05

83 4 0
                                    

Emilly                                                                .
Weszłam na stołówkę i zajęłam miejsce przy jedynym wolnym stoliku. Wyśmienicie , spędzanie czasu na stołówce w samotności to szczyt marzeń każdej licealistki. Kilka dziewczyn przeszło koło mojego stolika szepcząc coś do siebie. Przewróciłam tylko oczami. Straciłam apetyt wiec odsunęłam tackę z jedzeniem i zajęłam się moim ulubionym sokiem pomarańczowym. Do stołówki weszło dwóch chłopaków jeden z nich uśmiechał się do mnie na co odwzajemniała uśmiech. Chłopak powiedział coś do przyjaciela na co blondyn skinął głowa i usiadł do stołu a brunet podszedł do mojego stolika.

- Dobrze Cię tu znowu widzieć - uśmiechał się pokazując białe zęby - jak pierwszy dzień w szkole po krótkiej przerwie?

- Krótkiej? - uniosłam brew po czym roześmiałam się - Ciebie tez dobrze widzieć Dylan.

Chłopak uśmiechał się smutno a jego szare oczy wpatrywały się we mnie uważnie.

- Myślałam , że po tym jak raptem urwałam z Tobą kontak już nigdy się do nie nie odezwiesz.

- Ja to wszystko rozumiem Em. Miałem do Ciebie zal ale... - uśmiechnął się delikatnie i złapał mnie za rękę tak jakby bal się ze mnie tym zrani. Brunet strasznie się zmienił przez ten czas. Jest dużo wyższy niż zapamiętałam , na jego twarzy pojawił się zarost , a głos stał się poważniejszy - ale to wszystko przeszłość Emilly i musimy żyć dalej. Po prostu ciesze się ze wróciłaś.

-Dobrze Cię znowu widzieć Dylan.

- Tak czy inaczej , dzisiaj jest impreza u Jo. Tak myślałem. Może przyjdziesz ?

- Nie jestem pewna czy to dobry pomysł - na samą myśl o siedzeniu w jednym pomieszczeniu z tymi wszystkimi ludźmi robiło mi się nie dobrze. Nie jestem już taka dusza towarzystwa jak kiedyś. - D myśle ze raczej zostanę w domu , mam trochę nauki....

- Em nie ściemniaj - chłopak uniósł brew - chyba ze chcesz popełnić towarzystwie samobójstwo i to w ostatniej klasie.

Na dźwięk własnych slow chłopak skrzywił się lekko. Obiecałam ze to przemyśle choć oczywiste jest ze zostanę w domu. Po czym chłopak pożegnał się ze mną i wrócił do przyjaciela. Po chwili na stołówkę wszedł Justin a zaraz po nim dwóch chłopaków których nie kojarzyłam. Chłopcy siedzieli przy stole i śmiali się przez co tak cholernie zatęskniłam za tym jak było kiedyś.

Chciałam jeszcze raz przyjrzeć się chłopakom , kiedy podniosłam wzrok nasze oczy się skrzyżowały. Brązowe oczy spoglądały na mnie , chłopak uśmiechnął się szeroko. Cholerny Justin. Chwyciłam tackę i postanowiłam opuścić to pomieszczenie.

Reszta dnia minęła w miarę spokojnie. Wróciłam do domu , jedyne o czym marzyłam to położyć się do łóżka i obejrzeć nowy odcinek mojego ulubionego serialu. Na szczęście rodziców nie było w domu , zawsze się mijamy.
Położyłam się wygodnie w łóżku kiedy mój telefon zawibrował

Od: Nieznany
Bądź gotowa na 18. Idziemy na imprezę do Jo. Nie przyjmuje odmowy.
Chloe

Do: Chloe
Mam inne plany Chloe. Może następnym razem

Od: Chloe
Napisałam ze nie ma odmowy. Nie pójdziesz na imprezę ze swoją nowa koleżanka? Musisz poznać pare osób. Będę po Ciebie o 18
xoxo

Do: Chloe
Dobra.

Someone loves you || j.b. ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz