Jin:
Dostaliście zaproszenie na imieniny mamy Jina. Bardzo ucieszyłaś się z faktu, że spotkasz się z jego rodziną. Uwielbiałaś mamę swojego chłopaka i bardzo przyjemnie ci się z nią rozmawiało. Kobieta była bardzo miła i opiekuńcza (czasem nawet zbytnio) a do tego świetnie gotowała. Bez wątpienia, to po niej Seokjin odziedziczył swój talent kulinarny.
Najbardziej jednak lubiłaś jej opowieści o dzieciństwie swojego chłopaka i jego przygodach. Opowiadała je tylko, gdy byłyście same same, bo Jin nie lubił o nich słyszeć. Zawstydzały go. Nie mogłaś więc liczyć tego dnia na chociażby jedną małą anegdotkę z jego życia, a przynajmniej tak co się wydawało.Siedzieliście przy stole i jedliście obiad. Był wyśmienity i tak się najadłaś, że miałaś wrażenie, że nie wciśniesz w siebie już nic do końca tygodnia.
Jin miał ochotę na dokładkę i właśnie sięgał do jednego z półmisków. Gdy pani Kim to ujrzała, wstała i zabrała mu go sprzed nosa, po czym posłała mu dziwne spojrzenie.- No ej! - krzyknął. - Chce zjeść!
- Ale tego nie możesz - odparła wyniośle.
- Własna matka broni mi jedzenia? - Spojrzał na nią z żalem w oczach.
Kobieta nachyliła się nad synem i cicho, jednak wystarczająco słyszalne dla ciebie szepnęła:
- Zapomniałeś, że jak przesadzisz z tym to masz wzdęcia? Chyba nie chcesz zagazować [T.I] w nocy?
Jin momentalnie poczerwieniał i powoli usiadł na krześle, nie spuszczając oczu ze swojej rodzicielki. Miałaś wrażenie, że gdyby mógł to wzrokiem wypaliłby dziurę w czole matki. Patrząc na to wszystko myślałaś, że wybuchniesz śmiechem.
- Czemu sobie nie nałożyłeś skarbie? - Nie mogłaś powstrzymać tego pytania.
Seokjin powoli odwrócił się w twoją stronę i spiorunował cię wzrokiem.
- Ani słowa... - mruknął.
Do końca dnia nie odezwał się słowem.
Suga:
Yoongiemu zepsuł się samochód. Akurat było to w dzień, gdy mieliście jechać na imprezę do znajomych. Nie było to daleko, więc chciałaś pojechać autobusem, ale pan wygodny nawet nie chciał o tym słyszeć. Zadzwonił więc do swojego ojca.
Tata Sugi był zupełnym przeciwieństwem twojego chłopaka. Uwielbiałaś jego styl bycia. Mężczyzna był szalony, przebojowy i zawsze potrafił cię rozśmieszyć. Mimo, że jego synowie byli już dorośli, to nadal często traktował ich jak nastolatków. Suga nie bardzo lubił takie traktowanie i rzadko prosił go o pomoc, więc zdziwiła cię jego decyzja.- Cześć [T.I]! - powitał cię Pan Min, gdy wsiadłaś do samochodu.
- Dobry wieczór - odparłaś wesoło.
CZYTASZ
Reakcje BTS
РазноеWyobraź sobie, że pewnego dnia spotykasz jednego z nich. Czyż to nie brzmi cudownie? Sprawdź, jak może potoczyć się twoja niezwykła przygoda z BTS i zobacz ich reakcje na niektóre sytuacje. Traktować z przymrużeniem oka 😉 [T.I] - twoje imię. OPOWI...