Kiedy Są Pijani:

8K 311 278
                                    

Jin:

Mimo, że nie zgadzałaś się, żeby wychodził z kumplami na piwo, Jin cię nie posłuchał. Wiedziałaś, że to dobrze się nie skończy, a na samym piwie nie przystaną.
Tak jak się spodziewałaś, chłopak przyszedł do domu kompletnie sponiewierany. Myślałaś, że jego stan bliski jest już zezgonowaniu, gdy nagle Seokjin ożywił się i zaczął latać po domu w te i wewte.
Nagle podleciał do ciebie i kręcąc tyłkiem, z wciągnięty językiem zaczął spać jak pies.

- Nie no oni oprócz tego alkoholu musieli coś brać. - Powiedziałaś zszokowana.

Później chłopak, wciąż zachowując się jak pies, latał po domu nosząc to gazetę, to niewiadomo skąd piłkę. Na końcu położył się na łóżku zwijajac się w kulkę na posłaniu.

Następnego dnia postanowiłaś zadzwonić do Jimina, by dowiedzieć się o przebiegu imprezy.

- No wiesz... - Zawstydził się.

- Co wiem? Coście brali?

- Ta nic! Hyung po prostu przesadził trochę, a my chcieliśmy to wykorzystać.

- Co?

-Założyliśmy się z nim, że nie będzie psem przez jednen wieczór... Żartowaliśmy a on chyba wziął to na serio.

W tamtym momencie zastanawiałaś się, czy to na pewno ten Jin, którego poznałaś w bibliotece, czy ktoś go podmienił, jak spałaś.

Suga:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Suga:

Wróciłaś do domu po długim dniu w pracy. Już w korytarzu słyszałaś z mieszkania krzyki, więc domysliłaś się, że Suga zaprosił kumpli.
Po cichu weszłaś do środka. Nie chciałaś im przeszkadzać, mieli prawo od czasu, do czasu się spotkać.
Zamknęłaś się w pokoju i zaczęłaś się szykować do snu. Nie, że coś podsłuchiwałaś, ale tak tylko obił ci się o ucho fragment rozmowy, która toczyła się w salonie.

- Długo jesteście już razem?

- No sporo. - Usłyszałaś głos swojego chłopaka.

- A zaliczyłeś? Takiej niuni trudno byłoby się oprzeć.

Nie czekałaś na odpowiedź twojego chłopaka. Co kogo obchodziło twoje życie intymne? Jeszcze ta niunia! Niedoczekanie!
Wyszłaś z pokoju i po chwili stałaś na środku salonu, obserwowana przez kilka par oczu. Wszędzie rozrzucone były karty, a od chłopaków waliło na odległość alkoholem. Chciałaś już coś powiedzieć, ale zanim zdążyłaś otworzyć usta, towarzysze twojego chłopaka wstali i jak na komendę, gęsiego wyszli z domu.
Spojrzałaś na Sugę, który siedział na podłodze z miną, z której można było wyczytać, że nie bardzo ogarnia sytuacje, która zaistniała. Czując twoje spojrzenie, chłopak podniósł wzrok i uśmiechnął się promiennie.

- Eee... Pa co umoem... - wyjąkał i wyciągając nogi, zaczął klaskać stopami.

- Jesteś nienormalny! - Popatrzyłaś na niego z litością. - Jak można tak przesadzić z alkoholem?

Reakcje BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz