Rozdział 8

4K 101 30
                                    


"Powiedz mi teraz, że sugar daddy nie żyje." Rzuciła Sadie. Skrzyżowała ramiona i głupawo się do mnie uśmiechnęła. "Kurwa, powiedz."

Potrząsnęłam głową. "Nie, nie bawię się w sugar daddy, muszę mu to oddać."

"Do diabła, nie!" Krzyknęła, szybko wyrywając ode mnie pudełko i przytrzymując poza moim zasięgiem. "To błogosławiony dar od samego boga. Nie oddajesz mu tego."

Sapnęłam, przewracając oczami. Potrzebowałam nowego laptopa, a Apple to dokładnie ten rodzaj produktu, który mógłby być idealny dla mnie. Po prostu czułam się taka brudna. Przyjemność dla Harry'ego a moją nagrodą są drogie prezenty?

"Czy robię coś złego?" Zapytałam. Moje oczy były pełne obaw, a ona w zamian sympatycznie na mnie spojrzała.

"To nie jest złe, Jill. Wiele osób się w to bawi. W większości mężczyźni są starsi, więc Harry będąc tylko o dziesięć lat starszym, nie jest taki zły." Westchnęłam i usiadłam na moim łóżku, kiedy kontynuowała. "Naprawdę czujesz się z tym tak źle? Czy po prostu mówisz to, w nadzieji, że faktycznie poczujesz się źle?"

Spojrzałam na swoje dłonie, bawiąc się
palcami. Wzruszyłam ramionami, nie wiedząc, co odpowiedzieć.

"Musisz coś z tym zrobić tak czy inaczej." Powiedziała i ustawiła laptop na biurku. "To oczywiste, że Cię lubi, Jill."

"Wiem, ale..."

"Ale co? Jest Tobą zainteresowany. Bez obrazy, ale nie przydarza Ci się to bardzo często."

Ignorując jej komentarz, odpowiedziałam: "Ale co by pomyślała moja mama? Co pomyślą moi przyjaciele? Umawiam się z kimś o dziesięć lat starszym ode mnie, wyprą się mnie."

"Weź to na spokojnie. Dopóki niczego nie pospieszasz czuję, że będą trochę bardziej wyrozumiali."

Przytaknęłam. Chciałam się widywać z Harry'm, ale nie chciałam czuć się jakbym go wykorzystywała z powodu jego pieniędzy lub czegoś. Lubiłam Harry'ego z powodu tego, jak mnie traktował i jak sprawiał, że się czułam. Sadie miała rację; ludzie tacy jak on nie krążą wokół mnie bardzo często. Może to byłoby w porządku.

Zabrała mój telefon z łóżka, przekazując go mi z podniesionymi brwiami. Spojrzałam na nią zdezorientowana. "Zadzwoń do niego."

Moje oczy się rozszerzyły. "I co mam mu powiedzieć?"

"Podziękować za laptop? Powiedz mu, że naprawdę doceniasz jego gest? Może daj mu znać, że jesteś gotowa zrobić małe co nieco. Coś dla torebki Gucci, żeby pomóc twojej najlepszej przyjaciółce." Mrugnęła, a ja żartobliwie uderzyłam ją w ramię.

"Dobrze, zadzwonię do niego, ale tylko podziękuję mu za laptop, nie wspomnę o torebce." Odpowiedziałam. Przewróciła oczami i opadła na moje łóżko, gdy wstałam, wybrałam numer Harry'ego i przyłożyłam telefon do ucha.

Perspektywa Harry'ego

"Oh, mój Boże." Sapnąłem, moja ręka owinięta wokół mojego pulsującego kutasa, pompowała tak szybko, jak tylko mogłem. "Kurwa mać." Poczułem, że osiągam swój punkt kulminacyjny. Zacisnąłem oczy i mocno chwyciłem pościel w drugiej ręce, kiedy w końcu to uwolniłem. Zagryzłem wargę w satysfakcji, gdy twarz Jillian przemknęła przez moje myśli.

Wydałem z siebie ciężkie westchnienie, nie chcąc niczego więcej, jak tylko mieć dłoń Jill owiniętą wokół mnie zamiast mojej. Czułem się trochę przerażająco, biorąc pod uwagę, że nie znam tej dziewczyny bardzo długo, a mimo to rozpaczliwie jej pragnąłem. Mój telefon zawibrował na stoliku nocnym, zaskakując mnie. Pochyliłem się, by zobaczyć jak imię Jill błyska na ekranie.

Give Me Some Sugar, Daddy || tłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz