Budzę się wypoczęta i podnoszę wzrok. Matt śpi uroczo jak zawsze. Patrzę tak na niego może z 10 min.
- Znalazłaś coś ciekawego, że tak się patrzysz uważnie?- pyta roześmiany.
- Kiedy wstałeś?- zmieniam temat bo wiem, że taraz się rumienię.
- Jakąś godzinkę temu. Nie chciałm cię budzić.- daje mi buziaka w czoło, a ja przez ten gest czuję się jak małą księżniczką.
- Cochcesz na śniadanie?- pytam bo macny ścisk w miom brzuchu przypomniał, że nie jedłam wczoraj nic nie licząc pizzy i śniadania. A jest już 10.37
- Czekaj ty sie idź ogarniać bo zabieram cie gdzieś i nie pytaj gdzie bo i tak nie powiem, a ja zrobie śniadanie ok?- pyta na co kiwam głową.
Daje buziaka w policzek dla chłopaka i podchodzę do mojej szafy. Matt jest dalej w pokoju i kątem oka widze jak sie baczne patrzy na mnie. Uśmiecham się pod nosem i stwierdzam, że się troszeczke zabawię. Podchodzę do szafki z bielizną która jest druga od końca, schylam się wypinając przy tym tyłek i lekko kołyszę biodrami i szukam mojej ulubionej bielizny. Słyszę jak zasysa powietrze i skrzypnięcie łóżka widzę kątem oka jak sie poprawia na łóżku.
Wstaje i powoli podchodzi. Można zobaczyć spory namiocik w jego bokserkach i spięte mięśnie. Ma wspaniałe ciało! Jest już w połowie drogi, a ja prostuje się i idę tylko z bielizną do łazienki.
15 min później kiedy wychodzę z toalety Matt dalej stoi w moim pokoju. Co rawda teraz przy oknie tyłem do mnie, ale jest. Zamykam drzwi od toalety na co się odwraca. Jego oczy robią się wielkie usta lekko rozchylone i zaczyna ciężko oddychać.
Plan działa mówię sobie w myślach kiedy zerkam na jego krocze. Cóż jestem w samej bieliźnie wykonanej z koronki w czerwonym kolorze.
- Nie igraj tak ze mną kocie i ubieraj się szybko.- mówi skanując mnie całą.
- Pomyślałam że chcesz sie mną zaopiekować... Chwilkę pobawić.- mówię smutnym głosem, a w jego oczach widać iskierki na po podchodzę do niego.- Wiesz w jaki sposób pobawić i zaopiekować?- pytam uwodzicielskim tonem i kładę ręke na jego kroczu.
Lekko pocieram o jego przyjaciela na co chłopak zaczyna ciężko oddychać.
Czuję jak jest twardy i o ile jest to możniwe bardziej twardnieje.- Ky..yli..ie prze... przesta-ań.- łapie mnie za jedną ręke.
- Proszę. Kochaj się ze mną.- szepcze w jego ucho na co widzę, że przechodzi go dreszcz. Dla efektu lekko podgryzam jego ucho i zaczynam całować szczękę schodzę w dół i moje usta znajdują się na jego szyi.
- Jesteś pewna.- Jezu! Mówi ze swoją seksowną chropką.
W odpowiedzi popycham go na moje łóżko. Kiedy on tak leży ja podchodzę do niego powoli kręcąc biodrami. Siadam na jego krocze i dociskam do swojego.
Zaczynam całować jego szyje lekko przy tym ocierając się o niego. Schodzę z niego i staje przed łóżkiem. Wypinam się i atakuje ustami jegi tors następnie brzuch. Palcem obrysowuje jego mięśnie na nim.
Kiedy jestem już ustami przy jego gumce prosuje się.
- Jednak nie chce...- zabieram ubrania z biurka które wcześniej przygotowałam i znowu znikam w łazience zastawiając mojego chłopaka z dość dużym problemem. Ale to już nie moja sprawa.
- Zemszcze sie zła kobieto.- krzyczy na co ja cicho się śmieje pod nosem.
- Musisz iść na ręcznym 24/360. Te 5 dni może pomogę. Wiesz gdzie łzienka a w pokoju Lucka pewnie znajdziesz wazeline jak masz suche ręce. Kocham Cię!- odpowiadam ze śmiechem.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
***Od tamtej akcji minęło 3h a Matt nie pozwala sie dla mnie przytulać do niego ani całować. A kiedy widzi, że ide do niego wymija mnie i idzie w odwrotnym kierunku. Niby gada do mnie ale jest to tylko " tak, nie, może, ok" no weź wytrzymaj z facetem. A mówią, że baby nie da sie ogarnąć... Yhyyy...
