Tajemniczy uczeń z przeniesienia

2K 131 5
                                    

Smacznie spałam gdy nagle obudził mnie dźwięk budzika. Wymruczałam pod nosem kilka niezrozumiałych bełkotów i wyłączyłam wkurzający alarm. Usiadłam na łóżku zsuwając nogi na podłogę. Przetarłam oczy i ziewnęłam. Powolnym krokiem podeszłam do szafy i wyjęłam ubrania, a następnie ruszyłam do toalety. Trochę zdziwił mnie fakt, iż w domu było strasznie cicho, ale postanowiłam nie zaprzątać sobie tym głowy. Umyłam zęby, ubrałam się i uczesałam. Piżamę rzuciłam na łóżko. Skierowałam się w stronę kuchni. Zawsze czekała tam już mama z prawie gotowym śniadaniem, jednak tym razem nie było jej tam. Talerze także nie było rozstawienie. Podeszłam do stołu. Co jest? zapytałam się w myślach.

-Hikari? Czemu nie śpisz?-usłyszałam głos rodzicielki, stała przy drzwiach.

-Noo... Wstałam do szkoły. -odpowiedziałam jakby była to normalna rzecz.

-Ale o piątej rano?-zapytała unosząc jedną brew.

-Co?-uniosłam się trochę i spojrzałam na zegarek. -Boruto. -warknęłam pod nosem i poszłam do pokoju brata. Weszłam cicho jak prawdziwy ninja i wyłączyłam budzik chłopaka. -To twoja kara. -wyszeptałam wychodząc z pomieszczenia. Na korytarzu stała moja mama.

-Idziesz jeszcze trochę pospać?

-Nie. Zrobię sobie herbatę, kanapki i pójdę do Akademii, a tam może potrenuję. -odpowiedziałam. Jak zaplanowałam tak też zrobiła. Postanowiłam poćwiczyć rzucanie shurikenami. Nie jestem dokładnie pewna ile trwał mój trening, jednak poczułam się nieco senna. Znalazłam drzewa o grubych gałęziach, z których nie powinnam spaść. Założyłam ręce za głowę, położyłam się i zamknęłam patrzałki. Zasnęłam po chwili. Obudziłam się gdy silniejszy podmuch wiatru dmuchną prosto w moją twarz. Otworzyłam delikatnie oczy. Pierwsze co ujrzałam to jakiś chłopak, który siedział na tej samej gałęzi. Patrzył w górę na liście. Posiadał rozczochrane, biało-niebieskie włosy, żółte oczy oraz bardzo bladą cerę. Ubrany był w niebiesko-białe kimono z długim rękawem. Szybko na mojej twarzy pojawiło się zaniepokojenie.

-Kim jesteś?-zapytałam. Wtedy nieznajomy odwrócił się w moją stronę.-Nigdy wcześniej cię tutaj nie widziałam. -dodam siadając. Raptem poczułam na ramieniu dziwne łaskotki. Gdy tam skierowałam wzrok zobaczyłam wielkiego robala.-Aaa!-krzyknęłam machając ręką. Tak się wystraszyłam, iż zapomniałam, że znajduję się na drzewie kilka metrów nad ziemią. Heh... Spadłam. Starałam się chwycić jakiejkolwiek gałęzi aby nie walnąć o ziemię, niestety coś mi nie wyszło. Przygotował się na upadek, jednakże on nie nastąpił. Moją talię oplatały czyjeś ręce. Spojrzałam w górę. -A-Arigato. -powiedziałam uśmiechając się i drapiąc po karku z zawstydzenia. Wtem białowłosy wciągnął mnie z powrotem na górę.

-Boisz się robaków?-zapytał, albo i bardziej stwierdził.

-Niektórych... Nie odpowiedziałeś na moje pytanie. -upomniałam go.

-Nazywam się Mitsuki i jestem uczniem z wymiany. -odpowiedział szczerząc się.

-A rozumiem. -odrzekłam rozplątując listki i patyki z włosów. -Ja mam na imię Hikari Uzumaki. Miło mi cię po-wyrwałam trochę włosów wraz z kawałkiem drewna-znać.-chłopak widząc moją nieudolną walkę zaproponował pomoc, którą ochoczo przyjęłam. Usiadłam tyłem do białowłosego.

-Co robisz tu tak wcześnie?-zapytał wyjmując liście.

-Brat zrobił mi głupi kawał i ustawił mój budzik na piątą. -wyjaśniłam. Po chwili na moim włosach nie było żadnych śladów upadku.-Dzięki. Może oprowadzić cię trochę?-zaproponowała, a złotooki zgodził się. -Dlatego mamy rozwaloną szkołę i musimy mieć lekcje na dworze.-opowiedziałam historię o tym jak wczoraj podczas treningu zniszczyliśmy akademię.

Córka Hokage ZAWIESZONE (。>ㅅ<。)💦sorry...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz