Moje życie nie ma sensu! Znowu on! Zobaczcie sami tam na górze... To właśnie ja. Ale może od początku.
Z mojego snu wybudza mnie straszny ból brzucha. Nie błagam tylko nie teraz błagam! Chce jeszcze żyć z moim chłopakiem który właśnie dusi mnie bo leży cały rozwalony na mnie. Spycham Alexa z siebie i biegnę do łaziebki. Ten na górze mnie nie kocha! Podbiegam do szafki i szukam tamponów. Boże gdzie one są?! Znalazłam!!! Jednego, ale jest. Jak to możliwe tyle pudełek i tylko jeden ratunek...
- Kochanie wszystko dobrze?- Głos Alexa wyrywa mnie z myśli.
- Tak. Tylko... Um... Mam...- No i co mam powiedzieć? Kochanie świat mnie nie kocha i właśnie stoje przed lustrem i krwawie. Trzymam tego jebanego tampona jakbym nie wiedziała co mam z nim zrobić.- Tylko mam problem.
- Mogę wejść?- Słyszę rozbawienie w głosie.- Mogę pomóc jak chcesz włożyć ci tampona, albo podpaske.
Świetnie teraz już wszystko wie.
- Bardzo zabawne. Daj mi 15 min.- Fukam na niego pod nosem i idę pod prysznic.
***
Dobra połowa lekcji za mną jeszcze dzwonek i mogę coś zjeść. Rany jednak bez śniadania i kolacji wczorajszej wytrzymać do teraz jest trudne. Od początku lekcji mi burczy w brzuchu.- Idziecie na domówke u Ashley?- Pyta Matt kiedy siedzimy już na stołówce.
- Jasne- Justin i John w tym samym czasie.
- No pewnie- Kendal odrazu odpowiada i zaczyna mówić w co sie ubierze.
- A ty Kylie?- Pyta po chwili Justin który tak jak ja nie słucha Kendal.
- Jeszcze nie wiem. Raczej tak. Mogę z Alexem?
- Jasne, że tak.
- Tylko mamy problem.- Zaczyna Matt.- Ja dziś pije. Dla Johna nie dam auta bo znowu będzie trzeba nowy kupować bo na naprawe bym wydał więcej.
- Mamy co opowiadać dzieciom!- Rechocze John.
- Tsa... - wszyscy oprócz mnie sie zgadzają z lekkim przekąsem.
- Możecie u mnie nocować mam wolny cały dom dla siebie. A zawsze możemy zamówić taksówke albo ubera.
- Dobra ustalone. O 19 wpadne do Ciebie zostawie rzeczy i razem będziemy sie szykować. Wy o 20.30 bądźcie u Kylie.- Mówi uradowana Kendal.- Aha i jeszcze jedno Alex idzie z tobą nie?
- Tak sam coś mówił o tym że idzie i ja razem z nim mam być.
- No ok, a mówiąc o tym twoim chłopaku to właśnie idzie tutaj.
Nim zdąże sie odwrócić i sprawdzić czy tak faktycznie jest Alex siada obok mnie i zarzuca ręke na moje barki.
- Siema wszystkim.- Wita się z każdym.- Mam nadzieję że idziesz na tą domóke dzisiejszą ze mną.- Tym razem szepcze i do ucha i całuje we włosy.
- Wiesz... - przeciągam litery i słodko uśmiecham do Alexa.- Bo ja... ideraczejznimialespokojniezobaczymysienamiejscu- mówie na jednym wydech.
(Wiem ciężko takie coś przeczytać więc tutaj macie co powiedziała: bo ja ide raczej z nimi ale spokojnie zobaczymy sie na mniejscu)
- No dobra to może zrobimy tak że przyjade po was o 20.30 bo pewnie z Kendal będziecie sie ogarniać u ciebie.
- Jesteś kochany!- Całuje go w usta na co on zaczyna to pogłębiać.
- Straciłem ochote na jedzenie a z tej słodkości zaraz będę rzygać tęczą...- Marudzi jak zawsze Justin.
***
Tak jak ustalałam z Kendal - znaczy bardziej ona ale dobra tam przyszła do mnie o 19 i zaczęłyśmy się szykować.
CZYTASZ
Tylko mnie przytul #Cd
Teen FictionTak więc to tutaj będzie kontynuacja tego opowiadania autorwstwa @sucz_chrisa. Ogólnie to moje pierwsze opowiadanie więc proszę o wyrozumiałość.