Zakład cz. 2

1.1K 81 39
                                    

*od razu pizgnę tu time skip xD*

~~~~

Jest już 21:38, dziwię się że chłopcy jeszcze są kotełami. Mi tam pasi ale Ringo już się tym znudził. O dziwo, Tom jeszcze nie poprosił mnie o pomoc w opiece nad Kajtkiem. Widać że naprawdę mu na tym zależy aby udowodnić mi że on ma rację i że jest lepszy. Ah, typowy Tomcio.

Siedziałam na kanapie oglądając jakiś film. Nagle pizgnęli mi reklamę prosto przed moją facjatę! Wiedziałam że oglądanie filmu na polsacie będzie złym pomysłem. Przełączyłam kanał na HBO aby obejrzeć sobie jakiś horrorek. Była reklama więc skorzystałam i zrobiłam sobie popcorn. Już miałam zamiar usiąść na kanapie gdy nagle usłyszałam pukanie do drzwi.
- Kajtek! Choć! Mama przyszła! - krzyknęłam czekając na reakcję chłopca który znęcał się nad biednym Tomem. Otworzyłam drzwi i przywitała mnie moja ciocia. Nie ta która się mną "opiekowała" tylko to milsza - mama Kajtka.
- Dziękuję [Z/T/I zdrobnienie twojego imienia]. Mam nadzieję że Kajtuś nie zrobił niczego złego.
- Nie, Kajtek był bardzo grzeczny - powiedziałam starając ukryć sztuczny uśmiech i sarkazm w moim głosie. Najwyraźniej się udało.
- Kajtuś, chciałbyś przychodzić tu częściej? - położyła dłoń na jego głowie, głaszcząc go.
- Takkk!! - krzyknął Kajtek.
- Było by mi bardzo miło ale niestety moi współlokatorzy wolą gdy jest cicho w domu, zwłaszcza że mają dużo pracy.
- Oh, cóż. Dobrze, zatem. Do zobaczenia kochana!
- Do zobaczenia!
- Nalka! (Czyt. Siema elo 3-2-0 (na pożegnanie) xD)

Zamknęłam drzwi i widziałam wykończonego Toma który leżał na kanapie.
- Widzę że udało ci się podołać to zadanie, szacun.
- Dzięki... proszę... nigdy więcej... dzieci... - powiedział wykończony.
- Hehe, dobrze.

~~~~

- Mam dobre i złe wieści. - powiedziałam.
- Jakie są te dobre? - zapytał Tom spoglądając na mnie kątem oka.
- Dobre jest takie że przez dwa dni będę ci "usługiwać" - powiedział zaznaczając ruchem rąk cudzysłów zaznaczający słowo 'usługiwać'.
- A ta zła?
- Kajtek kiedyś wróci.
- PROSZĘ NIE!
- Hahahah, żartuję. Już NIGDY tu nie wróci.
- Ufff...
- Chyba że-
- NIE!
- Haha, dobra.

- A teraz mój dwudniowy sługo - przynieś mi sminroffa!
- Dobrze szefie! - zaśmiałam się pod nosem. Chciałam coś dodać ale Tom był pierwszy:
- 'szefie'? Hmm, już to lubię.
- Nie przyzwyczajaj się tak, ziomeczku.
- Eh, no dobra.
Poszłam do kuchni i wyciągnęłam starą miskę Ringo. Krzyknęłam z końca kuchni:
- Z LODEM CZY BEZ?!
Usłyszałam ciche:
- Może być z lodem sługusie.

Nalałam do miski mleka i dodałam jedną kosteczkę lodu. Podeszłam do Toma z miską w ręce i podałam mu ją.
- To nie to co zamawiałem! Nie za to ci płacę!
- Po pierwsze i tak mi nie płacisz, po drugie jesteś kotełem. Pamiętasz?
- No ale wody mogę się napić!
- Ale nie wody z kreską nad "o"!
- Dobra! Dżizes!
Po schodach zszedł Edd i zapytał:
- Co robicie?
- W sumie, chciałam obejrzeć horror ale nie da się (jakby co to film jest zapauzowany xd).
- A ja piję... mleko.
- Ciesz się że przynajmniej coś dostałeś.
- Mogę także poprosić mleczko? Piciu mi się chce. - powiedział Edd. Gdy spojrzałam na jego mordkę miał taki wyraz :³ narysowany na mordce. Brzmiał bardzo uroczo, jak dziecko :)
- Dobrze braciszku :3

Nalałam mleka Eddowi i ma wszelki wypadek nalałam także dla Matta. Tom już miał swój napój więc nie musiałam mu nic a nic dawać.

~~~~

Spojrzałam na zegarek i była 22:09, boszz, ale ten czas szybko leci! A z resztą chłopcy powinni już się zmienić w ludzi. To wszystko miało trwać tylko kilka godzin a okazało się że trwa już jakieś 10 godzin... chyba. Wracając do rzeczy - usiadłam na kanapę i w końcu włączyłam horror na który tak długo czekałam abym mogła w spokoju sobie go obejrzeć. Wzięłam popcorn, rozwaliłam się wygodnie na kanapie i zaczęłam oglądać.

W połowie filmu, była scena typowo romantyczna - była dziewczyna która zakochała się w takim jednym zuolu (czyt. złolu). On był mordercą i był liderem Czarnej Armii. Wtedy jak się spotkali, ona powiedziała "o, w końcu możemy być razem! Nie przeszkadza mi to, że zabiłeś wielu ludzi z nie tylko mojego powodu, i tak Cię kocham mój komunisto!". Strasznie mi to przypomina... wiem. Wiem. Nie powinnam teraz o nim myśleć ale... tęsknię za nim, nawet tak trochę. Minęło trochę czasu odkąd go ru z nami nie ma. Wiem że jest z niego komunistyczna ku*wa, ale potrafu być czuły, miły... teraz? Nawet nie wiem czy żyje...

Puściłam malutkie łezki smutku które od razu otarłam i wróciłam do oglądania filmu.

~~~~

Obejrzałam już cały film. To nawet nie był horror a bardziej film akcji, przez co się trochę zawiodłam. Była godzina 00:16. Jakim cudem? Nie wiadomo. Wstałam z kanapy i skierowałam się do swojego pokoju. Gdy tam weszłam, zobaczyłam śpiącego Toma na moim łóżku. Pomyślałam że nie będę go budzić więc podeszłam do szafy, wyjęłam swoją pidżame i poszłam do łazienki się przebrać. Po 5 minutach wyszłam i wróciłam do pokoju. Gdy do niego weszłam, nagle Tom gwałtownie się obudził. Usiadłam na łóżku szepcząc:
- Tom? Wszystko gra?
- M-miałem koszmar...
- Chcesz o nim porozmawiać?
- Lepiej... lepiej nie...
- Cóż, twój wybór.
Usiadłam na łóżku przykrywając siebie i Toma kołdrą.
- Co ty robisz? - zapytał.
- Idę spać. Jeśli nie chcesz tu być możesz iść do siebie.
- Oh, umm... chyba... chyba jednak zostanę. Masz tu bardzo przyjemnie.
- Cóż, sami dekorowaliście - zachichotałam cichutko by nie obudzić innych mieszkańców tego domu. Tom zrobił to samo.
- Dobranoc słowiku - wyszeptał.
- Dobranoc kruku - odparłam śmiejąc się.
- Ej nooo
- Dobra, dobra. *kaszl* *kaszl* (czyt. Ehem, ehem). Dobranoc słodziaku - pasi? - zapytałam.
- Może być.
Odwróciłam się przodem do Toma. Kociak automatycznie zasnął pod koniec naszej rozmowy. Wow, musiał być naprawdę zmęczony.

Nie patrząc na zegarek - przed uśnięciem pogłaskałam Toma na co on mruknął i usnęłam.

~~~~~~~~~~~

Sorki że taki krótki ale przypadkowo opublikował mi się rozdział. SAM Z SIEBIE! >:(
Dlatego następny rozdział będzie na jakieś 1500 słów (Może więcej) i będzie w piątek gdyż tak jakby sprzedaję stroiki na rynku (w takim jednym miasteczku xD) i wracam dopiero o 18:00 do domu. Mam nadzieję że rozumiecie i że się rozdział podoba :>

Do następnego! :)

(Sry za zdjęcie, nie miałam pomysłu xD)
















Jakby co to niedługo zrobię książkę na temat Torda :3 nie tord x reader (to będzie później ;)), tylko bardziej opiszę OWSZEM miłość pomiędzy czytelnikiem i Tordem ALE to nie będzie miało znaczenia do tej opowieści I to będzie długo trwało aby czytelnik i Tord się poznali itd :) wiem, niepotrzebne info ale robię to (nie dla tego że mam idealne zdjęcia na zakładkę, njieeee (wyczujta sarkazm)) dla fanów Torda :) potem może zrobię Matt x reader i Edd x reader, ale to zależy czy chcecie bo ogólnie jest tego syfu ([*]) mało :>

You Look So Good In Blue 💙 [Tom x Reader] |EddsWorld| [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz