Keith zaśmiał się a Lance i reszta szybko mu zrównali. Wstali z miejsc i poszli w kierunku parkingu. Szarooki czuł się coraz pewniej w towarzystwie McClaina i jego przyjaciół. Wypieki na jego policzkach nie pojawiały się już aż tak intensywnie. Mógł pozwolić sobie na normalną rozmowę jednak Latynos ciągle wprowadzał go w lekkie zakłopotanie jednak powoli się do tego przyzwyczajał. Wchodził do samochodu po piosenkarzu i mimowolnie popatrzył na jego tyły kiedy ten się schylał aby wsiąść do pojazdu. Zarumienił się i też wszedł do pojazdu.
-Lance zaśpiewasz coś? Wiesz moją ukochaną piosenkę. Proszę. -Allura popatrzyła na niego maślanymi oczami a ten tylko się zaśmiał i delikatnie pogłaskał ją po włosach.
-Oczywiście księżniczko o ile nie będzie to przeszkadzać Keithinowi. Będzie? -Szarooki pokręcił głową na nie czując w sercu delikatne uczucie zazdrości gdy Latynos tak czule odezwał się do białowłosej. Popatrzył na niebieskookiego gdy tylko usłyszał jego głos. Jak zwykle śpiewał delikatnie choć stanowczo. Keith jak to on zaczął nucić piosenkę którą śpiewał Latynos.
Pomyślał że spróbuje zaśpiewać po cichu. Mogło to być dobre skoro chciał jednak nauczyć się śpiewać przy ludziach. Starał się śpiewać na tyle cicho aby go nie słyszeli. Robił to jednak nieświadomie śpiewał coraz głośniej. Lance zauważając że Kogane zaczął śpiewać sam zaczął śpiewać coraz ciszej dając znak Allurze aby nic nie mówiła. Po chwili w samochodzie było słychać tylko głos Keitha. Dziewczyna otworzyła usta i można było zauważyć w jej oczach to co kiedyś widział Latynos gdy zaśpiewał w jej po raz pierwszy.
Keith nawet nie zauważył że głos Lanca ucichł bo zatracił się w muzyce. Był tylko on i cicha muzyka z jednego głośniczka. Tę chwilę przerwało zatrzymanie się auta na czerwonym świetle natychmiastowo budząc chłopaka z transu. Cały czerwony popatrzył na znajomych i spuścił wzrok aby nie patrzeć żadnemu z nich w oczy.
-Keith to było świetne. Nie wiedziałam że śpiewasz. Jestem pewna że wygrasz ten konkurs. Masz taki piękny i czysty głos. Poczułam się tak drugi raz. Pierwszy był kiedy słuchałam Lanca.
-Całkowicie się z tobą zgadzam. Słyszałem już jego głos ale nie był tak wyraźny. Jestem pod wrażeniem. -Latynos uśmiechnął się przyjaźnie i popatrzył w oczy Keitha. Stwierdził że są one piękne gdy chłopak śpiewa. Zrozumiał że są bardzo podobni mimo iż kompletnie inni. Jednak jak to mówią Przeciwieństwa się przyciągają. Zganił się ponownie za myślenie o sobie i czarnowłosym jak o parze.
-Naprawdę? Myślałem że będziecie źli że przerwałem Lancowi śpiewanie. To pierwszy raz kiedy śpiewam przy ludziach. -Allura uśmiechnęła się i delikatnie zaśmiała gdy usłyszała że myślał że będą źli. Lance przytulił Keitha po przyjacielsku przez co wywołał w szarookim dreszcze. Odwzajemnił przytulasa rumieniąc się przy tym i czując ogromne ale przyjemne gorąco. Odsunęli się od siebie a Latynos uśmiechnął się przyjacielsko a czarnowłosy odwzajemnił to ciągle się rumieniąc. Nie był od przyzwyczajony do takich rzeczy ja przytulanie tym bardziej że przytulił go chłopak w którym się zauroczył. Od chłopaka biło przyjemne ciepło. Czarnowłosy cicho zaciągnął się zapachem Latynosa przez co zrobił się jeszcze bardziej czerwony.
-Więc co chcesz abyśmy ci pomogli pozbyć się twojej tremy przyjacielu? -Jedno określenie zadziałało na Keitha jak kubeł zimnej wody. Gdy Latynos go przytulił poczuł że może jednak ma szansę aby być z nim. Jednak kiedy usłyszał to jedno określenie chciał zapomnieć moment gdy piosenkarz go przytulił. Nie chciał pamiętać ciepła które od niego biło czy też zapachu jego perfum pomieszanych z jego naturalnym zapachem.
-Tak myślę. Jednak nie sądzę aby się wam udało.
