Lance nazywający Keitha " kochanie". Z roztargnienia. Nawet ze sobą nie chodzą. Po prostu tak mówi.
"hej, kochanie, chcesz iść na mały trening?"
"Kochanie, podasz mi sól?"
"Mógłbyś- o, dzięki, kochanie"
Keith nie wie o co chodzi i jest zmieszany i w sumie, co dziwne, zadowolony. Drużyna uważa, że to najzabawniejsza rzecz, jaką widzieli na oczy od kiedy zostali wybrani na obrońców galaktyki (co nadal jest dla nich zabawne)
A Lanc w ogóle nie wie, że to robi. Nikt mu tego nie uświadamia. Nie wie, że drużyna się z niego śmieje. Nie wie, że to on jest powodem, przez który Keith nie śpi całą noc wpatrując się w sufit i tylko niekończący strumień myśli mu przeszkadza.
-------------------------------------------
zbliżamy się do wyników sucharów, bumbumbum!
CZYTASZ
talks // vld
HumorCzyli kiedy paladyni i kosmici pociskają się, podrywają, poznają i dobrze się bawią. WARNING: ZANIM OTWORZYSZ, MUSZISZ ZAKLĄĆ NA SWOJE ŻYCIE ŻE KLANCE TO CANON KING Tłumaczenie, teksty nie są mojego autorstwa (przynajmniej nie wszystkie)