*** Sabina ***
~ Ima?
~Jestem, czegoś potrzebujesz?
~ Niestety tak. Potrzebuje pomocy, rady. Możesz?
~ O co chodzi? Pomogę ci, jeśli tylko będę mogła.
~Jesteś kochana. Myślisz czy dobrze zrobiłam, próbując ich spiknąć?
~ Mówisz o siostrze i Braianie? Oczywiście. To im pomoże.
~ Wiedziałam. Dziękuję ci za to, jak mi pomagasz jak przyjaciółka. Wiesz że nie mogę się z takimi rzeczami zwracać do Soni.
~ W końcu to tylko człowiek, i nie ma pojęcia o wilkach, i o ich świecie, no chyba że z bajek dla maluszków opowiadanych dzieciom do snu.
~Z tym muszę się niestety zgodzić Ima.
- Sabina, chodź do mnie!- wrzasnęła moja siostra. Nie, ona nie wrzasnęła. Ona się wydarła, a to co innego.
Opssss... no to już nie żyje. No ale cóż. Sama się w to wpakowałam, więc sama muszę z tego jakoś wybrnąć. Idę przez dom jak na ścięcie. Wszyscy umykają przede mną, jak gdybym była przeklęta. Nikt nie chce się narazić Tei bo każdy wie jak może się zachowywać w napadzie szału. Którego, tak na marginesie, dzisiaj się po niej spodziewam, niestety. Widzę po jej minie, że przeczucie mnie nie myliło. Ma napad szału, a to bardzo źle mi wróży, ponieważ ataki skończyły się wraz z pojawieniem się w jej życiu Braiana, i tylko on potrafiłby mi w tym momencie pomóc. Może Ima dałaby radę się z nim skontaktować w umyśle? Jest tylko jeden sposób żeby się o tym przekonać.
~ Ima mam do ciebie jeszcze jedną prośbę.
~ Słucham, Sabino. Nie uratuję cię przed nią, jeśli o to chcesz prosić.
~ Nie o to. Mogłabyś spróbować kontaktu z Braianem? Proszę!
~ No cóż, nie zaszkodzi spróbować. Mam mu powiedzieć?
~ Będziesz musiała. I dzięki, że mi pomagasz.
~ Nie ma sprawy. Przecież sprawuję nad tobą pieczę*.
~ Nie przesadzaj. Jak nie skończysz z tym wywyższaniem się to...
~ To co? Ogon mi urwiesz? Łapy połamiesz? W ten sposób okaleczysz jedynie siebie, chociaż mnie trochę też.
~ Nie chcesz wiedzieć co zrobię. A to zaboli tylko ciebie.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Cześć czytelnicy!
Dziś znowu dość krótko, ale po prostu stwierdzam, iż brak mi weny, co daje owoc marny. Jeśli o błędy chodzi, proszę mnie korygować, ja sprawdzę i poprawię. Też jestem człowiekiem, i też popełniam błędy typu: gdzieś nie ma przecinka, gdzieś jest przecinków za dużo, coś źle napiszę, jak każdy. Wyczuliście złowrogi ton głosu Sabiny? Domyślacie się co zrobi z Imą? Kto napisze najbardziej trafną odpowiedź, dostanie dedykacje! Ktoś się skusi?
*sprawować pięczę - dbać, troszczyć się o kogoś, opiekować się kimś.
Rozdział ma tylko 420 słów, moi kochani.
Wasza Natolcia
CZYTASZ
Jestem zerem| W TRAKCIE KOREKTY
Manusia SerigalaAlfa i Luna stada Błękitnej Pełni mają dwie córki, w dodatku bliźniaczki. Życie obu zmienia się o 180 stopni w dniu ich szesnastych urodzin, kiedy to zyskują możliwość poznania Bratnich Dusz. Saddie jest starsza i to ona ma przejąć stado po rodzicac...