Od tygodnia już nie chodzę do szkoły, nie jem, nie gadam i nie wychodzę z domu.
Jedyne co robie to rycze w poduszke i śpie. Całe siedem nocy bez sny, całe siedem dni bez rozmowy z kimś i bez jedzenia.
Jest Piątek godzina 6.30 i wiecie co? Postanowiłam dziś, że pójde do szkoły. Mimo iż wyglądam jak duch teraz kiedy patrze sie w odbicie lustra. Wory pod oczami. Oczy całe czerwone jak u narkomana i całe spuchnięte.
Dość! Niech zobaczy co stracił! Będę silna.
Zmotywowana biegne do szafy po czystą bieliznę i ubrania na dziś. Ok mam jeszcze godzinę i 15 min. Lece do łazienki i znikam w niej na 20 min. Wszystko robie w ekspresowym tempie.
Dziś padło na takie ubrania
Czas na zmiany! Więc najpierw jak widać ubrania.
Włosy prostuje i zabieram sie za makijaż.
Nakładam podkład, korektor dodaje puder lekko konturuje twarz maluje rzęsy, brwi i usta malinową szminką. Skończyłam!
Powiem tak wyglądam inaczej. Sięgam po telefon żeby sprawdzić która godzina... 7.15. Dobra czyli zdąże zjeść coś.
Schodzę na dół zaglądam do lodówki i... nic nie ma. Eh... Mam jeszcze jakieś 15 min na zrobienie czegoś. Stawiam na gofry i robię ich troszeczkę więcej dla dziewczyn. Mają na późniejszą godzinę, a Lola wstanie dopiero za 30 min żeby ogarnąć sie do przedszkola.
Po 25 min najedzona biegnę na góre po plecak i idę obudzić siostry.
Schodzę na dół i spuszczam plecak tak żeby wisiał mi na tyłku. Wychodzę na zewnątrz i czekam na Matta który przez ten tydzień cały czas był ze mną mimo tego że nie gadałam z nim on był i mnie wspierał.
Po może 2 min chłopaka samochód jest obok mnie. Czarne audi r8. Prawie jak Grey. Wsiadam do samochodu i na przywitanie dake buziaka w policzek dla chłopaka i jedziemy.
***
Jestem przed szkołą. Czuje jak inni się na mnie patrzą. Kiedyś bym się zawstydziła, ale nie teraz. Teraz czas na zmiany.- Kylie?- słysze za sobą jego głos. Nie odwracam sie ide dalej. Może i jest to dziecinne zagranie trudno.
Nie chce z nim rozmawiać bo wiem że kiedy spojrze na jego twarz zaczne ryczeć. Znowu.
- Kylie zaczekaj.- czuje jak szarpie mnie za ręke. Lekki dreszcz przechodzi mi przez całe ciało.
- Czego chcesz?- sycze nie patrząc na niego tylko przed siebie.
- Proszę wybacz ja byłem pijany ja naprawde...
- Tyle? Bo się śpiesze.
- Dzwoniłem czemu jie odbierałaś?
- Nie chce cie znać.- szepcze i wyszarpuje nadgarstek z jego rąk.
Zaczynam iść w stronę szkoły widzę moją paczke przy szafkach podchodzę do nich, wymieniamy się kilkoma zdaniami i idziemy na lekcje.
***
- Musimy wam coś powiedzieć- Zaczyna Justin patrząc na Johna.Każdy przestaje jeść i patrzy na nich z wyczekiwaniem wypisanym na twarzy. Gestem ręki poganiam żeby kontynuował.
- Jesteśmy razem.- mówią w tym samym czasie z uśmiecham.
- Gratuluję! Szczęścia misie.- razem z Kendak piszczymi.
- Trzeba to opić.- proponuję.
- Dziś. Klub. 20. Każdy ma być.- Kendal jak zawsze wszystko ustala.
- Przyjadę po ciebie o 19.40 dobrze?.- Matt szepcze mi na ucho na co ja kiwam głową.
***
Jest już 17.30 i zaczynam sie szykować na impreze. Dobrze mi to zrobi. Idę do szfy po bieliznę i zmierzam do łazienki.Pod prysznicem myśle o Macie. Dużo mi pomógł. Bardzo go lubie. Ostatnio też bardzo sie zbiżyłam do niego. Powoem szczerze, że fajnie by było z nim spróbować. Kto wie może kiedyś?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kolejny! Troszeczkę krótki ale jest.
Widzimy się jutro. Buziaki😘😘😘
CZYTASZ
Tylko mnie przytul #Cd
Teen FictionTak więc to tutaj będzie kontynuacja tego opowiadania autorwstwa @sucz_chrisa. Ogólnie to moje pierwsze opowiadanie więc proszę o wyrozumiałość.