Rozstanie boli. Minęło wiele lat i powinnam zapomnieć. Dziś wracam do Mystic Falls. Jak co roku o tej samej porze. Pojawiam się na tydzień i znikam. Nie mogę przebywać w miejscu, gdzie wszystko kojarzy mi się z Kolem.
Mystic Falls zrobiło się spokojniejsze.
Elena i Damon, podobnie jak ja ruszyli w podróż.. kto by się spodziewał, że jednak będą razem. Dobrze, że mają siebie.
Jeremy z Bonnie również się przeprowadzili i mają wspaniałe spokojne życie, z dala od problemów.
Matt.. cóż.. Matt, szeryf policji w Mystic Falls. Wciąż nie znalazł tej jedynej. Na szczęście nie zamartwia się tym.
No i ja Caroline. Odkąd przestała widywać się z Klausem myślałam, że nigdy nie będzie taka sama, a jednak.. Jednak odnalazła na nowo miłość, którą okazał się Stefan. Wciąż mieszkają w Mystic Falls i dobrze im tu. Nikt by nie spodziewał się, że tak się do siebie dopasują.
Zapukałam do drzwi i otworzyła mi rozpromieniona blondynka.
- O mój Boże Rose ! - uwiesiła się na mnie - Jak dobrze Cię widzieć
Dołączył do niej Stefan, chociaż on był delikatniejszy. I przytulił mnie w lekki sposób.
- Mamy Ci coś do powiedzenia - powiedziała spokojnym głosem Caroline. Nie miałam pojęcia czy to dobra wiadomość, czy zła. Powiedziała to takim tonem, że ciężko było cokolwiek konkretnego pomyśleć.
- Nie trzymaj mnie już dłużej w niepewności - powiedziałam
- Chodzi o.. - zaczęła
- Jeśli o Mikaelsonów to wiesz, że nie chcę o tym słyszeć. A bynajmniej nie mogę - posmutniałam
- Nie w tym rzecz - zaprzeczyła - Chociaż w sumie to trochę tak..
- Nicholas nie żyję - dokończył Stefan, patrząc na Caroline, którą nagle zatkało
Milczałam, totalnie mnie zatkało. Czy to oznaczało, że może jest dla nas szansa. Z drugiej strony to ja przestałam odbierać telefony, które były dla nas jedynym połączeniem, to ja nie odpisywałam na sms-y. Może zrozumie, że za bardzo cierpiałam, że to mi nie wystarczało.
- Rose - przywołała mnie na Ziemię Caroline - Wszystko w porządku ?
- Stwierdziliśmy, że powinnaś wiedzieć - dodał Stefan
- Tak, to bardzo dobrze. Dziękuje - odparłam - Zastanawiam się tylko co z tym zrobić dalej. Kol wie ?
- Chyba nie - powiedziała Care - Sami dowiedzieliśmy się rano, Elena do mnie dzwoniła, nawet nie wiem skąd wiedziała
- Nie miałam z nimi ostatnio w ogóle kontaktu. - stwierdziłam - Z Kolem nie mogłam, ale Rebekę też unikałam, tylko mi Kola przypominała..
- Jak coś.. to znamy jego adres - rzekła Caroline - To znaczy.. nie jestem pewna czy prawdziwy ale..
- I co ja bym miała powiedzieć ? "Hej Kol to ja, pamiętasz ? Rose.. ta co nie dzwoniła i nie pisała.. Zaklęcie minęło, może byś do mnie wrócił" - prychnęłam
- Posłuchaj. Mogliśmy Ci nie mówić, a teraz nie przesadzaj. Wiesz, że on po za Tobą świata nie widział, więc nie rozumiem Twojego problemu - oburzyła się blondynka
- Masz racę, przepraszam. To dacie m ten adres ? - zapytałam nieśmiało
Caroline uśmiechnęła się do mnie, a na kartce zapisała jakiś adres. Z tego co się orientowałam, to było bardzo daleko stąd. Cały dzień, tak jak obiecałam spędziłam u Stefana i Caroline, wieczorem natomiast się spakowałam i ruszyłam w daleką podróż. Z tego co słyszałam to Kol mieszkał z rodziną
CZYTASZ
Toksyczne życie 2 || Kol Mikaelson
FanfictionKiedy wróg żegna się z życiem to znaczy tylko jedno. Wolność. Mogę wrócić do Kola Mikaelsona, odnajdę go i może być jak dawniej.. Tak myślałam.. Nie brałam pod uwagę, że może on już kogoś ma.. Czy to możliwe, że tak szybko o mnie zapomniał ? A może...