"cizia mizia"?"

1K 70 42
                                    

Obudziłam się o 7:28, a dokładniej obudził mnie zapach czegoś smacznego na śniadanie. Zakładam że Tom przeniósł mnie do mojego pokoju. Próbuję wstać z łóżka. Podeszłam do szafy aby się przebrać. Podeszłam do drzwi - od razu je zakluczyłam i zaczęłam się przebierać.

~~~~

Założyłam [U/K] sweter i szare dżinsy, o bieliźnie itd. chyba nie muszę wspominać. Uczesałam włosy w wysokiego kucyka, otworzyłam drzwi. Schodząc ze schodów zauważyłam że jest 7:41. Nikogo nie słyszałam tylko osobę która robiła śniadanie. Weszłam do kuchni i zauważyłam że to nie Edd ani Tom pichci coś na śniadanie tylko Matt!
- Dzień dobry Matt! - przywitałam go promiennym uśmiechem.
- A witam, witam. Czemu nie śpisz?'- zapytał - Jest dosyć wcześnie.
- Ciebie mogłabym spytać o to samo. A tak wogule, to co tam pichcisz?
- A robię naleśniki mojej babuni.
- Uu, jak babuni to na pewno będą pyszne!
- Hehe. A tak na serio, coś się stało że nie śpisz?
- Nie tam. Po prostu obudził mnie ten smakowity zapach.
- Oh, oki.
- A ty?
- Obudziłem się bo Tom przyszedł do mnie do pokoju pijany.
- Pijany? A do Edda nie wchodził?
- Na to wygląda. Jestem ciekawy czemu się upił. Przecież ostatnio świetnie mu szło bez alkoholu.
- Też się nad tym zastanawiam. - powiedziałam po czym dodałam - Wiesz co, to ja pójdę sprawdzić czy wszystko z nim jest ok.
- No spoko.

Tak jak rzekłam - tak też zrobiłam. Poszłam w stronę pokoju Toma. Zapukałam.

.

.

.

O dziwo w odpowiedzi uzyskałam ciche "proszę". Uchyliłam drzwi i widziałam Toma który... leżał na podłodze?
- Tom? Wszystko gra? - zapytałam.
- Nie! M-moja cizia mizia umarła z m-mojego powodu! - krzyknął zaczynając płakać.
- "cizia mizia"? O kim mówisz? - zapytałam jakby to nie było oczywiste.
- O [Z/I]! O-ona umarła.. z m-mojej p-pierdolonej winy!
- Tom. - podeszłam do czarnookiego i położyłam rękę na jego ramieniu. Było czuć od niego alkohol. Chciałam wyjść z powodu aż tak intensywnego zapachu wódki no ale nie mogłam go tak zostawić.
- Tom, to był tylko sen. To ja, twoja [Z/I]. Jestem tu.
- [Z-Z/I]? - zapytał chłopak patrząc mi w oczy ze łzami w oczach - Przepraszaaaam! - krzyknął przytulając się do mnie. Odwzajemniłam uścisk i poklepałam chłopaka po plecach aby dodać mu choć trochę otuchy.
- Nie masz za co. A teraz jeśli możesz, powiedz dlaczego się upiłeś.
- B-bo widziałem jak całowałaś się z tym k-komunistą. Ta komunistyczna świnia rz-rzuciła mi pistolet i z powodu nerwów... strzeliłem w ciebie! Zabiłem Cię! - krzyknął jeszcze bardziej płacząc. - N-nie mogłem uwierzyć że nawet w ś-śnie Cię zabiłem... jak ja m-mogłem... jestem potworem...
- Tom, spójrz mi w oczy. - chłopak wykonał moje polecenie. - A teraz, zobacz - złapałam go za dłoń i położyłam ją na moim poliku - czujesz?
- A-ale-
- Pytam się, czy. Czujesz.?
- T-tak.
- A czy to czyjesz? - zapytałam kładąc jego dłoń na miejscu mojej klatki piersiowej aby poczuł bicie serca.
- T-tak.. - odpowiedział spokojniej.
- A więc? Jaki jest tego wiose- - nie dokończyłam gdyż Tom przytulił mnie mocno i nie chciał puścić. Nie miałam innego wyboru niż po prostu odwzajemnić przytulasa.

~~~~

Tom już się poczuł lepiej. Teraz ma lekkiego kaca, za raz to się nasili. Teraz to tylko początek. Powiedziałam Tomowi aby nie schodził na dół na śniadanie, ja mu przyniosę śniadanko do łóżeczka. Niech sobie odpocznie biedaczek.

~~~~

Gdy zjadłam śniadanie odstawiłam swoje naczynie do zlewu
Zaczęłam zmywać. Po zrobieniu zmywania podeszłam do naleśników które poprosiłam Matta aby odstawił dla Toma trochę. Zostawił mu 4 naleśniki. Odgrzałam je aby były ciepłe i przygotowałam wszystkie potrzebne rzeczy dla Toma na tacy - m.in. sztućce, tabletki przeciwbólowe, gorącą herbatkę oraz jakieś tam własne dodatki takie jak malutkie kwiatuszki. Pomaszerowałam do pokoju Toma. Stanęłam przed drzwiami ale nie mogłam wejść do pokoju Toma, a nie będę walić w drzwi aby wstawał z łóżka.
- [T/I]? Co ty robisz? - zapytał Edd wychodząc ze swojego pokoju. W ramach odpowiedzi powiedziałam:
- Cóż. Tom się trochę napił iiiiiii znając życie bardzo boli go głowa, a ja - jako najlepsza dziewczyna staram się teraz o niego zadbać.
- Hehe, uroczo. Pomóc ci wejść do pokoju?
- Jakbyś mógł. - po moich słowach Edd podszedł do drzwi od pokoju języka i bez pukania otworzył je dla mnie.
- Dziękuję ci Edd. - podziękowałam brunetowi.
- Żadnen problem. Zamknąć je za Tobą?
- Możesz zamknąć. - odparłam dając mojemu kochanemu kuzynkowi wielki uśmiech na twarzy w ramach podziękowań.

You Look So Good In Blue 💙 [Tom x Reader] |EddsWorld| [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz