Zakochana W Porywaczu

Rozdział 6/II

Ania

Minął tydzien od mojego spotkania z Adamem

W tym czasie próbował się ze mną skontaktować wiele razy, lecz ja nie odbierałam ani nie odpisywalam

Kilka razy również był pod moim domem, lecz wtedy udawałam ze mnie nie ma

Ogólnie to nadal nic nie pamiętam

Znalazłam prace jako przedczkolanka

Nie płacą za dużo ale zawsze coś, przecież z czegoś musze żyć, płacić rachunki, kupować rzeczy jedzenie i ogólnie

Dzisiaj idę do pracy na 12

Mam jeszcze dobre kilka godzin ponieważ wstałam bardzo wcześnie

Nie mogłam spać

Miałam koszmary w których ciągle ktoś próbował mnie zabić

Rano obudziłam się zlana potem wiec od razu po wstaniu poszłam pod prysznic

A teraz leżę na sofie przed telewizorem z talerzem kanapek

Oglądam jakaś komedie

Nie wiem nawet o co w niej chodzi ale nie mam nic lepszego do roboty

Po kilku godzinach siedzenia przed telewizorem idę do sypialni się ubrać
Ubieram czarne rurki biała bokserke i czarna marynarkę

Na nogi zakładam adidasy

Po wzięciu telefonu kluczy portfela

Ogólnie całej torebki, wyruszam spacerkiem do przedczkola

Kilka godzin później

Jeszcze godzina i wychodzę z pracy

Nawet dobrze, bo dzieci  chodź są kochane to i tak męczą

Zostało mi jeszcze jedno dziecko

Musze poczekać z nim na jego rodzica

Gdy bawimy się puzlami do sali wchodzi wysoki przystojny mężczyzna

- Dzień dobry, Przyszedłem po Wojtusia

- A tak, proszę, Wojtek idź ubrać kurteczke

Chłopiec poszedł a my staliśmy na przeciwko siebie i patrzelismy na siebie

- Ma pani podejście do dzieci

- Tak mam, ale Wojtek to bardzo grzeczny chłopiec

- Kończy juz pani prace?

- Tak a o co chodzi?

- Moze podrzucić panią do domu?

- Nie dziękuję, chętnie się przejdę

- No dobrze, a mogę chociaż prosić o pani numer?

- No dobrze podam Panu, *** *** ***

- Dziękuję

W tym momencie przebiegł chłopiec ubrany i z plecakiem

Przystojny mężczyzna pożegnał się a ja jeszcze dobra chwile stałam i wpatrywalam się w drzwi