Pov. [T/I]
Siedziałam u siebie w pokoju słuchając muzyki. Na zewnątrz była burza, więc nie mogłam wyjść. Wszyscy byli w domu lecz każdy był u siebie w pokoju. Nie było co robić więc po prostu zaczęłam słuchać losowych piosenek na YouTube. Niektóre mi się spodobały aż do czasu gdy... skończyło nam się wi-fi. No i zajebioza.. po prostu chce się żyć. Włączyłam za tem swoje piosenki w telefonie i słuchałam swoich ulubionych piosenek. Między innymi (zapomniałam skrótu od "między innymi" :')) [U/P ulubione/ne piosenka/i]. Okno miałam niedaleko łóżka więc wyglądałam za nie co jakiś czas. Pamiętam co mówiła nam kiedyś nauczycielka od przyry: "Gdy podczas burzy zobaczycie rozbłysk na niebie, odliczajcie ile sekund minęło do czasu gdy usłyszycie grzmot. Tyle ile minęło sekund - tyle kilometrów od was walnął jakiś piorun". Czasem warto było słuchać nauczycielki. Zaznaczam. Czasem. Trochę się bałam burzy, ten stres i nie pewność. Nigdy nie wiadomo czy piorun nie uderzy akurat w nasz dom... Zaczęło mocniej padać. Nadal siedziałam na łóżku oparta o ścianę i słuchałam muzyki. Zdjęłam jedną słuchawkę aby nadsłuchiwać burzy. 1...2...3...4...5- co?! 5 sekund?! To oznacza że burza jest coraz bliżej. Trochę się bałam, nie będę zaprzeczać. (Zaczęłam to zdanie trochę jakbym układała rymowankę xD). Włączyłam piosenkę w telefonie i odłożyłam telefon obok łóżka. Zeszłam na dół.
Nikogo nie było, nawet żadnej żywej duszy. Poszłam do pokoju Matta aby z kimś porozmawiać.
.
.
.
Nie ma go? To gdzie mógłby być? Przecież on by nie wyszedł w taką pogodę na dwór. Poszłam za tem do pokoju Toma.
.
.
.
Sytuacja się powtarza. Co ja, jestem tu sama? ([T/I] sama w domu (nawiązanie do "kevin sam w domu")xD) Poszłam za tem do pokoju Edda.
.
.
.
A ja tak się martwiłam. Wszyscy tam byli. Edd i Tom chyba starali się uspokoić Matta który bał się burzy. Biedny rudzielec. Podeszłam do nich i usiadłam na łóżku obok Edda. Na przeciwko mnie był Tom a na środku łóżka siedział Matt po turecku z kocem na głowie. Było widać że się bał.
- O, hej [T/I] - przywitał się Edd.
- Siemka, coś się stało? - zapytałam. No kufa, jakby to nie było oczywiste. Ale dobra, kto pyta ten nie błądzi, c'nie?
- Cóż, Matt się boi tych całych grzmotów. Zazwyczaj mu przechodziło ale teraz coś jest nie tak. - odpowiedział Edd.
- Dziena za info.
- No problemo. Pomogłabyś nam jakoś?
- No jasne!- Matt? - zapytałam.
- T-t-tak? - zapytał przerażony rudzielec.
- Uwierzysz mi jak ci powiem że też się boję tej burzy?
- T-ty tak na serio?
- Nom. Te grzmoty są okropne.
- Właśnie! - potwierdził Matt.
- Ale zobacz, nie ma się czego bać.
- Właśnie że jest czego!
- Matt, zaufaj mi. Ja Cię nigdy nie okłamałam i tak szczerze- pomiędzy nami- zawsze gdy miałam momenty takie jak te, zawsze się tuliłam do mojego misia.
- A czemu nie do swoich rodziców? - zapytał Matt.
- ...Cóż.. jakby ci to ująć. Nie było ich przy mnie, a gdy mieszkałam z ciotką ona nie dawała mi zbyt dużo miłości. Było tylko - "MASZ PRZYNOSIĆ DOBRE OCENY!", "A ŻEBYŚ TYLKO SPRÓBOWAŁA!" lub "MASZ SZLABAN ZA NIC!". - Matt zachichotał ale też dał mi uśmiech współczucia.
- Przykro mi że twoi rodzice nie byli przy tobie gdy ich potrzebowałaś.. a twoja ciotka to zua baba.
- Zgadzam się, hehe - zaśmiałam się nerwowo próbując rozweselić sytuację. Nie chcę dalej prowadzić tego tematu, no ale jeśli to pomoże Mattowi..
- A więc Matt, czujesz się lepiej?
- Tak trochę. Jeszcze tylko jedna rzecz.
- Jaka? - poczułam jak rudzielec się na mnie rzuca. Uwięził mnie w wielkim miśku.
- Wiem, że ty też tego potrzebujesz. Ale ja daję ci go tylko na chwilę. O resztę proś Toma. - powiedział puszczając mnie wolno. Uśmiechnęłam się promiennie i poczułam jak ktoś kładzie ręce na moim ramieniu, był to Tom. Spojrzałam się mu prosto w oczy(?) z wielkim, promiennym uśmiechem. Chłopak też się uśmiechnął ale, Tom - jak to Tom. Wiem że nie lubi pokazywać swoich uczuć publicznie, ale dla mnie - uśmiechnął się szerzej. Pewnie z powodu mojego uśmiechu.
- Hehe, wiesz co? - zaczął Tom.
- Tak? - zapytałam.
- Nie wiem czy wiesz.
- Ale co?
- Jeden uśmiech nie zmieni całego świata, ale twój uśmiech zmienia mój.
- Dosładzasz mi tu trochę, ale to było urocze - położyłam rękę na jego (tym miejscem pod uchem #SołProfesjonal, mam nadzieję że wiecie o co kaman) i przybliżyłam jego głowę do swojej i dałam mu małego buziaka w usta.
- Hehehe, a wiesz co jeszcze wiem czego ty nie wiesz?
- Tak?
- Jesteś moim słońcem, jesteś moim księżycem i wszystkimi moimi gwiazdami. Kocham Cię nad życie, więc proszę. Nie każ mi patrzeć na twoją smutną mordkę, gdy jesteś smutna, zaczynam cierpieć i myśleć że to moja wina. A chcę ci obiecać, że sprawię, abyś była najszczęśliwszną dziewczyną pod słońcem. Nie pozwolę ci cierpieć ani nic gorszego. Kocham Cię i mam nadzieję że ty mnie też.
No i stało się, zatkało mnie. Ale nie tylko mnie, Edd siedział na łóżku z otwartymi ustami aż do podłogi, Matt był podekscytowany sytuacją która miała przed chwilą miejsce zdarzenia.
- Tom... nie wiem co powiedzieć..
- Po prostu nic nie mów i pokaż co ode mnie oczekujesz. - powiedział rozszerzając ręce na miśka. Od razu się na niego rzuciłam przytulając go. Zaczęłam płakać. Nie mogłam wydusić z siebie ani jednego słowa. Na koniec naszej miłosnej sielanki podarowałam Tomowi długi i namiętny pocałunek. Mój jeżyk od razu odwzajemnił pocałunek.
- Ej! Znajdźcie sobie jakiś pokój albo coś! - krzyknął Edd śmiejąc się jednocześnie.
- Po pierwsze, kup se klej. Po drugie, niet. Tu jest najcieplej. U mnie w pokoju jest Alaska, u Toma to samo a u Matta jest zbyt kolorowo i ciepło.
- Więc sio do salonu.
- Ehh. - poszliśmy z Tomem do salonu. Przytuliłam go.
- Dziękuję ci Tom.
- Za co kotecku?
- Za wszystko. Za wszystko co dla mnie zrobiłeś, za wszystko co robisz. Po prostu dziękuję ci za wszystko.
- Wiesz że to moja robota. Kocham ją, ale nie tak bardzo jak kocham ciebie.
- Hehe.
- A więc, co moja królewna ma ochotę porobić? - zapytał.
- Może tak pooglądamy jakiś film?
- Dobra. Możesz wybrać.
Tom chciał usiąść na kanapie ale czekał aż najpierw zrobię to ja, w końcu dziewczyny mają pierwszeństwo. Nie usiadłam bo czekałam aż on zrobi to pierwszy aby się na nim położyć ponieważ czułam od niego sporo ciepła a było mi zimno w ciul.
- Czemu nie siadasz? - zapytał.
- Bo czekam aż zrobisz to pierwszy.
- Po co? - jeżyk usiadł na kanapie i oparł się o podparcie od kanapy (to po bokach. Nwm jak to nazwać xd).
- Po to. - usiadłam na kanapie i położyłam się na Tomie który objął mnie ręką.
- Ahaa, teraz wszystko ma sens. - powiedział po czym pocałował mnie w czoło. Nadal nie mogę uwierzyć jak bardzo tem gburek się zmienił. Jakieś 4 miesiące temu nawet mnie nie tolerował. A teraz? Jesteśmy razem. Wow. Nie wierzę że to ten sam Tom którego znałam od pieluchy.
- A więc, co oglądamy? - zapytał.
- Hmm, możemy obejrzeć "[Wybierz sobie cuś xD dop. aut.]" albo "powrót szalonych zombie piratów z piekła 4".
- Hmm, a co wolisz?
- Znasz mnie, nigdy nie potrafię wybrać.
- Za tem, obejrzyjmy coś co nie kojarzy mi się z sama wiesz kim. Nie będę wymawiał jego imienia (No po prostu klimat niczym jak w Harrym Potterze xD).
- No dobra, a więc postanowione?
- Nom. Oglądamy [To co wybrałaś].Wtuliłam się w Toma i razem oglądaliśmy film. Ostatnio jak patrzyłam na zegarek była 23:39, potem nic nie pamiętam. Znając życie urwał mi się film i zasnęłam na Tomie. Nie moja wina, wygodny jest, ciepły, miły. Ogółem bardzo miło się na nim leży. Oddałam się w objęcia Morfeusza.
*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*
Kolejny rozdział ;3 dałam go wcześniej bo, bo tak xD a z resztą napisałam go z nudów i aby zapomnieć o takim jednym typku :')💔 ale mniejsza, następny rozdział? Nie mam pojęcia kiedy będzie, ale to chyba typowe. U mnie nigdy nic nie wiadomo. Może będzie za tydzień, może dwa. A może nawet za kilka godzin °^° żartuję xD na pewno będzie za tydzień chyba że znajdę czas wolny, to napiszę i opublikuję może nawet w tym tygodniu, ale już od razu daję małe powiadomienie! Jutro na 100% nawet nie będę pisać rozdziału bo jutro (11.04) mam konkurs z anglika :'v potem pod koniec kwietnia lub maja mam kolejny. Mam nadzieję że rozumiecie.
Jednocześnie mam nadzieję że rozdział się podoba :> nie mam więcej informacji dla was a nie będę się wam żalić, chwalić czy coś w tym stylu. Po pierwsze znudziłabym was na śmierć moim życiem a po drugie nie lubię mówić o mnie za dużo. If ju koł łat aj min bruh xD
A tera, do następnego moje pojebki! ❤ Bajooo :D
CZYTASZ
You Look So Good In Blue 💙 [Tom x Reader] |EddsWorld| [ZAKOŃCZONE]
FanfictionKontynuacja "Wojna O Miłość ❤ [Tom x reader x Tord] ❤ |EddsWorld|" także jest zakończona :3 życzę miłego czytania Reader-Chan ;> <<<POSTACIE(typu Edd, Matt, Tom, Tord itd.) NALEŻĄ DO ŚWIĘTEJ PAMIĘCI EDDA GOULDA I EKIPY EDDSWORLD>>...