Rozdzial 15/II

587 31 24
                                    

Dodaje nowy rozdzial, chodz wiem, ze mialam teraz przez jakis czas poprawiac wszystkie rozdzialy, ale prosila mnie jedna dziewczyna, a ja obiecalam😘

Adam

2 miesiace...

2 miesiace minely od czasu gdy Ania zapadla w spiaczke, codziennie ja odwiedzam, codziennie do niej mowie, opowiadam jej o tym co sie dzialo w dany dzien, o tym jak bardzo ja kocham... Wiem, ze jest mala szansa, ze mnie slyszy, ale lekarze mowili, ze to dobry pomysl

Czasem przychodzi Blazej z swoim synkiem, ale bardzo zadko, widocznie nie zalezy mu na niej tak jak mi. Jestem ciekaw skad sie dowiedzial, ze Ania jest w szpitalu, bo nikomu o tym nie mowilem, nie chcialem rozglosu

Codziennie gdy przychodze, z Ania jest coraz gorzej, wyglada coraz bardziej blado i tak jak by miala tego nie przezyc... Bardzo sie boje

Lekarze caly czas mowia ze stan nie ulega poprawy, ze nie wiadomo jak dlugo bedzie w spiaczce, nie wiadomo czy wogle kiedykolwiek sie obudzi

Boje sie o nia, teraz w szpitalu na tym lozku, wyglada jak mala dziewczynka

Wiem, ze nie chciala sobie nic zrobic, ze to bylo przez przypadek, ale juz raz targnela sie na swoje zycie i nie chcialbym zeby powtorzylo sie to drugi raz

Zeby pokoj nie byl taki smutny, tylko w bieli przynosze roze co jakis czas, wiem ze ona tego nie widzi, ale od zawsze bardzo kochala roze, sprawialy jej ogromna radosc

Strasznie zaluje, ze nasze zycie nie potoczylo sie tak jak chcielismy, teraz wiem co Ania przezywala gdy ja bylem w szpitalu i walczylem o zycie... Tylko ze mi sie udalo, a czy Ani sie uda to nie wiem...

Staram sie byc dobrej mysli, wierzyc ze wszystki bedzie dobrze, ze w koncu sie obudzi, przypomni sobie wszystko, ze bedziemy razem szczesliwi do konca zycia

Staram sie, lecz bardzo sie boje ze ja strace. Czasem gdy przychodze do domu i mysle o tym wszystkim, mam lzy w oczach. Wiem, wiem jestem facetem a faceci nie placza, ale tyle planow mielismy... Chodz wiem, ze ona tego nie pamieta, ale ja pamietam, i zawsze bede pamietac. Nigdy jej nie opuszcze, bo to jest milosc na cale zycie,

Od zawsze wiedzialem, ze Blazejowi podoba sie Ania, ale nie moglem pozwolic na to, by on ja mial. On nie zasluguje na nia. Po mimo tego ze ma dziecko to jest strasznie nie odpowiedzialnym czlowiekiem, nie dziwie sie ze jego zona od niego odeszla, tylko dziwie sie, ze to on ma opieke nad synem, bo ja nigdy bym nie pozwolil na to, zeby takie wspaniale dziecko wychowywal taki czlowiek, gdybym mogl.. Zaopiekowal bym sie nim, ale wiem ze to nie mozliwe

Zawsze chcialem miec dziecko z Ania, po tym jak dowiedzialem sie, ze ona nie zyje i ze dziecko tez, bardzo sie zalamalem, wpadlem w depresje i ledwo z niej wyszlem ale znajomi i moja rodzina pomagali mi

To byl idealny moment na dziecko, moze akurat by cos naprawilo miedzy nami, bysmy bardziej sie do siebie zblizyli

Wtedy, gdy Ania posądzila mnie o zdradze... To nie byla prawda, nigdy bym nie mogl ja zdradzic, a jesli juz by do tego doszlo to strasznie bym zalowal i jesli by mi nie wybaczyla to bym sie zabil...

Chodz wiem, ze to nie jest rozwiazanie, wiem ze juz kiedys chcialem ale nie moglem, dla niej

Znow siedze przy niej, znow za nia tesknie i znow do niej mowie. Licze ze w koncu otworzy te swoje anielskie oczy, ze w koncu spojrzy na mnie i ze bedzie mnie kochac tak jak kiedys...


Ania

Codziennie przychodzi do mnie Adam codziennie jest przy mnie, codziennie opowiada mi wszystko co sie dzieje, opowiada mi o czasach o ktorych nie pamietam

Kilka razy przyszedl Blazej, nie wiem czy nie byl raz troche pijany...

Mialam go za idealnego mezczyzne, po mimo tego ze znalam go nie dlugo, bylam gotowa zaczac sie z nim spotykac lecz po tym co on zrobil nie mam ochoty go nawet widziec

Caly czas mysle co mam zrobic zeby sie wybudzic, co zrobic zeby sobie wszystko przypomniec...

Nie wiem juz jak to wszystko bedzie, juz mam dosc mojego stanu, a jak jeszcze slysze jak lekarz rozmawia z Adamem, ze nie wiadomo co dalej ze mna bedzie, to calkiem jestem zalamana

Nie chce odchodzic, mam tyle planow, marzen, chce wszystko sobie przypomniec...

Codziennie odwiedzam ta kobiete, Katarzyne Selwer, nadal nie wiem kto to, ale bardzo mi kogos przypomina.

Nigdy nikt do niej nie przychodzi, lezy tam sama, a przeciez powinna miec rodzine, meza, dzieci a moze juz i wnuki

A moze jest to ktos dla mnie bliski, ktos kogo nie pamietam?

Chce sobie przypomniec, nie chce miec pustki...

To nie jest fajne czuc taka pustke w sobie, bardzo to boli

Kazdy moze opowiadac o swoim dziecinstwie o swojej rodzinie, a ja? Nic nie pamietam, zawsze gdy kazdemu to mowie, gdy sie pyta o rodzine, patrza na mnie jak bym byla z innej planety, a przeciez niczym innym sie nie wyrozniam, jestem taka jak oni.

Gdyby wiedzieli co ja przezylam i co przezywam moze by inaczej mowili, ale nie lubie o tym opowiadac, nie lubie byc w centrum uwagi..

Mam nadzieje, ze juz nie dlugo polepszy sie moj stan, ze sobie wszystko przypomne, dowiem sie kim jest ta Katarzyna Selwer, i ze moje zycie bedzie lepsze nich dotychczas







*****
Czekam na kazde wasze komentarze, i te dobre i te zle. Mam nadzieje ze w jakims stopniu  spodoba wam sie ten rozdzial i ze bedziecie czekac na kolejne!

Wasza Queen

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 25, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Zakochana W PorywaczuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz