Dwa dni. Dokładnie dwa dni lub czterdzieści osiem godzin pozostało do rozegrania pierwszego z wielu meczów. Każda z drużyn spędziła te ostatnie dni na udoskonalenie stylu gry i nowych technik. Jedynie Oikawa poświęcił więcej uwagi zgubie swojego rywala. Ciężko było mu to przyznać i nieco raniło jego dumę, lecz techniki opracowane wspólnie z ich trenerem były fantastyczne. Karasuno jest dość problematycznym przeciwnikiem, a ich porażka z pewnością odegrała motywacyjną rolę.
- Aż proszą się o powtórkę... - na ustach chłopaka pojawił się uśmiech - w końcu co może być lepszego od oglądania rozpaczy Tobio i jego drużyny? Zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę fakt, że przegrają z tą samą drużyną co poprzednio? Do tego jeszcze przez jedną ze swoich nowych technik? Uśmiech zamiast zniknąć to tylko się powiększył i stał bardziej złowieszczy. Mógłby równie dobrze dać Tobio do zrozumienia, że inne drużyny poznają ich słodkie sekrety... tak, te zawody z pewnością będą interesujące.
Wydający się nie kończyć potok myśli przerwała piłka rzucona z dużą prędkością przez Iwa - chana
- A ty co się tak szczerzysz, zamiast skupić się na tym co trzeba? - dookoła można było dostrzec ciemną aurę, która robiła się coraz ciemniejsza z każdą sekundą czekania na odpowiedź
- Czemu ty zawsze musisz być taki oziębły Iwa - chan? - powiedział Oikawa z udawanym smutkiem w głosie, po czym kontynuował - z resztą kto powiedział, że skupiam się na czymś mało istotnym, hmm?
- Nawet jak nic nie mówisz to widać to po twojej twarzy! - westchnął i z odrobiną nadziei spytał - To w takim razie o czym myślałeś?
- Oikawa odbijając nad głową dokładnie tę samą piłkę, którą wcześniej oberwał powiedział - Oczywiście o wygranej.. i jak ją wykorzystać, by pogrążyć Tobio w jeszcze większej rozpaczy niż poprzednio - po tych słowach wybuchł typowym dla siebie dziecinnym (?) śmiechem
- I pomyśleć, że to ty jesteś starszy... - na dobrą sprawę Iwa wolałby nie znać odpowiedzi, jednak miał odrobinę nadziei, że pewna osoba w końcu zmądrzała - już nawet Kageyama czasem zachowuje się dojrzalej niż ty.. i bez względu ile razy będziesz temu zaprzeczać to nie zmienię zdania
- Czyżby? - w tym momencie było słychać jedynie dźwięk piłki, która upadła na ziemię i kilka razy sama się odbijała, zanim całkiem znieruchomiała - w takim razie co powiesz na to? - nim chłopak zdążył otworzyć usta, by coś powiedzieć, poczuł lekki ucisk na nadgarstku i jak Tōru ciągnie go w mało zatłoczone miejsce ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- Powiesz mi, w co ty sobie pogrywasz?! - Iwaizumi spytał próbując powstrzymać ogromną chęć do uderzenia gwiazdora w twarz
- No już, już, bo kolejne zmarszczki ci się pojawią - zażartował Oikawa, wyciągając z plecaka notes - przeczytaj
- Jeżeli to jest kolejny pamiętnik któreś twojej fanki, to wiedz, że serio będziesz miał kłopoty.. - ponownie pojawiła się ciemna aura - nie wiem, co może być na tyle ważnego, żeby... - w tym momencie na kilka minut zapadła cisza - Co.. to jest?
Oikawa widząc jego reakcję, uśmiechnął się triumfująco - no nie wiem, może na przykład nowe zagrania Karasuno opracowane na każdą z drużyn?
- Ale nawet jeśli to skąd to masz? Nie mów mi, że coś komuś zrobiłeś, żeby to dostać? - na te słowa chłopak nieco się oburzył
- No oczywiście, że nie! Nigdy bym się nie zniżył do czegoś takiego.. po prostu któregoś dnia znalazłem go na drodze pod nogami. Myślałem, że to zwykły notes, lecz dostaliśmy klucz do zniszczenia Króla Boiska! W każdym razie możesz zacząć bić pokłony wdzięczności
- Czekaj.. nawet jeśli są tu nowe zagrania to trochę to nie w porządku, że im tego nie oddałeś - nagle Iwa chana olśniło i uśmiechnął się - Chyba, że czegoś lub kogoś się obawiasz?
- O czym ty mówisz?
- Dobrze wiesz, o co mi chodzi! Czyżbyś po tak długim czasie dostrzegł, jak bardzo Kageyama zyskał na sile? Na dobrą sprawę z taką drużyną szybko nadrabia dzielące was braki i może stanowi dla ciebie wyzwanie godne uwagi?
Przez krótką chwilę nie wiedział co powiedzieć, zwłaszcza że w tym, co mówił, było trochę prawdy - Podziwiam za bujną wyobraźnię Iwa - chan...
- W takim razie czemu tak bardzo wydajesz się polegać na notesie? Bo wiesz, nawet jeśli mają opracowane zagrania dotyczące innych drużyn, to normalnie nie przejąłbyś się tym za bardzo. W końcu nie pamiętam, kiedy ostatni raz przegraliśmy
- Ja... - Tōru nie mógł znaleźć odpowiednich słów
- Tak myślałem.. - Iwa chan zaśmiał się krótko - te zawody naprawdę będą interesujące, skoro nawet wielki Oikawa zaczyna mieć wątpliwości, a jeszcze nic się nie zaczęło - przerwał na chwilę - nikomu nie powiem... w końcu jesteśmy drużyną i poradzimy sobie, co nie?
- Ta.. dzięki - burknął Oikawa odwracając głowę w inną stronę, by ukryć lekki rumieniec
CZYTASZ
Jesteś mój
FanfictionJakie to uczucie, gdy twój największy rywal wie coś, czego wiedzieć nie powinien i jeszcze ten fakt wykorzystuje ?