2. Stefan

487 70 2
                                    

- Załatwiłeś już te papiery? - Alex stanął w drzwiach pokoju.

- Mhym - mruknąłem, odpisując na wiadomość od Richiego.

- To dobrze - podszedł i zabrał mi telefon.

- Ej! Co ty robisz?!

- Rozmawiałem z Richim i wyraził zgodę. Ubieraj się.

- Ale zgodę na co? - zdziwiłem się.

- Na wieczór kawalerski.

- Dzisiaj?

- Nie - zaśmiał się. - Dzisiaj to tylko taki prolog. Właściwy będzie jutro, a w niedzielę poprawiny.

- Oszalałeś? Zamierzasz pić cały weekend? - roześmiałem się.

- Tak. Pierwszy raz wydaje brata za mąż... Mogę tak w ogóle powiedzieć?

- Nie wiem - śmiałem się. - Nie będziemy pić cały weekend.

- Ja i Greg będziemy - wzruszył ramionami. - A ty nie masz wyjścia. Ubieraj się.

- Claudia cię zabije!

- Za co mam go zabić? - blondynka weszła do pokoju.

- Twój narzeczony zamierza pić cały weekend i imprezować.

- No chyba coś ci się pomyliło, skarbie - spojrzała na niego. - Nie masz już 20 lat.

- Ale mam 30... Stef się hajta, musimy to jakoś oblać - objął ją w pasie. - Kochanie - uśmiechnął się do niej. - Przecież wiesz, że jestem dojrzały i rozsądny - oznajmił, a ja się zaśmiałem. - Stefan nie pomagasz...

- Będę tego żałowała... Tylko żadnych striptizerek.

- Nie potrzebuję innych kobiet, mam Ciebie - pocałował ją lekko w usta.

- Lizus - zaśmiała się. - Zrobiłam kolację, chodźcie.

Zeszliśmy do kuchni za dziewczyną i usiedliśmy przy stole.

Rozmawialiśmy o moim zbliżającym się ślubie i o ich zaręczynach.

Cieszyłem się szczęściem mojego brata.

Miałem teraz wszytko, czego człowiek może potrzebować kochającą rodzinę, drugą połowę, świetną pracę i wspaniałych przyjaciół.

A przynajmniej, tak myślałem, że mam to wszystko i że jestem szczęśliwy.

Na trzy serca | Kraft, Freitag, HayboeckOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz