Godzinę później w szpitalu...
Ja: Nie wytrzymam kiedy on wyjdzie!?
Jake's: O co taka martwiąca!?
Rose: Spokój! Wyjdzie z tego!
Natasha: Miejmy nadzieję....
Lekarz Harry: Zapraszam do środka...
Ja: Wyszedł z tego? -Harry zrobił bladą minę a ja go przytuliłam.
Weszliśmy do środka...na łóżku leżał blady jak ściana Aaron. Zaczęłam płakać a każdy patrzył na mnie badawczo. A Harry klepał mnie po ramieniu.
Ja: D-dlaczego śpi?
Lekarz Harry: Em... -Harry spuścił głowę.- Ech...zapad w śpiączkę.
Natasha: A Max co z nim!?
Lekarz Harry: Z nim spokojnie leży w pokoju 102.
Rose: Chodźcie odwiedzimy go Kira...
idziesz z nami?Ja: Posiedzę z Aaronem...
Maggie: Spoko to chodźcie
Gdy każdy wyszedł zaczęłam płakać jak opętana. I dopiero po paru minutach zdałam sobie sprawę że obok mnie stoji Harry.
Ja: H-Harry...
Lekarz Harry: No ja...
Ja: Pomóż mi... -w tej chwili zemdlałam.
Kilka dni później....
Obudziłam się w białym pokoju przede mną stał Harry cały w promieniach kiedy otworzyłam oczy...to ile ja spałam!?
Ja: H-harry...
Harry: Kira ty żyjesz!!!
Ja: I-ile ja spałam?
Harry: 4 dni...
Ja: Co z Aaronem?
Harry: Śpi...a z Maksem wyszedł z szpitala dwa dni temu
Ja: Są moi przyjaciele?
Harry: Wyszli kilka godzin temu...
Ja: Cały czas tu stoisz?
Harry: Tak! Dla Ciebie opuściłem szkołę i pracę żeby czuwać przy tobie.
Ja: Harry dziękuję Ci...
Harry: Za co?
Ja: Że przy mnie jesteś...ale muszę pospać jestem strasznie zmęczona...
Harry: No dobrze...miłych snów księżniczką!
Nim się spojrzałam zasnęłam. I myślałam o tym jak nazwał mnie Harry...pewnie powiedział to przypadkowo.
2 dni później...
Ja: Wreszcie wracamy do domu!
Mama Mery: Tak kochanie też się cieszę...
Ja: A co z tatą?
Mama Mery: Wszystko dobrze wyszedł z szpitala milion lat temu!
Ja: Mamo a możemy odwiedzić salę 120?
Mama Mery: A kto tam leży?
Ja: Zobaczysz...
Weszliśmy do sali 120 leżał tam Aaron a nie odwiedzałam go 6 dni czyli tyle ile zdarzyło się ta straszna historia. A obok niego stał Harry.
Ja: Hary! -Przytuliłam chłopaka.- jak z nim?
Harry: Bez zmian...
Mama Mery: To chciałaś odwiedzić tego chłopca czy tego?
Ja: Mamo!
Mama Mery: Dobrze już wychodzę...
Harry: Kira...chcę Ci coś powiedzieć... -spóźniliśmy sobie prosto w oczy.
Ja: Słucham?
![](https://img.wattpad.com/cover/142216347-288-k941136.jpg)
CZYTASZ
Čħçë ¢ịě ķõ¢ĥåć
Fiksi RemajaKiedy myślisz że już nigdy nie spotkasz swojego wroga a ON powraca. I rozwala twoje życie psychicznie i fizycznie. Ale czy zawsze muszą być wrogami...? Ona ten związek traktuje jak jeden żart...ale czy na długo? Za to on zaczyna coś do niej czuć...c...