🌜 Prolog

2K 167 7
                                    

Ślad po Camili zaginął. Od kilku dni nie miałam z nią kontaktu, co doprowadza mnie do furii. Wynajęłam nawet detektywa, aby wpadł na jakikolwiek trop, ale on również milczy. Ciągle próbuję się do niej dodzwonić, lecz wszelkie moje próby kończy poczta głosowa.

- Będzie dobrze - Normani pociera delikatnie moje ramię. - Może jednak sama uciekała.

- Nie! - podrywam się gwałtownie. - Wszyscy, ale nie Camila.

- Jesteś tego pewna, Laur? Ile ją znasz tak naprawdę? - Dinah posyła mi znaczące spojrzenie. - Mało Cię nie przeleciała w tej kuchni.

- Nie! Ty nic nie rozumiesz. Nie wiesz jakie relacje nas łączyły. Nie wiesz, co się wcześniej działo z Camilą - przeczesuję włosy w nerwowym geście. Spojrzałam na obie dziewczyny i zaczęłam krążyć niespokojnie po pomieszczeniu. W tej chwili byłam bezradna i miałam świadomość, że nie mogę nic zrobić. Im dłużej minęło od jej zaginięcia, tym mniejsze szanse na odnalezienie jej. I chyba tego najbardziej się bałam. Że już do mnie nie wróci.

- Musisz być dobrej myśli - uśmiecham się delikatnie Kordei. - W tej chwili nie możesz stracić wiary. Tylko ona ci pozostała.

- Przecież się staram - ciągnę za końcówki, wyrywając sobie kępkę włosów.

- Masz jakieś podejrzenia, jeśli chodzi o porwanie? - blondynka ciągnie mnie na kanapę. Wciska mi w dłonie kubek z parującym napojem. - To na uspokojenie - wywracam oczami, widząc jak na to patrzę.

- Dzięki - mruczę cicho. - Na razie podejrzewam jej bliskich. Może jej ojciec chciał więcej pieniędzy i prawdopodobnie zaraz się odezwie.

Obie spoglądają na mnie współczująco, co praktycznie doprowadza mnie do płaczu. Odwracam wzrok, odkładając kubek na stolik. Nie wiem, co powinnam teraz powiedzieć. Mam ochotę poprosić, żeby wyszły, ale przecież są moimi gośćmi.

Podrywam się gwałtownie, kiedy słyszę dzwonek do drzwi. Nie czekając na dziewczyny, lecę do korytarza. Ciągnę za klamkę, otwierając drzwi z hukiem. Na mojej wycieraczce leży ciało dziewczyny, które jest całe we krwi.

- Camila - jęczę bezradna, bo tylko tyle jestem w stanie z siebie wydusić.

Riddle 1: Zakochana w bokserze & Riddle 2: Zakochana w milionerce | Camren FF |✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz