3 dni późniejJedna wielka masakra. Ta impreza... ugh.
Nie no, co się dziwić, jakiś pijany typek wyskakuje sobie z okna, przecież to codzienność. Prawda?Nie.
No ale tak. Gościu, który wyskoczył z okna to Ed. Skończyło się na złamaniu prawej ręki, trzech żeber i krwotoku wewnętrznym.
Każdy świadek wypadku był przesłuchiwany. Dla Eda grozi jedynie psychiatryk. Na początku myślałam, że przecież większość nastolatków ma głupie pomysły, ale podobno chłopak nie pierwszy raz coś takiego odwalił. Ma na swoim koncie kilka prób samobójczych, jak to ujął jeden z policjantów.
Z innej beczki... To tak
Z Aleksem ostatnio spędzam dużo czasu. Większość. Ale dziewczyny się ode mnie odwróciły... Jeśli tylko staje na przeciwko nich, one idą jak najdalej. O co im do cholery chodzi?!
- Słyszałaś o tym nowym? Podobno ma chodzić z nami do klasy, a dziewczyny odchodzą za dwa tygodnie - powiedział Laurent, kumpel Aleksa.
Patrzę na niego i wzruszam ramionami.
- No to co z tego? Co do nowego... Niech sobie będzie. A do dziewczyn to...
- Wiem, wiem - mruknął, na co odparłam cichym "yhym".
- Czy moja księżniczka jest nie w humorku? - Aleks przytulił mnie od tyłu i i cmoknął w policzek. Chciałam mu coś odpowiedzieć, ale jakiś głos zrobił to za mnie.
- Bo została sama. Nie licząc swojego chłopaka, bo przyjaciółki to miała w dupie, zresztą jak i rodzinę. Jak ja zostawisz, zostanie sama i pewnie dopiero teraz zdała sobie z tego sprawę.
- Co?! - zapytałam zdumiona. - Przecież to wy mnie unikałyście i odsunęłyście.
- Tylko dlatego, że ty nad miałaś w dupie - krzyknęła dziewczyna. - Potrzebowałam cię, a ty nie raczyłaś odebrać tego jebanego telefonu. Nawet nie oddzwoniłaś.
Teraz już nie wytrzymałam.
- Aha, czyli to, że raz nie odebrałam telefonu jest powodem, żeby zerwać kontakt, czy jak to w naszym przypadku, przyjaźń?!! - wydarłam się na nią.
Zapewne cały korytarz miał niezły teatrzyk, ale walić to. Tu chodzi o naszą przyjaźń... Byłą przyjaźń.
- Gdybyś się chociaż spytała, po co dzwoniłam, czy jakbyś się w jakikolwiek sposób zainteresowała telefonem przyjaciółki, to byś wiedziała, jak bardzo cię potrzebowałam - powiedziała, a oczy jej się zaszkliły. - Jak widać dla ciebie teraz istnieje tylko Aleks, a do nas przychodzisz tylko wtedy, gdy u ciebie jest nie tak. W drugą stronę tego nie było!!
- To może mnie oświecisz, co było takiego ważnego i to naprawię - powiedział mocno wkurwiona.
- Teraz to się w dupę pocałuj - fuknęła.
Z tymi słowami odeszła z załzawionymi oczami. Ja natomiast skierowałam się do wyjścia i poszłam za budynek szkoły nie zważając na to, że jest już po dzwonku. Na moje pytanie odpowie mi tylko jedna osoba, mianowicie Alison. Nigdy nie sądziłam, że kiedyś poproszę ją o pomoc... Cóż teraz wyboru nie mam.
***
Jestem już przed boiskiem na tyłach szkoły zapewne znajdę Alison. Jest jeszcze 7 min do końca przerwy. Muszę się wyrobić. Zakładam, że to nie będzie miła rozmowa. Jednak muszę wiedzieć co się stało mojej przyjaciółce.- Patrzcie kto idzie! - krzyknął nie kto inny, jak Alison do swoich piesków.
