# Eryk
Siedziałem na korytarzu ze spuszczoną głową i czekałem na ten głupi dzwonek, który ma rozpocząć kolejną lekcję.
Co za podła małpa!! Nie dość, że wlepia uwagi za każdą pierdołę to na dodatek Seba jest u dyrektora. Trzeba przyznać, że znam go dość długo i dobrze dba o swoją reputację. Nie lubi sprzeciwu ani tym bardziej jak ktoś mu się stawia.
Ale czy Ewka nie rozumie powagi sytuacji? Co ta dziewczyna wyprawia? Chyba nie ma pojęcia, jak Sebastian jest groźny i co może jej zrobić...
Najdziwniejsze w tym wszystkim jest jednak fakt, że ona się go w ogóle nie boi i właśnie tym tak prowokuje go do agresji.
I dlaczego mi tak kurwa zależy na tej dziewczynie? Po jaką cholerę ja się odzywałem na tej lekcji? Przecież mogłem siedzieć cicho, ale nie ja musiałem ją obronić. Kurwa znalazł się bohater od siedmiu boleści!!!
Ale to i tak nie zmieniło zapewne tego, że ma o mnie takie zdanie jak o Sebastianie. Dam sobie rękę uciąć, że ta Dominika naopowiadała jej o nas takich głupot, że straciłem u niej jakiekolwiek szanse.
Czekaj czy ja chciałem się z nią umówić? Nie to nie dorzeczne Ewka już nigdy nie spojrzy na mnie tak jak wtedy na tym przystanku, gdy ujrzałem ją po raz pierwszy... W jej oczach nie widziałem strachu, czy lęku patrzyła na mnie z czułością... Jednak teraz zna prawdę i przez tą Dominikę zapewne ma mnie za jakiegoś chuligana, ale najgorsze w tym wszystkim jest to, że ma rację...
Żałuję tego, co zrobiłem, tych wszystkich bijatyk, wagarów i całej mojej przeszłości. Ale jak ja mam udowodnić Ewce, że nie chce już taki być? Jak mam jej do cholery pokazać, że mi na niej zależy? I dlaczego mnie tak ciągnie do tej dziewczyny? Co ona ma takiego?
- Eryk... - usłyszałem jej delikatny głos i powoli odwróciłem głowę w jej kierunku.
- Chciałam ci tylko powiedzieć, że nie musiałeś no wtedy na tej lekcji... - chciała najwyraźniej coś jeszcze powiedzieć, ale przerwała i czekała na moją reakcję.
- Może i nie powinienem był się odzywać, bo już znam trochę tą jędze i dobrze wiem, że najchętniej to wysłałaby całą klasę do dyrektora, ale z tym, żeby dać ci uwagę, praktycznie za nic to już przesadziła...
Ewa uśmiechnęła się delikatnie i przysiadła się zaraz obok mnie.
- Dziękuję ci za to, że wstawiłeś się w mojej obronie, ale teraz przeze mnie dostałeś tą uwagę. - Ewa po tych słowach posmutniała.
- Nie przyjmuj się przyzwyczaiłem się już do uwag, a wizyty u dyrektora to już tradycja znam jego pokój na pamięć i się mi śnije po nocach.
Szturchnąłem lekko Ewkę, a ona się rozpromieniła i wybuchła śmiechem zresztą ja też.
Dawno się już nie śmiałem i zapomniałem co to za uczucie... Ale ta dziewczyna nie wiem jakim sposobem wywoływała na mej twarzy uśmiech.
- A co z Sebastianem? Jest na mnie pewnie wściekły...
Znów na mnie spojrzała tak jak wtedy, a ja zrozumiałem, że nie pozwoliłbym na to by ktokolwiek ją skrzywdził.
- Nie wiem co mam ci powiedzieć, bo nie chce kłamać... ale teraz zapewne prowadzi długą pogawędkę z dyrektorem, a później zapewne pójdzie na wagary, by się odstresować. Zawsze tak robi, a jutro będzie na kacu w szkole, ale, tak czy inaczej, dzisiaj go już nie zobaczysz.
- Myślisz, że on mi w końcu odpuści?
- Ewka nie chce ci robić nadziei, ale on jeszcze nikomu nie odpuścił....
CZYTASZ
Serce chuligana
RomanceEwa Hudson to nastolatka, która z pustą kartką wkracza w nowe życie. Liczy na to, że nowa szkoła spełni jej oczekiwania, ale rzeczywistość bywa inna, jak zresztą dobrze o tym wiecie... nie zawsze kolorowa. Główną bohaterkę czeka nie la da wyzywanie...