Wszedłem do domu Richiego. Chłopak albo jeszcze spał, albo był w pracy. Postawiłem walizkę w drzwiach i poszedłem na górę, zajrzałem do sypialni i zobaczyłem tam Richarda, który spał. Uśmiechnąłem się do siebie i wyszedłem, aby go nie obudzić. Wróciłem na dół, zrobiłem sobie kawę i usiadłem na blacie w kuchni. Patrzyłem w okno i myślałem o tym, co mówił Michi.
Ten chłopak, cholernie, mącił mi w głowie. Nie wiedziałem, co mam robić. Kocham Richiego, ale...
Właśnie. Pojawiło się "ale".
Michi wzbudzał we mnie skrajne uczucia. Z jednej strony, wiem, że powinenem go nienawidzić, ale z drugiej... Tęsknię za nim.
- Boże... Co się ze mną dzieje? - szepnąłem do siebie. Odstawiłem kawę na blat i poszedłem do sypialni. Rozebrałem się i położyłem obok narzeczonego, przytulając się go niego.
- Stefan? - wyszeptał, obejmując mnie. - Kiedy przyjechałeś?
- Przed chwilą.
- Miałeś zadzwonić - przypomniał mi.
- Oj tam... Przynajmniej się wyspałeś - wymruczałem.
- Bardzo - przeciągnął dłońmi po moich plecach. - Jak lot?
- Długi... Tęskniłem - wtuliłem się w niego, chowając twarz w jego szyi. - Przytul mnie mocno - poprosiłem, a chłopak natychmiast to zrobił.
Miałem wyrzuty sumienia przez ten pocałunek z Michim. Chciałem o nim zapomnieć...
Chciałem zapomnieć o smaku ust blondyna.
Chciałem zapomnieć o sposobie w jaki mnie całował...
Zrobił to jak kiedyś... Jak na początku naszego związku, zanim otwarcie zaczęliśmy sobie mówić kocham cię.
Wiem, co chciał mi w ten sposób powiedzieć, ale nie mogłem dopuścić do siebie tej myśli.
- Kochanie? Wszystko w porządku?
- Tak.
- Naprawdę? Nie pamiętam, do tej pory, sytuacji, w której się tak do mnie tuliłeś - pocałował mnie w czoło. - Coś się stało? - odsunął się trochę.
- Po prostu się stęskniłem - to po części była prawda.
Nie wiedziałem, czy znajdowałem się w ramionach osoby, z którą chcę spędzić resztę życia.
- Ja za tobą też - złączył nasze usta. - Ale muszę jechać do kliniki - westchnął.
- A ja do biura...
- Dopiero wróciłeś - zauważył.
- Pojadę sprawdzić, czy wszystko dobrze. Mam wolne do wtorku.
- Za dużo czasu tam spędzasz - wstał z łóżka.
- Ty mi mówisz, że za dużo pracuję?
- Ja jestem lekarzem, to co innego - oznajmił. - Idę pod prysznic... Idziesz ze mną?
- Co to w ogóle za pytanie? Jasne, że tak - zerwałem się z łóżka i poszedłem za chłopakiem do łazienki.
CZYTASZ
Na trzy serca | Kraft, Freitag, Hayboeck
FanficDruga część "Myślałem, że cię znam" Opowieść o tym, gdy po kilku latach spotykasz człowieka, który złamał twoje serce.