Rozdział 29

1.8K 47 45
                                    

Wybrzuszenie Harry'ego jest powodem, 

dla którego potrzebuję inhalator.

-------------------------------------------------------

Wróciłam do szkoły po przerwie, czując się jakbym była w siódmym niebie. Rozmawiałam z mamą o moich planach wyjazdu do Anglii w święta Bożego Narodzenia, aby spędzić je z rodziną Harry'ego i nie miała nic przeciwko, ponieważ go lubiła. Wspomniałam tylko, że on zostanie w Anglii na kilka tygodni po tym, jak ja wrócę do domu po przerwie, ale on również niedługo wróci, jednak to było kłamstwo; nie miałam pojęcia, kiedy znów go zobaczę po powrocie do szkoły.

Nie chciałam, żeby wpadła na pomysł, że Harry mnie porzuca, a ja spadam na kolana dla człowieka, który nie będzie w moim życiu wiecznie.

Siedziałem w małej wspólnej części akademika, myśląc o świętach z Harrym, podczas robienia notatek na scenariuszu sztuki. Połowa mnie nie mogła się doczekać, by spędzić z nim święta, ale druga była zbyt przestraszona, ponieważ im bliżej było do Bożego Narodzenia, tym bliżej było do pożegnania.

"Hej, kochana." Usłyszałam znajomy głos i spojrzałam w górę, by zobaczyć Megan stojącą przede mną z uśmiechem na twarzy.

Byłam zszokowana widząc ją, więc powiedziałam: "Hej, dlaczego przyszłaś?"

"Nie widziałam Cię od dłuższego czasu więc pomyślałam, że wpadnę się przywitać", wyjaśniła. "Poza tym, chciałam wiedzieć, kiedy ty i Harry wyjeżdżacie do Anglii?"

"Oh, uh, myślę, że wyjeżdżamy w niedzielę przed Bożym Narodzeniem, Harry musi dokończyć całą swoją pracę zanim na stałe wyjdzie z biura."

"Czy to dwudziesty pierwszy?"

"Tak, planował jechać dwudziestego trzeciego ale teraz, kiedy ja tez jadę, chce się wybrać wcześniej."

"Brie i ja chcemy spędzić z tobą noc, zanim wyjedziesz. Możemy spotkać się w piątek wieczorem?"

Przytaknęłam z uśmiechem. "Podoba mi się, tak."

"Zdecydowanie przyślę Ci wiadomość, możemy zrobić imprezę u mnie; Niall nie będzie miał nic przeciwko." Rzuciła.

"Cokolwiek zadziała, po prostu zapytaj Brie, a wtedy będziemy mogły coś wymyślić. Poza tym, czy nie jedziecie też do Anglii na święta?"

Potrząsnęła głową małym pomrukiem. "Nie, nie wracamy do Wielkiej Brytanii przez kolejne kilka miesięcy. Brie jedzie do Nashville po Pittsburgu, a Niall i ja jedziemy do Nowego Jorku, jak sądzę. Nawet nie pamiętam." Śmiała się ale ja wolałam żebyśmy wszyscy zostali razem. To było tak, jakby jeden po drugim, wszyscy wyjeżdżali. Kogo miałaby w swoim ostatnim roku? Sadie i Becca i to wszystko. Nie chciałam tylko dwóch przyjaciół.

Chciałam Harry'ego.

Chciałam, żeby Megan, Brie i Niall zostali ze mną do czasu, aż skończę studia i w końcu będę mogła jechać z nimi. Chciałam, żeby Harry został ze mną i nie wyjeżdżał z miasta, nie mówiąc już o całym kraju. Nie wiedziałam też, kiedy znów zobaczę Megan i Brie po ich wyjeździe. Ten cały bałagan niewiedzy powoli zżerał mnie od środka. 

"Jak było z Harry'm w Święto Dziękczynienia?" Megan zapytała, wyrywając mnie z myśli, a ja zwróciłam na nią uwagę.

"Oh, było wspaniałe. O dziwo, moja mama go polubiła, a jego rodzina była urocza."

"Tak, słyszałam, że jego rodzina jest wspaniała," odpowiedziała. "Tylko tyle? To wszystko, co robiliście przez całą przerwę?"

Zarumieniłem się na wspomnienie jazdy samochodem z Olathe do Pittsburga i głodu Harry'ego na moje ciało, gdy pakowałam torbę. Uniosła brwi i uśmiechnęła się, kiwając głową.

Give Me Some Sugar, Daddy || tłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz