Coś wisiało w powietrzu, to napięcie, które niemal doprowadzało mnie do szału.
Czułam ciało Sasuke tuż przy sobie, jego oddech był podobny do mojego.
Niespokojny, lekko urywany.
Nagle przez myśl mi przeszło gdzie mogą być dziewczyny i o której potencjalnie wrócą, ile tak naprawdę zostało nam czas sam na sam.
- Co jest Haruno, znowu słów ci zabrakło? - Sasuke mruknął mi te słowa do ucha wywołując na moim ciele fale przyjemnych dreszczy.
- Nie. Po prostu trochę za dużo myślę. - odpowiedziałam ściszonym głosem. Smukłe palce chłopaka odgarnęły kosmyki z mojego karku, a ja cicho przęłknęłam ślinę.
- A to ci nowość. - szepnął, a ja byłam pewna, że się uśmiechał.
- Ej! - dopiero po chwili mój mózg przekalkulował w tej odpowiedzi obelgę.
Spojrzałam na chłopaka przez ramię że zmarszczonym i brwiami.
- Jakiś problem? - zapytał, pochylając się bliżej mojej twarzy.
Moje oczy gwałtownie się rozszerzyły, a policzki zaczęły pięć niemiłosiernie.
- T-tro...ta-k... - próbowałam coś mu odpowiedzieć, ale im bliżej mnie były jego usta, tym mniej pracował mój mózg.
Chłopak przymknął oczy i zaczepił delikatnie swoje wargi o moje.
Dopiero teraz poczułam jak tego potrzebowałam.
Bez wahania uniosłam prawą dłoń do góry i zaplotłam ją we włosy chłopaka.
Pragnęłam jego pocałunków. Pragnęłam jak cholera.
Po kilku nieśmiałych zaczepkach, Sasuke jakby zmienił nagle ton pieszczot, odwrócił mnie gwałtownie przodem do siebie.
Bez najmniejszego problemu posadził mnie na stole, a następnie bezceremonialnie wszedł między moje nogi. Nie, żebym w jakikolwiek sposób mu się stawiała.
Momentalnie przycisnęłam go mocniej do siebie nie zaprzestając naszych nadgorliwych pocałunków.
Poczułam jak chłopak powędrował dłonią do moich włosów, aby po chwili uwolnić je z gumki, kosmyki rozsypały się po moich ramionach, a chłopak spojrzał na mnie spod lekko uchylonych powiek. I to spojrzenie sprawiło, że czułam się jak najpiękniejsza kobieta na świecie, mimo brak makijażu, mimo dresu. Po prostu to co zobaczyłam w jego oczach przekonało mnie, że te drobiazgi nie mają dla niego żadnego znaczenia.
Oplotłam chłopaka szczelniej ramionami kiedy poczułam jak w moim podbrzuszu zaczęło budować się dawno przeze mnie zapomniane uczucie napięcia.
Wiedziałam, że chłopak czuł to samo. Po prostu wiedziałam.
Ale kiedy jego ręka powoli wsunęła się pod moją bluzę mimowolnie zesztywniałam.
Uchiha to wyczuł, bo jego dłoń zatrzymała na mojej talii i nie wędrowała dalej.
Oderwał się od moich ust i spojrzał mi głęboko w oczy, jakby próbując z nich wyczytać moją odpowiedź. Reakcję na jego czyny.
Nic nie powiedziałam, tylko delikatnie przyciągnęłam go tak, że chłopak dotykał ustami mojej szyi.
Wstydziłam się tego czego pragnęłam. Wstydziłam się pokazać mu moje ciało. Ale równocześnie nie chciałam, żeby przestawał.
Chłopak delikatnie naparł na mnie, tak, że położyłam się na stole. I podczas gdy obdarowywał moja szyję pocałunkami jego palce zatoczyła linie obok moje pępka, a następnie na mostku.
CZYTASZ
Życie może być mylące || SasuSaku | ZAKOŃCZONE
FanficOPOWIADANIE W TRAKCIE KOREKTY "Nie ukrywam, że gdyby ktoś się mnie zapytał, jak spieprzyć sobie pierwszy dzień, w pracy, to podałabym przynajmniej cztery sposoby od ręki. Ba! Może nawet i pięć. Jednak żaden z nich, powtarzam żaden, nie...