Czy wy wgl lubicie to czytać?
----------------------------
"Wstawaj, wstawaj, wstawaj!" Poczułam, jak jakieś dłonie potrząsają mną, a moje oczy natychmiast się otwierają, aby zobaczyć Sadie przy łóżku. Zmarszczyłam brwi, patrząc na zegar.
"Sadie, co ty tu robisz o siódmej rano?" Zapytałam, ścierając sen z moich oczu. Wspięła się na moje łóżko i uśmiechnęła do mnie dziko.
"Chcę wiedzieć, co się stało wczoraj w nocy!" Powiedziała. "Wszystko, powiedz mi wszystko."
Poczułam, jak moje policzki zaczerwieniły się i potrząsnęłam głową. "Nie, nie musisz znać wszystkich szczegółów tego, co się stało."
"Suko, tak muszę. Bec nawet tu nie ma, więc gadaj."
Przewróciłam oczami i zakryłam twarz dłońmi. Nie mogłam jej powiedzieć wszystkiego. Te rzeczy były między mną a Harry'm, dlaczego nie mogła tego zrozumieć? Westchnęłam. "To nic, tylko oglądaliśmy Netflix'a i spędzaliśmy razem wolny czas."
"Dobra, oni nie nazywają tego po prostu 'Netflix i odpoczynek' bez powodu, Jill." Stwierdziła. "No dawaj, znowu Ci zrobił palcówkę? Z jego pierścionkami? O mój Boże, wyobraź sobie ten metal naprzeciwko twojej --,"
"Dobra, zatrzymaj się tu." Powiedziałam, kładąc ręce na jej ustach. "Proszę, nie kontynuuj tego zdania."
Sapnęła w moją dłoń, więc ją opuściłam. "Zrobiłaś coś ekscytującego?" Zapytała.
Wzruszyłam ramionami. "Ja powinnam wiedzieć, a co do Ciebie mam nadzieję, że nigdy się nie dowiesz."
Sprawdziłam telefon i niestety, nie miałam żadnych wiadomości od Harry'ego, tak jak mi obiecał wieczorem. Starałam się nie okazywać rozczarowania przed Sadie, więc ubrałam się i poszłam ogarnąć.
Gdy szłam na ostatnią lekcję tego dnia, usłyszałam, że ktoś podszedł do mnie. Odwróciłam głowę, aby zobaczyć Zayna idącego obok mnie. Uśmiechnęłam się niezręcznie do niego. "Hej, co tam?"
"Niewiele, jak się masz?" Zapytał. W połowie października bryza zaczęła być chłodniejsza, więc owinęłam się moją kurtką nieco ciaśniej.
"W porządku." Powiedziałam. Nie wiedziałam, co mam mu powiedzieć. Przepraszam, że wystawiłam Cię w barze dla starszego mężczyzny? Tak, to świetny początek rozmowy.
"Gdzie idziesz?" Kontynuował. Skinęłam głową w kierunku budynku Języków.
"Mam zajęcia." Powiedziałam, a on pokiwał, odwracając wzrok ode mnie do naszych stóp, gdy zgniataliśmy wiele opadłych liści.
"Słuchaj." Powiedział tuż przed tym, jak miałam iść w kierunku mojej klasy. Zatrzymał się na rogu, a ja z wahaniem ustałam przy nim. "Mam nadzieję, że tego wieczoru Cię nie wystraszyłem. Naprawdę Cię lubię, Jillian."
Chciałam się uśmiechnąć, ale tak naprawdę nie wiedziałam, co zrobić. "Nie przestraszyłeś mnie." Odpowiedziałam. "Dlaczego tak sądzisz?"
Wzruszył ramionami. "Po wejściu na parkiet wydawałaś się spięta, a potem nagle wyszłaś. Czy to było coś, co powiedziałem?"
"Nie, nie, to nie ty." Rzuciłam szybko. Naprawdę tak było, ale moje serce bardziej kierowało się do Harry'ego. "Szczerze mówiąc, tak naprawdę nie chciałam tam być w pierwszej kolejności. Bary nie są moim miejscem."
Pokiwał głową ze zrozumieniem. "Cóż, cieszę się, że udało Ci się bezpiecznie dotrzeć do domu. Nikt z nas nie wiedział, jak wróciłaś, więc wszyscy się martwiliśmy."
CZYTASZ
Give Me Some Sugar, Daddy || tłumaczenie
Random"Powiedz moje imię." Powiedział Harry, zaciskając dłonie na moim tyłku i popychając mnie na ścianę. "Powiedz to" "H-Harry." Jęknęłam. Gwałtownie wypchnął swoją miednicę i przygwoździwszy mnie do ściany, odchylił głowę, by na mnie spojrzeć. "To nie j...