Kiedy Każesz Im Sprzątać:

6.6K 260 117
                                    

Jin:

Był porządny. Nie lubił sprzątać, ale nie lubił też bałaganu. Dlatego więc pilnował, by wszystko było na swoim miejscu.
Od kilku dni narzekał na to, że okna są brudne. Myłaś je trzy tygodnie temu i nie widziałaś potrzeby by znów to robić, tylko dlatego, że twój chłopak ma jakieś widzi mi się.

- Ja nie mogę patrzeć na te syfiaste okna - narzekał.

- Nie będę ich znów myć. Robiłam to niecały miesiąc temu.

- Ale są obesrane.

- To weź i sam je umyj, jak tak ci przeszkadzają.

- Nie ma opcji! To damskie zajęcie!

- O nie kochany! Umyjesz te okna!

- Nie!

- Myj okna mówię! - Uderzyłaś pięścią w blat.

Jin był wyraźnie zaskoczony. Prychnął i obrażony poszedł do łazienki po ściereczkę i płyn do szyb. Chwilę później stał na krześle i przecierał okna.

- Tylko smug ma nie być! - Groziłaś mu palcem.

- Ani jednej smugi... - przedrzeźniał cię pod nosem.

- Wszystko słyszę - chichotałaś.

- Czasem mogłabyś być głucha.

- Ja ci dam głucha! - Uderzyłaś go w ramię.

Jin spojrzał na ciebie z ukosa i zaskoczył z krzesła. Zaczęłaś uciekać, ale twój chłopak był szybszy i zanim się spostrzegłaś, utknęłaś w jego objęciach. Spojrzałaś mu w oczy.

- Jesteś słodki. Nawet jak się denerwujesz. - Obdarowałaś go całusem, na co on się uśmiechnął.

Suga:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Suga:

- Yoongi! Co to ma być? - krzyknęłaś z łazienki.

Chciałaś się wykąpać, ale chłopak, który robił to przed tobą, zostawił łazienkę w opłakanym stanie. Podłoga była zalana wodą, a wszystkie płyny do kąpieli i szampony do włosów leżały w wannie. Na półce pod lustrem było chyba wszystko. Brudne patyczki do uszu, otwarty krem, pasta do zębów, porozrzucane szczoteczki do zębów i brudna maszynka do golenia. Dodatkowo wszędzie walały się jego ciuchy.

- Co się stało, że się tak drzesz? - zapytał Suga, wchodząc do łazienki.

- Jeszcze się pytasz? Patrz jaki syf zrobiłeś! - Rozejrzałaś się po pomieszczeniu.

- Oj daj spokój. - Chciał cię przytulić.

- O nie! - Odepchnęłaś go od siebie. - Albo sprzątasz, albo wylatujesz z tego domu.

- Ale przecież...

- To, że jesteś moim chłopakiem, nic nie zmienia. Mieszkasz w moim domu i chyba na początku mi coś obiecałeś?

Reakcje BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz