Rozdział 5

91 12 1
                                    

Nie wiedziałam co mam o tym wszystkim myśleć... Jeszcze przed chwilą myślałam, że potrafię rozszyfrować ludzi, jednak najwyraźniej się myliłam. Źle oceniłam Eryka, wydawał się taki inny niż wszyscy, a okazał się dokładnie taki sam jak ten Sebastian. Jest zwyczajnym chuliganem, bez serca i uczuć...

Może odciągnął swojego kumpla ode mnie, ale to w żaden sposób nic nie zmienia. Przez jeden dobry gest nie zmieni tego, kim jest naprawdę. A ja głupia myślałam, że coś do niego czuje... wydawał się taki inny... ale ta dziewczyna ma racje obydwoje są siebie warci.

Długo jeszcze zastanawiałam się nad słowami, które nie tak dawno usłyszałam, ale najgorsze było jednak to, że musiałam chodzić do jednej klasy z tymi wandalami. A co jeśli ona miała racje? A co jeśli on mi nie odpuści? Nie bałam się go, ale nie chciałam mieć wrogów w pierwszy dzień szkoły.

Zamyślona siedziałam na lekcji matematyki i nawet nie dostrzegłam, kiedy nauczycielka wezwała mnie do tablicy. Zrozumiałam to, dopiero gdy Pati szturchnęła mnie w rękę...

- Ewo Hudson co się z tobą dzieje? To Liceum, a nie jakieś przedszkole. - warknęła ta jędza.

- Przepraszam... - wstałam z ławki i podeszłam do tablicy.

Nie miałam pojęcia, które mam rozwiązać zadanie, ale dostrzegłam, że Pati zdążyła mi je już zaznaczyć.

- Co się tak zastanawiasz? No pisz masz problemy z dodawaniem? Szkoła specjalna to nie tutaj. - powiedział Sebastian wyraźnie zadowolony z tego, że nadarzyła się okazja na to, by mi dopiec.

Przyznam jednak, że miałam cichą nadzieję, że po prostu o mnie zapomni jak się okazało byłam w błędzie...

- Jak chciałeś zabłysnąć to trzeba było się brokatem posypać, bo w tym zadaniu nie ma nic do dodawania. - powiedziałam to z uśmieszkiem co jeszcze bardziej go rozdrażniło.

- Zamknij się ty... - wyraźnie chciał coś jeszcze powiedzieć, ale odpuścił być może przypomniał sobie, że jest w klasie i ciągle obserwuję go nauczycielka.

- Sebastian w tej chwili do dyrektora!! A spróbuj tylko nie iść tak jak ostatnio to zobaczysz co się stanie!! - krzyknęła ta jędza i uderzyła dziennikiem w ławkę.

W ułamku sekundy spakował, a raczej wrzucił wszystko do plecaka i udał się w kierunku wyjścia. Spojrzał na mnie... był tak wściekły przyznam nawet, że jeszcze go takiego nie widziałam. Miałam wrażenie, że gdyby nie było w klasie tej nauczycielki rzuciłby się na mnie z pięściami...

- Pożałujesz tego suko!! - krzyknął, po czym wyszedł trzaskając drzwiami.

- Co to za zachowanie? Jak macie ochotę się wyzywać to nie w tej szkole, plac zabaw macie za oknem!! A ty panno Hudson dostajesz uwagę do dziennika.

- Ale jak to?

- No tak to, a spróbuj się tylko sprzeciwiać to pójdziesz sobie porozmawiać z dyrektorem i dołączysz do Sebastiana.

Nie miałam ochoty na kłótnie z nauczycielką, ale ta jędza przesadziła z tą uwagą.

- Ale ona nic nie zrobiła, wszystkim Pani tak wlepia uwagi bez powodu?- powiedział Eryk, wstawiając się w mojej obronie.

- Widzę, że tobie też zależy na tym, by dostać uwagę. Masz mi coś jeszcze do powiedzenia? - kobieta zbliżyła się do chłopaka nachylając się powoli w jego stronę.

- O i to nawet dużo rzeczy. - uśmiechnął się jakby chciał wyrazić to, że nie interesują go konsekwencje takiego zachowania.

- Nie zapominaj z kim rozmawiasz nie jestem twoją koleżanką!!

- Racja jest Pani za stara. - Po tych słowach cała klasa wybuchła śmiechem przyznam, że do nich dołączyłam.

- Cisza!! - wrzasnęła na całe gardło i wróciła na swoje miejsce poprawiła długą szarą spódnicę i wygodnie usiadła zakładając nogę na nogę. - Doigraliście się teraz ja nie mam zamiaru tolerować takiego zachowania!! Wszyscy zostają po lekcjach łącznie z Sebastianem, a ty Eryku Blers na własne życzenie dostajesz uwagę!!

Nie wiem dlaczego, lecz czułam się winna, że Eryk dostał tę uwagę... Miałam wrażenie, że wszystko dzieje się z mojej winy. Chciałam tylko pomóc tej dziewczynie, a wyszło na to, że uraziłam dumę potężnego króla szkoły, a przy okazji zwyzywałam go na oczach prawie wszystkich uczniów. Nie zdziwię się wcale, jeśli Sebastian będzie chciał się zemścić... Boże, w co ją się wpakowałam?

Serce chuliganaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz