Po tym niemiłym incydencie przed szkołą zignorowałam Sebastiana i jego zaczepkę, nie dając mu się sprowokować po raz kolejny. Ból ramienia jednak nie ustępował, ale wynagradzał moje cierpienia widok jego opuchniętej twarzy. Tak wiem, jesteśmy siebie warci. Szkoda tylko, że nie skończyło się na wczoraj i wojna trwa nadal.
- O kurde laska nie chciałabym być w twojej skórze. - wyszeptała Martyna i wróciła do oglądania swoich paznokci, które, były z trzy razy dłuższe od moich.
- Nie będzie tak źle, Sebastian w końcu odpuści, przecież nie można się mścić w nieskończoność. - spojrzałam na dziewczynę do końca nie wierząc we własne słowa.
- Zadarłaś z diabłem, ale nie ma co odważna jesteś. Niby taka grzeczna, a tu stawiasz się, a na dodatek bijesz z największym złem w tej szkole. Ciekawa jestem tylko, kiedy Eryk ci wbije nóż w plecy. - powiedziała z kpiną w głosie, patrząc na mnie z pogardą.
- Ale o czym ty mówisz? - mój głos się załamał, na co dziewczyna uśmiechnęła się i odrzuciła do tyłu swoje rude kłaki. Wiedziałam już, że się nie polubimy.
- Nie mów, że nie wiesz przecież to są kumple, założę się, że razem spiskują jak cię zniszczyć. To taka gra Eryk poznaje twoje słabości, a później uderza, gdy mu zaufasz. Wtedy bardziej boli. Nie mów, że się nie domyśliłaś?
Co poczułam? Ból, który momentalnie we mnie uderzył rozdzierając moje serce przepełnione miłością do chłopaka.
- On taki nie jest! - niemal krzyknęłam nie chcąc w to wszystko wierzyć.
- Jesteś bardziej naiwna niż myślałam. Teraz mi może powiesz, że się zmienił, że cię pokochał? Dziewczyno, w jakim ty świecie żyjesz? To nie jest żaden film o miłości.- uśmiechnęła się ukazując szereg białych zębów.
- Co ty wygadujesz? Dlaczego miałabym ci wierzyć?
- Znam go od dziecka, zresztą co ci będę opowiadać sama się przekonasz na własnej skurze. Powiem ci tylko tyle że on udaje, nikogo nie kocha, a na pewno nie pokocha ciebie. - oblizała wargi i bez jakiegokolwiek słowa udała się w kierunku klasy.
Patrzyłam jeszcze jak odchodzi, a z każdą upływającą chwilą łzy coraz bardziej napływały do moich oczu. Jak najszybciej oddaliłam się od tego miejsca i ukryłam w toalecie mocno trzaskając drzwiami.
Wszystko widziałam zupełnie niewyraźnie, więc po omacku szłam przed siebie szukając umywalki. Przemyłam twarz zimną wodą żałując, że nie można zmyć niektórych emocji tak samo, jak łez. Pozbyć się ich lub zamienić na jakieś pozytywne odczucia.
To są jakieś pomówienia i kłamstwa! Eryk on nie udawał... nie potrafiłby tak dobrze się maskować i ukrywać, uczuć. Był ze mną szczery prawa? Przecież stanął w mojej obronie... czy to było na pokaz?
Równie dobrze mogła to sobie wszystko wymyślić. Może chciała tylko nas skłócić albo po prostu jestem taka naiwna i zaślepiona. A jak miała rację? A jak chciała mnie ostrzec? Może po prostu się zakochałam i widziałam świat w różowych barwach i nie dostrzegłam, że coś jest nie tak...
Poczułam, że na nowo łzy wymykają mi się spod powiek i postanowiłam ukryć się w jednej z kabin, by dać upust emocją. Tak naprawdę to chciałam uciec z tond, jak najdalej, ale muszę udawać silną jeszcze przez kilka lekcji, by później porozmawiać z Erykiem. Chciałam znać prawdę od niego, a nie od jakiegoś pustaka. Musiałam z nim pogadać jak najszybciej, bo to uczucie, że mógłby ze mnie zakpić rozwalało mnie od środka.
