Następca Mizukage

1K 91 22
                                    

Gdy wioskę spowiła gęsta mgła, Kagura postanowił, iż zabierze nas do kogoś, jednak nie zdradził do kogo. W między czasie Boruto opowiedział grupie co się wydarzyło gdy wraz z Denki poszedł szukać Iwabę. Kątem oka zerknęłam na czarnookiego. Od kiedy tutaj przyjechaliśmy Yuino zachowywał się dziwnie. Szturchnęłam go łokciem w ramię.

-Coś się stało?-szepnęłam.

-Nic takiego.-odpowiedział nawet na mnie nie patrząc.

-Przecież widzę, że coś jest nie tak...Chodzi ci o przeszłość tej wioski?-chłopak zacisną szczęki. Trafiłam w słaby punkt. Nagle objął mnie jedną ręką.

-Pamiętaj, nieważne co się z stanie zawsze cię obronię.-rzekł. Nie spodziewałam się tego. Była to gra aktorska, czy może on tak na serio...? Kiwnęłam głową na znak, że rozumiem.

-Proszę, proszę-usłyszeliśmy nagle czyjś głos. Z korytarza wyłoniła się nagle Piąta Mizukage.-Ilu uroczych gości!-po tych słowach przyłączyła się do naszej grupy. Po chwili dotarliśmy do dość sporych drzwi.

-Przepraszamy za najście!-rzekł Kagura i wraz z panią Mei, otworzyli ów wrota. Pokój był duży, a na jego końcu znajdowało się biurko za którym siedział mężczyzna o niebieskich włosach, na nosie posiadał parę okularów. Nie mogłam uwierzyć w to co widzę.

-Miło mi was poznać.-powiedział wstając.-Nazywam się Choujuurou, aktualny Mizukage.-dziękuję, że przybyliście z tak daleka i zaszczyciliście Mgłę swoją obecnością.-Bla Bla Bla... Czy wszyscy dorośli muszą tak przynudzać? Przynajmniej Boruto i Sarada zaczęli się kłócić co przerwało monolog przywódcy wioski. O dziwno nie nawrzeszczał na nich, a sam stwierdził, że taki długie wypowiedzi są nudne czym u mnie zapunktował. Następnie udaliśmy się do ogromnego i super wypasionego hotelu. Zaczęło mi się trochę nudzić więc postanowiłam się trochę powygłupiać. W związku z tym, że zgubiłam gdzieś "swojego chłopaka" postanowiłam poznęcać się nad Mitsuki, który akurat znajdował się w pobliżu. Gdy stał do mnie tyłem wskoczyłam mu na plecy.

-Misu-chan, nudzi mi się.-rzekłam opierając głowę o jego bark, a chłopak chwycił mnie abym nie spadła. Nagle do mojego uszka dotarły słowa Chouchou. Opowiadała o tym, że Kagura to świetny materiał na męża. Żółtooki podszedł do kanapy, na której siedziała Akimichi wraz z Saradą, Denkim, Inoijnem, Boruto i Shikadaiem.

-Kagura Karatachi.-odezwał się mój rumak.- Dwa lata temu został Chuuninem Wioski Mgły.

-Niczym encyklopedia!-stwierdził Denki.

-Podsłuchało się parę rzeczy będąc w Wiosce Dźwięku.-odpowiedział mu.

-Wiesz coś jeszcze?-spytał mój braciszek.

-Został wybrany jako jeden z następców Siedmiu Mistrzów Miecza Mgły. A także spadkobierca miecza aktualnego Mizukage, Hiramekaria.-wszyscy się zdziwiliśmy.

-Masz na myśli tych objętych złą sławą Siedmiu Mistrzów Miecza?!-zapytał Nara.

-A co to takiego?-zapytał Boruto.

-Spało się na historii, co?-zakpiła Uchiha.

-Istnieje Siedem Katan Shinobi mgły przekazywanych z pokolenia na pokolenie od czasów Pierwszego Mizukage.-zaczęłam wyjaśniać.-Shinobi będący w stanie dzierżyć te ostrza znani są jako Siedmiu Mistrzów Miecza Mgły.

-Z tego co słyszałam, w siedmiu są w stanie zniszczyć cały kraj.-powiedziała Sarada.