-Nie doceniasz nas. Jeśli to nie problem może poprosilibyśmy o pomoc też Shiro, Hunka i Pidge? Im więcej osób będzie starało się pomóc tym szybciej sobie z tym poradzimy. -Allura widocznie podekscytowana ich misją już planowała jak pomorze im ta trójka. Keithin lekko zestresowany zgodził się aby zaangażować kogoś jeszcze.
Resztę drogi Keith się nie odzywał co zauważył piosenkarz. Popatrzył na chłopaka który był widocznie zamyślony. Dziwiło go to czemu ktoś go pobił. Przecież Kogane był genialnym chłopakiem miłym i widać że lekko zagubionym. Lance ciągle przyglądał się czarnowłosemu. Stwierdził że szarooki ma idealne usta i piękne oczy. Zganił się w myślach za to co w jaki sposób myślał o chłopaku. Robił to coraz częściej przez co Latynos był coraz bardziej zagubiony. Nigdy tak dużo i w taki sposób nie myślał o żadnym chłopaku. Nie myślał jak smakują jego usta lub jak by to było jeśli byliby razem. Po dłuższej chwili przeniósł wzrok z Keitha na Allure.
Podróż dłużyła się Keithowi niemiłosiernie. Myślami cały czas wracał do momenty przytulenia się z chłopakiem. Nigdy nie czuł czegoś tak intensywnego. Chłopak ciągle pragnął słyszeć głos Latynosa chciał aby ten go pokochał i by byli razem. Teraz już nie myślał o muzyce a o jednym chłopaku który ją tworzył. Zrozumiał że to nie było jedynie głupie zauroczenie spowodowane tym że Lance mu pomógł a po prostu się zakochał i żarty McClaina mu nie pomagały. Zakochał się w swoim ukochanym piosenkarzu i teraz też sąsiadowi. Chciał wygrać ten konkurs aby pojechać z Lancem i zaśpiewać razem z nim spędzać czas na choćby oglądaniu telewizji.
Auto nareszcie się zatrzymało więc Keith pożegnał się dziękując za podwózkę i poszedł go klasy. Allura popatrzyła na szarookiego gdy ten żegnał Lanca i dostrzegła w jego oczach że tak naprawdę nie chciał odchodzić. Jednak gdy jego oczy spotkały te Latynosa poczerwieniał i szybko pożegnał się zemną i Shiro po czym poszedł szybkim krokiem do budynku. Zrozumiała jedną rzecz Keith zakochał się w Lancie. Była zadowolona z tego powodu bo polubiła chłopaka i chętnie spędzała by z nim więcej czasu.
Niestety zauważyła też że Lance często przyprawiał chłopaka o zakłopotanie. Ciągle się czerwienił gdy Latynos podrywał go żartobliwie. Wiedziała że łamie to czarnowłosemu serce. Uśmiechnęła się do siebie i już obmyślała plan jak sprawić żeby te dwa gołąbeczki były razem. Lance może sam jeszcze nie wiedział ale ten nastolatek zauroczył go. Allura spędziła dostatecznie dużo czasu z chłopakiem aby zauważać takie rzeczy.
-Shiro, możemy porozmawiać w cztery oczy? -dziewczyna postanowiła że poprosi o pomoc swojego przyjaciela i razem połączą dwóch wspaniałych piosenkarzy. Shiro kiwnął głową na tak i razem poszli trochę na ubocze. Odeszli na tyle aby Lance ich nie słyszał. Dziewczyna zawsze miała szósty zmysł jeśli chodzi o uczucia. Potrafiła zauważyć dużo w małych gestach. Kiedyś kiedy Shiro miał problem od razu zauważyła to i pomogła chłopakowi go rozwiązać.
-O co chodzi Allura?
-Chciałam zapytać czy mi pomożesz. Zauważyłam że Keith trochę zauroczył się naszym Lancem. Jednak zobaczyłam też że i on interesuje się Keithem bardziej niż przyjaciel.
-Allura. Powiem szczerze. Jesteś dobra jeśli chodzi o uczucia. Potrafisz poznać kiedy ktoś ma problem lub jest zakochany. Dalej nie mam pojęcia co chcesz zrobić ale ufam ci. Pomogę ci w twoim planie. Bo mam nadzieje że masz plan?
Nim dziewczyna zdążyła odpowiedzieć podszedł do nich Lance. Powiedział że muszą iść przygotować się na rekolekcje. Przyjaciele pokiwali głowami i poszli w kierunku sali w której poprzedniego dnia odbywał się apel. Latynos uśmiechnięty poszedł przodem nucąc swoją najnowszą piosenkę.
CZYTASZ
Przez muzykę do serca ||Klance||
RomanceLance po dwóch latach wraca do swojej starej szkoły jednak już nie jako uczeń a jako gwiazda która ciągle się wzbija. Postanowił on zorganizować konkurs w szkole do której uczęszczał. Ten kto wygra jedzie z nim w trasę oraz śpiewa oczywiście też z n...