# Eryk
Nie było jej na pierwszej ani na kolejnej lekcji. Wiem, że to głupie, lecz tylko dzięki niej w ogóle mam ochotę zwlec się z łóżka, w innym przypadku od razu olałbym to miejsce straty czasu zwane ,,szkołą".
Naprawdę świetnie mi się z nią rozmawia. Jest zabawna i ma poczucie humoru. Nie spodziewałem się tego, bo nie dość, że jest piękna, to jeszcze mądra i szalona. Potrafi się nieźle wygłupić, a jej zabawne miny doprowadzają mnie do wybuchów śmiechu. Jest inna. Do tej pory miałem okazję spotkać się z dziewczynami, którymi zależało tylko na jednym. Seksie. Zdaję sobie sprawę jak działam na kobiety, ale nigdy nie chodzi im o to, żeby normalnie ze mną pogadać, tylko od razu zastanawiają się jak dobrać mi się do spodni.
- Dzień dobry... bardzo przepraszam za spóźnienie. - w drzwiach stanęła Ewa, która od razu odszukała mnie wzrokiem, lecz na jej twarzy nie zagościł uśmiech, gdy nasze spojrzenia się zderzyły. Jej oczy były lekko zaczerwienione czyżby od płaczu? Kurwa ona płakała? Co ten śmieć jej zrobił do cholery? Zabije go!
- Spóźnienie? Przecież nie było cię na dwóch pierwszych lekcjach. - nauczycielka wlepiła w nią wzrok zarówno jak cała klasa.
- Ale spostrzegawczość. - wyszeptałem jednak nie umknęło uwadze to tej starej purchawki.
- Blers nie rozmawiam z tobą, a ty panno Hudson zajmij miejsce. - Ewka po jej słowach odepchnęła z ulgą najwidoczniej ciesząc się z zakończenia przesłuchań i udała się w stronę Patrycji siadając ławkę przede mną. Cieszyłem się z tego powodu, ponieważ mogłem gapić się na nią do końca lekcji.
Dokładnie przeanalizowałem jej wygląd niczym skanerem i po raz setny stwierdziłem, że wyglądała kobieco i naturalnie. Jest taka niewinna i urocza, a gdy patrzy na mnie swoimi zielonymi oczami mam ochotę rzucić się na nią i całować nie wypuszczając z ramion. Powstrzymywanie się od tego, przychodzi mi z trudem, bo gdy tylko mnie dotknie na całym ciele mam ciarki. Samo patrzenie na nią mnie podnieca, boże czy ja zachowuje się jak psychol?
Większość dziewczyn, by zwrócić na siebie uwagę, zakłada raczej bluzki z dekoltem po pępek i spodenki, które zakrywają tyle, co nic. Być może są wtedy bardziej zjawiskowe, ale to źle o nich świadczy. Wyglądają na łatwe desperatki, które wezmą pierwszego lepszego. Ewka taka nie była... jest śliczna, inteligentna, a do tego wyrozumiała. Nie rzuca się na mnie jak te pustaki... w sumie kiedyś mi to nie przeszkadzało jednak teraz jest inaczej.
- Eryk nie gap się na koleżankę, tylko skup się na lekcji! - usłyszałem krzyk niczym z koszmaru wyrywający mnie z zamyślenia.
Kurwa czy ona serio powiedziała to przy całej klasie? Ta wiedźma to jednak wie jak zgnoić człowieka.
Po chwili już tylko patrzyłem jak wszyscy po kolei się odwracają tak jak bym miał na twarzy gówno. Jako jedyna nie odwróciła się Ewa, za co byłem jej cholernie wdzięczny, bo zapewne nie zniósłbym jej spojrzenia.
______________________________________
Hejka kochani mam do was tylko jedno małe pytanie; wolicie rozdziały, gdy narratorem jest Ewa, Eryk czy może to wcale nie ma dla was aż tak dużego znaczenia? Prosiłabym o jakąś, odpowiedz w komentarzu, dziękuje za uwagę. 😙
CZYTASZ
Serce chuligana
RomanceEwa Hudson to nastolatka, która z pustą kartką wkracza w nowe życie. Liczy na to, że nowa szkoła spełni jej oczekiwania, ale rzeczywistość bywa inna, jak zresztą dobrze o tym wiecie... nie zawsze kolorowa. Główną bohaterkę czeka nie la da wyzywanie...