-A ty się wreszcie zdecyduj!-odezwała się niespodziewanie Chouchou patrząc w moją stronę. Dobrze wiedziałam o co jej chodzi. Lekko się zarumieniłam i nadęłam policzki. Tę krępującą scenę przerwał nam różowooki mówiąc, że przyszedł czas na zwiedzanie, a mieliśmy rozpocząć je od Akademii.
Tam byliśmy świadkami treningu walki mieczem. Byłam pod wrażeniem jakimi umiejętnościami dysponują tutejsi uczniowie. Gdy zajęcia dobiegły końca czcigodny Mizukage zaproponował aby ktoś z naszej klasy zmierzył się z Kagurą. Oczywiście ja i mój przygłupi braciszek zgłosiliśmy się, jednak przywódca wioski zdecydował, iż to Boruto zmierzy się z Karatachim. Pojedynek nie trwał nawet z 3 minuty.  Różowooki w jednej chwili, bez problemu pokonał blondyna. Nieco zaniepokoił mnie wyraz jego twarzy, wyrażała strach. Następnie udaliśmy się na plażę. Tam nasz przewodnik oznajmił, że mamy chwili dla siebie i możemy robić co zechcemy. Z zachwytem patrzyłam na różnorakie stoiska.
-Mistu-chan! Chodźmy tam!-zawołałam ciągnąc niebieskowłosego za rękaw. Chłopak bez słowa ruszył za mną.
-Jak uroczo wyglądają.-szepnęła pewna kobieta do swojej przyjaciółki, które przechodziły obok nas. Na początku spojrzałam na nie pytającym wzrokiem, a potem olśniło mnie. Nadal trzymałam złotookiego za kawałek ubrania. Momentalnie oblałam się dość mocnym rumieńcem, co na moje nieszczęść nie umknęło uwadze memu kompanowi.
-Wszystko w porządku?-spytał stając w miejscu. -Jesteś cała czerwona.
-W-Wszystkl jest okej!-odpowiedziałam szybko. Nagle Mitsuki położył swoją dłoń na mym czole.
-Hmm... Nie masz gorączki. -stwierdził.
-Widzisz, mówiłam! A teraz chodźmy pozwiedzać. -zmieniłam zgrabnie temat, puściłam rękaw chłopaka i ruszyłam. Wyglądało na to, iż trafiliśmy akurat na jakieś godziny szczytu. Wszędzie było pełno ludzi. W pewnym momencie zorientowałam się, że gdzieś zgubiłam swojego partnera. Niespodziewanie ktoś złapał mnie za rękę. Odruchowo obróciłam się. -Misuki! Nie strasz mnie tak!-krzyknęłam.-Cholera, nic nie widzę.-mruknęłam. Chłopak nagle złapał mnie za biodra.-Co ty-urwałam w połowie zdania gdyż niebieskowłosy podniósł mnie i posadził sobie na barana.-Baka! Co ty wyprawiasz?!
-Teraz widzisz, prawda?-co racja to racja. Westchnęłam głośno i wskazałam kierunek, który chciałam się pokierować.
-Wiesz co, Mistu-chan? Częściej będę cię wynajmować jako nosiciela.-powiedziałam z uśmiechem. Z towarzysza zeszłam dopiero kiedy musieliśmy wracać na zbiórkę. Kolejnym przystankiem naszej podróży okazał się być pewien ogromny pomnik upamiętniający bohaterów tej oto wioski. Tuż obok niego stała wielka budowla przypominająca piramidę. Przy nim Kagura opowiedział nam nieco o niezbyt ciekawej historii Wioski Mgły. Niby wszystko spoko, ładnie, lecz Iwabe musiał się wtrącić. Przynajmniej dowiedzieliśmy się dlaczego aż tak bardzo nienawidzi tej osady. Prawie, że skoczył z pięściami na szarowłosego, jednakże mnie i mojemu bratu udało się go powstrzymać. Ni stąd, ni zowąd podeszła do nas grupka geninów z Mgły. Najwidoczniej słyszeli co Iwa-chan mówił o ich wiosce, a poleciało dość sporo obelg. Najpierw zaczęli nas obrażać, a następnie blondyn o zielonych oczach zaczął obrażać Kagurę.
-Oi, przestaniesz w końcu?-spytałam podchodząc do niego.
-Nie mieszaj się dzieciaku z Konohy.-powiedział blondyn. Na zewnątrz byłam oazą spokoju, jednak w środku miałam już opracowany plan w jaki sposób chce go zabić. No ale w końcu byłam odpowiedzialna z moją klasę i musiałam się zachowywać. Obok mnie staneli Boruto i Iwabe. - Wy musicie być tymi rozpieszczonymi dzieciakami z Uzumakich. -dodał patrząc raz na mnie, a raz na mojego bliźniaka.
-Ale naszych starych to ty do tego nie mieszaj! -wtrącił się Boruto.
-Bo widzicie, złojenie wam tyłków uczyni nas sławnymi!-rzekł i wyciągną kunaia. Miałam już przygotować się na atak, gdy zdarzyło się coś czego zupełnie się nie spodziewałam. Kagura zatrzymał ostrze własną dłonią.
-Nie trzeba było dawać mi pretekstu!-wrzasnęłam Yuino i przywalił napastnikowi prosto w twarz. Starcie zakończyło się tchórzliwy ucieczką shinobi Mgły.
-Kagura, co z twoją ręką?-zapytał Boruto.
-Wyliżę się. -odrzekł uśmiechając się. Sumie podeszła do niego i opatrzyła jego dłoń. Następnie różowooki zaczął przepraszać, że nas w to wmieszał. Potem po raz kolejny dostaliśmy wolną rękę. Byłam już nieco zmęczona, więc od razu wraz z Chouchou i Saradą wróciłam do hotelu. Powoli siedzenie w pokoju zaczęło mi się nudzić, więc postanowiłam się przejść. Gdy przechodziłam obok pokoju Boruto i ekipy zaniepokoił mnie hałas. Zapukałam, a kiedy dostałam pozwolenie weszłam do pomieszczenia.
-Co tu tak głoś-przerwałam gdy moje oczęta zatrzymały się na szybie, na której znajdował się napis, chyba zrobiony z krwi. -Co tu się odjaniepawliło?!

Ohayo! Dawno mnie nie było! Dzisiaj taki nieco dłuższy rozdzialik. :3 Tak z ciekawości, z kim shipujecie Hikari?
Mitsuki- MitsuHika
Iwabe- IwaHika
Czy może z Kagurą?- KaguHika.
A może z kimś innym?
Pierdolić pałę z rosyjskiego!

Córka Hokage ZAWIESZONE (。>ㅅ<。)💦sorry...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz