Jin:
Czas mijał szybko. Miałaś wrażenie, że pamiętne wakacje na Bali wydarzyły się zaledwie kilka miesięcy temu. Seokjin wrócił z wojska już kilka miesięcy temu i obydwoje byliście w ferworze przygotowań do najważniejszego dnia w waszym życiu. Większość zdążyłaś zrobić już dużo wcześniej, ale wciąż zostało jeszcze mnóstwo rzeczy. Tym bardziej, że wymyśliliście sobie z Seokjinem, że wasz ślub będzie bardzo wystawną uroczystością.
Seokjin wciąż jeszcze nie miał garnituru. Chciałaś pomóc mu w jego dobraniu, ale on odmówił. Chciał, by to chłopaki z zespołu mu doradzili. Nie byłaś pewna, czy to dobry pomysł, ale postanowiłaś zaufać chłopakom. Nie mieli złego gustu.
***
- Tylko się nie rozklejaj! Zniszczysz sobie makijaż! - Krzyknęła na ciebie twoja przyjaciółka, wpinając ci welon we włosy.
Stałaś przed lustrem w swojej pięknej, białej, błyszczącej sukni i wprost nie mogłaś uwierzyć, że to już ten dzień. Nie chciałaś zniszczyć sobie makijażu, ale twoje oczy nie mogły przestać napełniać się łzami. Delikatnie ocierałaś je więc chusteczką, zanim zdążyły spłynąć.
- Wyglądasz, jak prawdziwa księżniczka. Seokjin ma ogromne szczęście - powiedziała przytulając cię i wręczając bukiet.
W korytarzu czekał już na ciebie tata, który gotów był poprowadzić cię na spotkanie z twoim przyszłym mężem. Nerwowo rozejrzałaś się wokół, modląc się żeby Seokjina nie było w pobliżu. Nie chciałaś, żeby zobaczył cię za szybko.
- Gotowa? - Zapytał tata spoglądając na ciebie.
- Chyba tak - nabrałaś powietrze w płuca i powoli je wypuściłaś.
Całą swoją uwagę skupiłaś przed sobą, tam gdzie stał Jin. Wiercił się trochę, ale jak tylko spojrzał ci w oczy, szeroko się uśmiechnął, na co ty zachichotałaś cicho. Musiałaś przyznać, że wyglądał naprawdę dobrze w tym czarnym garniturze.
- Wyglądasz przepięknie - wyszeptał, kiedy tylko ujął twoją dłoń.
Byłaś tak przejęta, że nie byłaś w stanie nic odpowiedzieć na jego komplement. Spuściłaś jedynie głowę, starając się nie zarumienić. Później wszystko już działo się tak szybko.
Staliście naprzeciwko siebie, odczytując wasze przysięgi, później nałożyliście sobie obrączki. Oczy Seokjina błyszczały od ekscytacji i łez radości, a ty w końcu przestałaś się stresować. Później Seokjin zaśpiewał dla ciebie, reszta chłopców z zespołu też. To było naprawdę cudowne.Zwykle koreańskie śluby kończyły się na ceremonii, ale wy zdecydowaliście się na urzadzenie przyjęcia. Chociaż w sumie przyjęcie to było marne określenie, bardziej pasował bal. Nie oszczędzaliście na tym i tak jak chciał Jin, było to najbardziej wystawne przyjęcie, jakie dotąd było organizowane w okolicy. Nie była to bowiem tylko uczta, ale też tańce. Chcieliście żeby każdy długo pamiętał ten dzień.
Gdy wszyscy zebrani zasiedli przy stołach, Seokjin wyciągnął cię na środek sali. Delikatnie objął cię w talii i gdy tylko z głośników popłynęła muzyka, zaczęliście wirować po sali. Miałaś wrażenie że świat stoi w miejscu. Liczyłaś się tylko ty i twój mąż, a te trzy minuty tańca były dla ciebie jak godzina, oczywiście w pozytywnym znaczeniu.
Wieczór miał w sobie jeszcze mnóstwo niespodzianek, łez radości i cudownych chwil. Było dokładnie tak, jak sobie to wymarzyłaś.
CZYTASZ
Reakcje BTS
DiversosWyobraź sobie, że pewnego dnia spotykasz jednego z nich. Czyż to nie brzmi cudownie? Sprawdź, jak może potoczyć się twoja niezwykła przygoda z BTS i zobacz ich reakcje na niektóre sytuacje. Traktować z przymrużeniem oka 😉 [T.I] - twoje imię. OPOWI...