Zakochana W Porywaczu

Szpital

Uwaga!!
Ważną notka pod rozdziałem!

Milego czytania misie

Ana

Siedzialam w salonie i myslalam nad tym wszystkim co się stało

W pewnym momencie uslyszalam dzwonek do drzwi

Poszlam otworzyć

Stała tam policja

- Panna Selwer Anna?

- Tak co się stało?

- Pański narzeczony wylądował w szpitalu w cieszkim stanie

Kilka godzin później

Od kilku godzin siedze w szpitalu przy ukochanym

Ciągle ma zamnkniete oczy i jest przyczepiony do wielu maszyn

Glade głowę na jego ręce i zamykam oczy

Jestem bardzo zmęczona

Adam

Budze się

Ostatnie co pamiętam to pociąg pędzący na mnie i uśmiech Anny

Otwieram oczy

Widzę biały sufit

Czuje cos na mojej ręce

Kieruje wzrok w tamtym kierunku i widzę moja ukochaną

Śpi

Poruszam ręką a ona się budzi

- Adam! Ty żyjesz!

- Jeju Ana spokojnie bo mnie udusisz

- O jeju przepraszam, jak się czujesz

- Źle, bardzo źle, wszystko mnie boli

- Moje biedactwo, zawołam doktora

- Dobrze tylko wróć predko, kocham cie

- Ja ciebie tez

I wyszła

Ana

Jestem taka szczęśliwa

W końcu się obudził

Biegne do lekarza

- Doktorze! Adam się obudził

- O to wspaniale juz do niego IDE

I poszlismy

- Witam

- Dzień dobry doktorze

- Na pierwszy rzut oka widać ze czujesz się juz lepiej

- W pewnym sensie tak, tylko wszystko mnie boli

- Masz szczescie ze wyszedłeś  calo, masz tylko złamana nogę i kilka zeber oraz lekki wstrząs mózgu ale to nic poważnego  za gora miesiąc wyjdziesz ze szpitala

- O to dobrze

- Teraz odpoczywaj,  Wroce wieczorem, zrobimy ci jeszcze kilka bada, panią prosił bym by poszla do domu i odpoczela

- Dobrze doktorze, Dowidzenia

- Dowidzenia dzieci

I zostaliśmy sami

- Kochanie idź do domu

- Wole zostac przy tobie

- Ale proszę idź i odpocznij i wróć później, nic mi nie będzie

- Eh dobrze, do potem miś

- Do potem, kocham cie

- ja ciebie tez

Wychodząc poslalam mu buziaka i poszlam do domu

Nie wiedziałam ze to był zły pomysł

Może gdybym została to by do tego nie doszło?

****

Wasza
Queen