Jin:
Była pełnia, więc nie miałaś spania. Do tego, jak to w lecie straszna duchota. Wstałaś z łóżka i sprawdziłaś, która jest godzina. Trzecia nad ranem. Świetnie.
Chciałaś się czegoś napić, więc opuściłaś pokój i udałaś się do kuchni. Starałaś się jak najciszej pokonać odległość dzielącą cię od lodówki, w której był pyszny, owocowy koktajl. Niestety niezbyt ci się to udało, bo potknęłaś się o jakiś kabel i bezwładnie runęłaś na ziemię. Rumor, jaki zrobiłaś rozniósł się po mieszkaniu i po chwili w pokoju Jina zabłysło światło. Zza drzwi wyłoniła się wysoka sylwetka chłopaka. Zaświecił światło, przecierając zaspane oczy, które później otworzył tak szeroko, że myślałaś, że mu zaraz wypadną. Wiedziałaś co było powodem jego reakcji. Byłaś w samej bieliźnie, bo szlafrok, który miałaś na siebie narzucony rozwiązał się, upadł i leżał gdzieś obok. Momentalnie oblałaś się rumieńcem.- Nic... nic ci nie jest? - wyjąkał, podając ci swoją drżącą rękę.
- Chyba nie...
- Co cię tak naszło na spacery po domu w środku nocy? - Widziałaś, jak się stara, ale jego wzrok ciągle zjeżdżał na twoje odsłonięte partie ciała.
Szybko chwyciłaś szlafrok, ubrałaś go i szczelnie związałaś w pasie. Mruknęłaś coś tylko, że chciałaś się napić i wróciłaś do pokoju, zostawiając Jina w niemałym osłupieniu.
- Co jak co, ale dupę to ma dobrą - mruknął do siebie, uśmiechając się głupkowato i wrócił do siebie do pokoju.
Suga:
Czwartek rano. Miałaś wolne, a Suga teoretycznie powinien być w wytwórni. Korzystając z okazji, że jesteś sama postanowiłaś wziąć relaksującą kąpiel. Zadowolona, ruszyłaś w stronę łazienki. Odkręciłaś kurek, by woda się nalała i poszłaś do kuchni napić się kawy. Gdy kąpiel była już gotowa, weszłaś do wanny i zrelaksowana odpłynęłaś, totalnie gubiąc poczucie czasu.
Gdy miałaś już dość, a woda wystygła, wyszłaś z niej i dokładnie owinęłaś się ręcznikiem. Ubrana w samą bieliznę, chciałaś wyjść z łazienki, ale drzwi napotkały na niemałą przeszkodę.- Auuuu... - jęknął Suga, łapiąc się za bolące miejsce.
- Nic ci nie jest? Co ty tu w ogóle robisz? - zapytałaś, pochylając się do zgiętego wpół przyjaciela.
- Jak to co? Skończyłem pracę i... - przerwał, gdy wyprostował się i zobaczył cię w samym staniku i majtkach. Na jego twarzy od razu zagościł chytry uśmieszek. - Ulalaaa...
- Zboczeniec! - krzyknęłaś, po czym szczeliłaś chłopaka w twarz i uciekłaś do pokoju.
- Ona coraz bardziej mi się podoba - złapał się za miejsce, na którym widniał jeszcze ślad twojej dłoni.
CZYTASZ
Reakcje BTS
De TodoWyobraź sobie, że pewnego dnia spotykasz jednego z nich. Czyż to nie brzmi cudownie? Sprawdź, jak może potoczyć się twoja niezwykła przygoda z BTS i zobacz ich reakcje na niektóre sytuacje. Traktować z przymrużeniem oka 😉 [T.I] - twoje imię. OPOWI...