14. Suknie

2K 119 13
                                    

Dziewczyny zbudziły mnie bardzo wcześnie. 

- Rosie, błagam - zaczął Kol, który leżał obok mnie, a nad nami stała Rebeka i Caroline - Zrób to dla mnie i idź z nimi wreszcie 

- Zdrajca - burknęłam ale ostatecznie wyszłam i w miarę moich możliwości ogarnęłam się najszybciej jak mogłam

Zeszłam na dół, a Care, Bekah, Hayley i Hope czekały na mnie ubrane przed drzwiami. Wiedziałam, że to będzie długi dzień. Wybór sukni ślubnej nie będzie łatwy zwarzywszy na temperament dwóch blondynek. 

- Będziesz wyglądała jak księżniczka - zachwycała się Caroline 

- Raczej jak sexy królowa - odezwała się Rebeka 

- Nie, żeby coś, ale czy Rose przypadkiem nie chciała czegoś skromnego ? - zapytała dziewczyn Hayley 

- Dziękuje, że chociaż ktoś pomyślał o mnie - odetchnęłam z ulgą 

Hope nic się nie odzywała, ale gdy tylko weszłyśmy do salonu z sukniami ślubnymi oczy jej się zaświeciły. Hayley aż się zaśmiała patrząc na córkę. Czułam się jak taka lalka, którą dziewczyny przebierały, praktycznie nie miałam nic do gadania. Do mnie należało tylko ostatnie słowo. Niestety nic mi się nie podobało z przymierzonych sukienkach. 

- Okay każda z nas wybierze suknie, a Ty powiesz, która najbardziej Ci się podoba - odezwała się Caroline - Na pewno to będzie moja - dodała dumnie 

Wybór Caroline 

- Caroline - odezwałam się do przyjaciółki - Ja się nawet w niej do Kola nie zbliżę - dodałam a każda się roześmiała, zwłaszcza Rebeka - Jest piękna, ale nie dla mnie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Caroline - odezwałam się do przyjaciółki - Ja się nawet w niej do Kola nie zbliżę - dodałam a każda się roześmiała, zwłaszcza Rebeka - Jest piękna, ale nie dla mnie. Nie pasuje do mnie, nie chcę być żadną księżniczką tylko sobą 

- Bo nie widziałaś co wybrała Ci Rebeka - założyła ręce na pierś i odwróciła głowę w drugą stronę

Wybór Rebeki 

- Rebeka ! - wrzasnęłam - Czego Ty nie rozumiesz w słowie "skromna" ? 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Rebeka ! - wrzasnęłam - Czego Ty nie rozumiesz w słowie "skromna" ? 

- Wygląda jak taka kokietka - zaśmiała się Caroline - W tym chcesz ją puścić do ołtarza ? 

Toksyczne życie 2 || Kol MikaelsonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz