Zakochana W Porywaczu

Walka o życie

A wiec kochani ważną notka pod rozdziałem mysie! :)

Milego czytania *.*

Ana

Weszlam do domu i od razu padlam na łóżku

Nie zdejmując ciuchow ani butów zasnelam

6 godzin pozniej

Obudzilam się

Spojrzalam na zegarek

21.34

Kurde późno juz

Przeciagłam się na łóżku i leniwie wstalam z niego kierując sie do łazienki

Zdecydowalam, ze pojade zobaczyć co z Adamem

Rozebrałam się i weszlam pod strumień ciepłej wody

Tego mi brakowało

Od razu się rozluznilam

Wyszlam z pod prysznica

Owinełam się ręcznikiem i skierowałam się do szafy

Stojąc przed nia myslalam co ubrac

W końcu wypadło na  czarne rurki i czarna bluzke z napisem
Jestem twoja

Wyjełam bieliznę i skierowalam się z powrotem do łazienki

Gdy się ubrałam zeszlam do kuchni i wzielam jabłko

Skierowalam się do garażu po samochód

Dostalam go na swoje imieniny

Odpaliłam gaz i pojechalam do szpitala

Pól godziny później

Weszlam do szpitala i skierowałam się do sali 169

Przypadek?

Nie sądzę

Otworzylam drzwi lecz sale zastalam pusta

Pomyslalam, ze jest na badaniach wiec skierowalam się do lekarza

- Dzień dobry, chciałam się zapyta gdzie jest Adam?

- Dzień dobry, przykro mi ale mam złe wieści

- Co się stało?

- Po wyjściu pani do Sali ktoś wszedł i probowal zabić Adama

- O jeju stało mu się cos?!

- Pacjent walczy o życie ...

****

Witam kochani, jesteście wspaniali!

W tak krótkim czasie aż tyle gwiazdek się uzbieralo i miłych komentarzy *.*

Jeju dziękuje wam

Każdy komentarz

Każdy wasz oddany głos

Motywuje mnie do pisania !

A Teraz za 10 komentarzy kolejny rozdział

Iiii

Dodatkowo

Jeśli chcecie to mogę wam napisać trochę faktów o sobie

Będzie tyle faktów ile gwiadeczek pod tym rozdziałem *.*

Piszcie czy chcecie by tak było to od was zalerzy mysie *.*

A teraz wybaczcie ze taki krotki ale licze na to ze jak naj szybciej wystawie kolejny rozdział :)

To tylko od was zalerzy :*

Wasza

Queen