No tak jakby dalszą część.
Dżemor wraca z nowymi pomysłami i kontynuujemy to co zaczęliśmy.Wiem, że się cieszcie z tego powodu. Rozdział krótki, bo to takie uzupełnienie. Następny będzie już w pełnej okazałości. Powiem wam tylko, żebyście przygotowali chusteczki.
Miłego czytania.~Dżemix
Jin:
Po wyjściu ze szpitala stwierdziłaś, że rzeczywiście musisz wziąć się w garść. Pierwszym krokiem było zmienienie pracy na taką, która będzie sprawiać ci przyjemność. Z początku myślałaś, że to nie będzie takie trudne. Po przejrzeniu kilku ofert okazało się, że potrzebne są ci jeszcze warsztaty i praktyki. Z tego powodu musiałaś wyjechać na jakiś czas do Stanów. Na całe szczęście miałaś już dużą część uzbieranych pieniędzy i niewiele brakowało ci już do pełnej sumy.
Kolejnym zadaniem było zapomnieć o Seokjinie co przysparzało ci trochę więcej trudności i smutku. Nie pomagał ci też fakt, że codziennie gdy ciebie nie było w domu, przynosił ci coś do jedzenia. Tak, chłopak wciąż miał klucze do twojego mieszkania i mógł do niego wejść kiedy chciał. Zastanawiałaś się wiele razy czy tego gdzieś nie zgłosić, ale ciągle z tego zwlekałaś. Z początku pozbywałaś się jedzenia, które Ci dostarczał, ale z czasem wyrzucanie takich pyszności stawało się coraz trudniejsze.Pewnego dnia, gdy Jin znów zawitał do twojego domu by zostawić ci posiłek, coś bardzo go zainteresowało. Była to okazała koperta leżąca na blacie. Nie chciał być wścibski, ale jego ciekawość nie dała mu spokoju i odważył się do niej zajrzeć. W środku były dokumenty dotyczące zarezerwowania noclegu, twój paszport oraz bilet lotniczy, który niedawno kupiłaś. Więc wyjeżdżałaś...
Musiał na ciebie zaczekać, musiał cię zobaczyć.Gdy weszłaś do domu, twoją uwagę od razu przykuły buty przy wejściu. Od razu się cofnęłaś, a serce zaczęło walić ci w piersi.
- O nie... - szepnęłaś.
Nie miałaś jednak wyboru, niż wzięcie się w garść i stanięcie oko w oko z osobą, która cię zraniła. Weszłaś pewnym krokiem do środka.
- Co ty tu robisz? - zapytałaś zimno, widząc go siedzącego przy stole że spuszczoną głową.
- Opuszczasz kraj prawda? - odezwał się cicho.
- Lece do Stanów, żeby odbyć praktyki potrzebne do zawodu. Chcę robić to o czym zawsze pragnęłam.
- Tak bardzo mnie cieszy, że spełniasz marzenia. - Uśmiechnął się delikatnie. - Długo tam będziesz?
- Nie powinno cię to interesować.
- No tak - westchnął, wstał i podszedł do ciebie. - Więc życzę Ci powodzenia. No i zostawiam klucze, mi nie będą już potrzebne.
Chłopak wręczył ci klucze, zabrał swoje rzeczy i opuścił twój dom.
Myślałaś, że ci serce pęknie, musiałaś jednak szybko się ogarnąć. Właśnie zaczynałaś nowy rozdział w życiu.
CZYTASZ
Reakcje BTS
RandomWyobraź sobie, że pewnego dnia spotykasz jednego z nich. Czyż to nie brzmi cudownie? Sprawdź, jak może potoczyć się twoja niezwykła przygoda z BTS i zobacz ich reakcje na niektóre sytuacje. Traktować z przymrużeniem oka 😉 [T.I] - twoje imię. OPOWI...