You Look So Good In Blue 💙 [Tom x Reader] |EddsWorld| [ZAKOŃCZONE]

Mama Toma cz. 2

(Sry za danie tego samego zdjęcia drugi raz, coś mi się z netem dzieje. Nie mogę włączyć google ;-; ale mniejsza o to, życzeń miłego czytania :3)

+++++++++++++++

Podczas drogi do centrum handlowego, po między nami nie było żadnej ciszy. Cały czas rozmawiałyśmy o głupotach po czym zmieniłam temat.
- Hej, Edd?
- Tak?
- Mógłbyś mi pomóc?
- W czym??
- Bo widzisz... j-jak możesz się domyślać ja... ja lu-
- Lubisz Toma. I?
- Mógłbyś mi pomóc jutro wyznać mu moje prrrrawdziwe uczucia?
- Umm
- Ploseeeee?
- Ok, skoro tak ładnie prosisz. :3
- Yay!
- A z resztą ja i Matt próbowaliśmy was połączyć kilka razy... hehe - zaśmiał się nerwowo.
- Beze mnie? O wy chamy! Haha - powiedziałam żartobliwie.
- Dobra, aaaa. Masz jakiś plan, jak to zrobić?
- Rozmyślałam nad tym ale... nie wiem czy to wypali.
- A co chciałaś zrobić?
- Miałam dwie obcje. 1. Aby zagrać butelkę i dostać wyzwanie abym wyznała mu moje uczucia. 2. Zapytać mamę Toma czy nie chciałaby mi w tym pomóc.
- Hmm, w sumie. Ta druga wersja brzmi bardziej zachęcająco i nawet oryginalnie. Ale...
- Ale?
- Ogółem... ja i Matt jedziemy tam po to abyś poznała mamę Toma... a ponieważ my ją znamy i wydaje mi się że trochę za nami nie przepada...
- Czyli?
- Czyli, mówiąc w prost - będziesz sama z Tomem i jego mamą przez kilka dni.
- A-a co jeśli mnie nie polubi?
- Spokojnie, na pewno cię polubi.
- S-skoro tak myślisz.

- O! Dojechaliśmy!
- Trochę nam to czasu zajęło...
- Co? Czemu? To było tylko 5 minut!
- Edd... spójrz na zegarek...
- O rany! 5:52! Musimy się pospieszyć!
Wyszliśmy biegiem z auta i skierowaliśmy się w stronę wejścia do centrum. Edd od razu zaprowadził mnie do sklepu z ubraniami damskimi.
- Dzień dobry panu, mogę w czymś panu pomóc? - zapytała się Edda jakaś pani.
- Tak, szukam sukienki dla-
- Dla tej dziewczyny? - pokazała na mnie.
- Tak! Zgadza się!
- Na randkę Państwo idą?
- Słucham? Nie, nie! My jesteśmy rodziną!
- Ahaaa, a to bardzo przepraszam. - podeszła do mnie - a więc, panienko. Jaki ma Pani rozmiar?
- Umm [T/R twój rozmiar].
- A jakiś specjalny kolor?
- Hmm... może być [U/K]. (Weźta np niebieskiiii :3)
- Dobrze, zapraszam Panią.
Kierowałam się za Panią która trzymała mnie za nadgarstek i ciągnęła za sobą. Spojrzałam Edda w stylu "why?" A on tylko się uśmiechnął i pokazał "👍".

Gdy ta pani mnie prowadziła zapytała się mnie:
- A na jaką okazję ta sukienka?
- Na urodziny mamy mojego kolegi.
- Niech no zgadnę, chce się pani jej upodobać aby ten "kolega" mógł być z Panią?
- T-tak. Coś w ten deseń.
- A więc, zapraszam!

- Ma pani jakieś speclajne życzenia co do danej sukienki? - zapytała.
- Cóż... żeby nie odkrywała za dużo jak i żeby nie zakrywała za mało. Jeśli wie pani o co mi chodzi. I żeby była prosta. Czyli zero koronek itd.
- Hmm. Co pani powie na tą? - pokazała mi śliczną sukienkę o kolorze [U/K], jak bym ją przymierzyła to sięgałaby mi powyżej kolan, ale tak odrobinkę. (Nie wiem jak ją opisać gdyż i tak sama jestem typową dresiarą xD).

- Niech pani ją przymierzy! - powiedziała. Skierowałam się w stronę przebieralni i szybko się przebrałam.
- Skończyła pani? - zapytała pani która mi pomagała z sukienką.
- Tak. Nie wiem czy może być...
- Niech się pani pokaże! - zawołała radosnym głosem pani "Amelia". Gdyż tak miała na imię.
- Uuu, według mnie - znakomicie podkreśla pani talię. - powiedziała.
- Tak pani sądzi? - zapytałam.
- Zapytam tak, czy jest pani w niej wygodnie?
- W sumie, to tak.
- Czy dobrze się pani w niej czuje?
- Tak?
- A więc, niech pani ją kupi!
- Ale... nie jestem pewna.
- Proponuję ci ją, gdyż jesteś bardzo miłą klientką. Mi nie zależy na pieniądzach. Po prostu pani ją radę wziąść, ponieważ bardzo ładnie pani wygląda.
- Dziękuję ale... wolałabym usłyszeć opinię mojego kuzyna.
- Dobrze, ale niech mi pani uwierzy o czym mówię. A wiem o czym nadaję ponieważ jestem lesbijką.
- Oh, nie wiedziałam. Nie wygląda pani.
- Tak, tak. Wiem. Według mnie to dobrze. Ale mniejsza o to, lecę zawołać twojego kuzyna. Niech on powie co o tym myśli.