Wracając jest już 13.40 i zaczynam sie robić głodna, a lodówka nie ma nic w sobie ciekawego do zjedzenia.
- Matt! Jestem głodna a w lodówce nic nie ma zamawiamy pizze czy jedziemy gdzieś coś zjeść?-
- Jedziemy do Maca.- tyle.
W sumie WOOOW jednak on mówi więcej niż wcześniej.
***
Jesteśmy już przed naszym celem podróży. Chłopak wysiada z auta co też robię i łapie go za rękę na co on sprata nasze palce razem, ale dalej bez słowa. Sfrustrowana zatrzymuje się- Matt też. Podchodzę do niego i chce go pocałować kiedy tak napieram ustami na niego, a on nie oddaje pocałunku tylko stoi ja cofam się od niego.
- Jak nie chcesz to nie. Jak taki jesteś dla mnie to ja tobie będę gorsza.- kończąc wypowiedź odwracam się i idę do środka Maca.
- Nie nie nie jednak chce.- słyszę kiedy drzwi się już zamykają.
***
Wracamy już ale widzę że nie jedziemy do domu. Nie zapytam go gdzie bo nie dam satysfakcji że sie do niego odzywam.- Skarbie- zaczyna i kładzie swoją ręke na moim udzie na co bez słowa czy zerknięcia strzepuje ją.- O co ci chodzi? To ty mnie z rana podniecasz i odstawiasz w kąt.- mówi i zjeżdza na pobocze.- Dla Alexa też tak robiłaś? Czy dawałaś dupy bez zastanowienia jak każdemu czy mną sie tak zabawiasz. Jak chcesz to ja mogę zacząć zabawe z tobą.- zaczyna gładzić ręką po moim udzie i sunie coraz wyżej.
Nie mogę uwierzyć co on powiedział?! Bez myślenia dostaje z liścia tak że ręka mnie boli.
- Skarbie będzie ci dobrze, a jak jeszcze raz na mnie podniesiesz rączke dostaniesz kare.- syczy w moją stwonę zamykając wszystkie od drzwi samochodu. Czaczyna podwijać mi bluzke na coszarpie się i krzyczę ale on zakrywa mi usta ręką.
To mój koniec! Zostanę zgwałcona.
- Taka pyskata... Czemu myszko płaczesz zaraz zobaczymy jak bardzo twoje usta są dobre- śmieje się i zaczyna rozpinać swoje spodnie.- Jedziemy a ty moja droga do roboty- wskazuje na swojego członka. Zaczyna pochylać się i ze schowka wyciąga pistolet.- Powiedziałem do roboty!
Ze strachem zaczynam zbliżać się do jego krocza. Szmace się bo boję się co mi zrobi. Przepraszam mamo.
Biorę w usta jego penisa czując obrzydzenie. Na co Matt zaczyna mnie piepszyć w usta i każe w ten sposób mi pracować...
Nie wiem ile czasu mija ale nagle słusze trzask szyby z tyłu i czuje szaronięcie. Nie wiem kto to chce zobaczyć ale kiedy chce zobaczyć słyszę krzyk i strzał. Nic mnie nie boli jakieś cało upada na fotel kierowcy a później nastaje ciemność...
***
Budzę sie w jakimś pokoju. Znam te ściany to pokój Alexa ale co ja tutaj robie? I nagle wszystko mi się przypomina. Pozanna zabawa z Mattem, Mac, pistolet przy głowie, i...Kiedy myśle o tym zbiera mi się na wymioty. Wstaje z łóżka i biegnę do toalety w momencie kidy drzwi do pokoju się otwierają ja trzaskam drzwiami od toalety i zwracam jedzenie z wczoraj...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Ostatnio nie mam czasu dodawać przepraszam i dziś połowa tego co chciałam napisać...
Miłej nocki😘
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dodaje cz2 tutaj bo to miało być jako 1 rozdział.
CZYTASZ
Tylko mnie przytul #Cd
Ficțiune adolescențiTak więc to tutaj będzie kontynuacja tego opowiadania autorwstwa @sucz_chrisa. Ogólnie to moje pierwsze opowiadanie więc proszę o wyrozumiałość.