Cała paczka największych suk i plotkarek popatrzyła na mnie. - Czego ty tutaj szukasz? - zwróciła się do mnie.- Potrzebuje twojej pomocy - powiedziałam. - Zanim mnie wyśmiejesz, oferuje ci 50 euro za odpowiedź.
- To dobrze, że wiesz, że u mnie nic nie za za darmo - powiedziała Alison. - Mów, ale nie wiem, czy 50 euro wystarczy... - zastanowiła się. - To zależy jak dużo chcesz wiedzieć i na jaki temat.
- Możemy na osobności? - zapytałam pewnie. Nie będę się bać tego plastika. Nie mam zamiaru udawać, że ja szanuję czy coś.
Alison popatrzyła wyczekująco na swoje przyjaciółki, które natychmiast odeszły i skierowały się na boisko, gdzie trwał trening piłkarsk i.
- Jak zapewne wiesz - zaczęłam, wiedząc, że Amanda wie o wszystkim co dzieje się w tej szkole - ostatnio dziewczyny mnie unikają. A dzisiaj...
- Chcesz zapewne wiedzieć, co się stało Kendall - przerwała mi, a ja zacisnęłam usta i kiwnęłam twierdząco głową. - Cóż... - wzdycha, a jej mina suki robi się jakby bardziej... łagodna? Współczująca? Co? - Nie wiem czy mogę... Nie o wszystkim się mówi - mruknęła, a w mojej głowie pojawiły się najczarniejsze scenariusze.
Ktoś bliski jej umarł? A może sama została zamordowana? Albo... Nie, stop.
- To dla mnie ważne - powiedziałam nerwowo. - Jeśli chcesz, zapłacę więcej. Naprawdę mi na tym zale... - Alidon znowu mi przerwała.
- Uh, uparta jesteś - przewróciła oczami. - A więc... To jest delikatna sprawa. Mimo, że jestem suką, nie życzę tego żadnej dziewczynie. Nie chce pieniędzy w zamian. Jednak jest coś w tobie... O czym nie mam pojęcia - zacisnęła u sta. Cały czas patrzyła w jeden punkt, a ja jęczeć bardziej się przeraziłam. Oczy miała jakby zamglone. Zastanawiała się. - On ją zgwałcił - szepnęła, a jej uczy się zaszkliły.
Alison płacze...
Co? Ona mnie potrzebowała, a ja wolałam sobie leżeć na kanapie z Aleksem...
- Kto? - szepnęłam.
- On - wskazała jakiś punkt za mną i popatrzyła w tamtą stronę z nienawiścią.
Odwróciłam się i zobaczyłam tego nowego. Nie miałam pojęcia jak się nazywa. Był wysoki i dobrze zbudowany. Zadziorny uśmieszek gościł na jego twarzy. Niby niczym się nie wyróżniał, jednak biło od niego czymś, co mówiło uciekaj od niego gdzie pieprz rośnie!
- Nie zbliżaj się do niego - poradziła Alison. - Bądź jak najczęściej przy Aleksie i z dala od Iana - dokończyła i odeszła.
Ian podszedł w moją stronę. Był ubrany w czarne jeansy i zwykłą, szarą bokserkę. Popatrzył centralnie w moje oczy, co mi się ani trochę nie podobało. Po chwili odwróciłam się od niego i poszłam do szkoły.
***
Siedziałam na kolanach Aleksa i pożerałam sałatkę, bo tak jakoś przy stoliku zabrakło miejsca. Zastanawiałam się nad tym, co powiedziała mi Alison. Ona mi coś radziła, a to bardzo nie w jej stylu... Ten chłopak musi mieć za sobą jakąś mroczną historię.
- Siema Aleks - usłyszałam za sobą nieznany mi głos.
Oznaczało to tylko jedno...
Ian
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dawno nie było wiem.
Jakie plany na wakacje? Zostajecie czy gdzieś wyjeżdżacie?
Oczywiście rozdział powstał przy współpracy z pink_sock 💕
CZYTASZ
Tylko mnie przytul #Cd
Teen FictionTak więc to tutaj będzie kontynuacja tego opowiadania autorwstwa @sucz_chrisa. Ogólnie to moje pierwsze opowiadanie więc proszę o wyrozumiałość.