajmniej starałam, ale ciężko osiągnąć powagę gdy w głowie odbija się echo odgłosów przyjemności osoby, z którą chcę spędzić całe swoje życie. Pokręciłam przecząco głową. Camila też próbowała  być poważna

- A ty? - skierował się w stronę Camili

- Nie pamiętam nic a nic - zwruszyła ramionami. Uśmiechnęłam się delikatnie i odwróciłam w stronę Camili. Podczas gdy pochłonęła się rozmową z Shawnem przyglądam się jej poruszającym ustą. Są takie pełne, piękne, słodkie, miękkie i jeszcze niedawno łączyły się z moimi w pocałunkach. Przeszły mnie przyjemne ciarki, poczułam na swojej skórze brzucha jak by mnie nadal tam całowała. Przyjemne ciepło rozlało się po całym moim ciele. Zdałam sobie sprawę, że Camila również na mnie patrzy i się delikatnie uśmiecha, podniosłam zwrok z jej ust do jej pięknych czekoladowych oczu i odwzajemniłam uśmiech

- Jedziecie do mnie na obiad? - zaproponował Shawn, skinełyśmy głowami. Dopiliśmy kawe a szklanki włożyłam do zmywarki, po czym uszykowałyśmy się i pojechaliśmy z Shawnem. Gdy już jesteśmy po obiedzie wywaliłam się na kanapę

- Sel mówiłam, że nie chcem to wepchałaś mi na siłę! - burkneła z miną małego dziecka. Tak cicho żeby nie usłyszała Selena w kuchni. Uśmiechnęłam się na widok jej wyrazu twarzy, a uśmiech się poszerzył gdy usiadła obok mnie i położyła głowę na moje kolana. Zaczęłam bawić się jej włosami

- Mmm - mruknęła z zadowolenia

- Tylko mi nie zaśnij - szepnęłam tak cicho aby tylko ona usłyszała

- Nie zasnę. Rób mi tak - rozlała a ja pochyliłam się nad nią, ale przed tym sprawdziłam czy Shawn i Selena dalej są w kuchni

- Mogę tak jak tamtej nocy? - mruknęłam uwodzicielsko do jej ucha. Wzięła głębszy wdech

- Lo nie rób mi teraz tego - powiedziała błagalnie. Położyłam dłoń na jej podbrzuszu i zaczęłam po nim jeździć paznokciem. Dziewczynę przeszły ciarki gdy zatoczyłam większe kółko i niby to przypadkiem zachaczyłam o jej bieliznę. Kuszącym faktem jest to, że jej spodnie same się zsuwały ułatwiając mi zadanie i przysparzają mi wiele lepsze pole manewru - Lo... P-proszę n-no... - westchnęła a ja się szeroko uśmiechnęłam

- O co prosisz Camz? - szepnęłam znów do jej ucha i złożyłam pocałunek na jej szyji

- Ohhhhhhh - jęknęła, a ja położyłam dłoń na jej kroczu i mocno ścisnęłam by poczuła bardziej mój dotyk - zamknęła oczy i odchyliła głowę do tyłu przegryzając wargę. Gdy usłyszałam dźwięki zbliżających się kroków szybko zabrałam rękę i się wyprostowałam. Tym razem wydała z siebie głośny jęk niezadowolenia, jej brązowe oczy przeszywają moje, widać w nich pożądanie i niezadowolenie. Jej zwrok aż mnie pali. Uśmiechnęłam się gdy spojrzałam na jej zaczerwienione policzki. Tak słodko i zarazem seksownie wygląda

- Dlaczego jesteś taka czerwona? - zapytał Shawn patrząc podejrzliwie na brunetkę. Musiałam się ugryźć w język żeby nie wybuchnąć śmiechem.

-Umm... No ten... Yhh, s-strasznie m-ma-macie tu gor-gorąco-o - wydukała a Shawn spojrzał na mnie podejrzliwie

- No co? - zapytałam jak niewiniątko

- Zadbałaś o to by temperatura Camili zwrosła? - Selena się tylko zaśmiała

- Nie mam pojęcia o czym ty mówisz - powiedziałam śmiejąc się i spojrzałam na Camile, która ma mord w oczach. Nie moja wina, że lubię się z nią drażnić

- Lo skąd u ciebie tyle malinek? - kurwa

- Wcześniejsza sprawa na imprezie - uśmiechnęłam się gdy nie miałam problemu by skłamać, poniekąd mówiłam prawdę. Najpierw imprezowałam w klubie, a później w łóżku z Camz.

- Lauren musimy porozmawiać - Camila wstała z poważną miną, widząc jej zwrok na sobie zesztywniałam. Oczy ma ciemne i przepełnione różnymi emocjami, które w tym momencie zbyt dobrze ukrywa.

- Ym... No, dobrze - powiedziałam niepewnie się podnosząc z kanapy. Camila złapała mnie za rękę i pociągnęła do WC. O czym ona chce ze mną rozmawiać w WC? Przywarła mnie do ściany gdy tylko zamknęła za nami drzwi i wpiła się w moje usta. Odwzajemniłam pocałunek i wplotłam jej palce we włosy.

- NIGDY WIĘCEJ TAK NIE RÓB - każde słowo wypowiedziała bardzo wyraźnie

- Ale czego? - zapytałam nie do końca rozumiejąc co ma na myśli. Dziewczyna przyssała się do mojej szyji, a dłonie położyła na moje pośladki. Mocno je ścisnęła i przejechała dłonią po mojej kobiecości. Z mojego gardła wydobył się cichy jęk, mój oddech i puls przyspieszył

- Tego - wyszeptała spowrotem całując moje usta. Wystarczyła tak krótka chwila by mnie rozpalić do czerwoności. Poprawka, wystarczy chwila dla Camili. Tak bardzo jej pragnę, tak długo nie miałam jej przy sobie, tak bardzo tęsknię za jej bliskością, że jestem jej ciągle głodna. Camz się ode mnie odsuneła i uśmiechnęła się uwodzicielsko i otworzyła drzwi puszczając mnie przodem. Patrzę na nią zdezorientowana, ale westchnęłam i wyszłam z łazienki kierując się od razu na kanapę. Niech cię szlag Cabello. Zrobiła mi to samo co ja jej rozpaliła i zostawiła, chodząc czuje nieprzyjemną wilgoć między moimi nogami kurwa, ona jednak jest wredna i lubi się odpłacić pięknym za nadobne.

Chcę żebyś była moja Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz