Zdezorientowany brunet po przeczytaniu listu powoli usiadł na łóżku i schował twarz w swoje dłonie. Po jego twarzy płynął strumień łez. Po raz kolejny go zostawiła. Po raz kolejny od niego uciekła. Po raz kolejny nie zdążył zareagować wcześniej. Znowu wszystkiemu był winny Potocki. Banach był przekonany, że to właśnie ordynator SOR maczał w tym palce i kolejny już raz zagroził blondynce. Wiktor był wściekły na wszystkich. Na Annę, bo przecież obiecała mu, że gdy coś będzie się działo to od razu do niego przyjdzie i wspólnie znajdą wyjście z danej sytuacji. Był wściekły na siebie, że wcześniej niczego nie zauważył, że nie zrobił porządku ze Stanisławem raz na zawsze. Był wściekły na Potockiego, bo za każdym razem, kiedy w życiu Banacha i Reiter było wszystko w porządku, to on musiał wszystko zniszczyć. Po chwili mężczyzna zerwał się z łóżka, wyszedł z mieszkania i ruszył w stronę samochodu. Chciał jak najszybciej znaleźć się w szpitalu, dowiedzieć się, co spowodowało odejście Anny i znaleźć ukochaną najszybciej, jak to tylko możliwe.
Po dziesięciu minutach jazdy samochodem był już na bazie i bez pukania wszedł do gabinetu Góry.
-Artur była może u Ciebie dzisiaj Anna? - zapytał od razu po wejściu
-Wiktor dobrze, że Cię widzę. Właśnie miałem do Ciebie dzwonić w tej sprawie. - zaczął Artur - Powiedz mi co się do cholery między Wami znowu wydarzyło co? Nie potraficie oddzielać życia prywatnego od zawodowego? Dlaczego za każdym razem, kiedy się pokłócicie to któreś z Was musi składać wypowiedzenie? Dobrze wiecie, że teraz jest ciężko znaleźć nowych lekarzy. A kiedy już w końcu ich znajdę, Wy nagle się godzicie i prosicie, żebym Was przyjął na nowo. Banach ja już naprawdę mam dosyć tych waszych gierek. Zachowujecie się jak małe dzieci. Czas w końcu dorosnąć!
-Jakie wypowiedzenie? O czym ty kurwa mówisz?- pytał zdenerwowany
-Anna była tutaj jakieś pół godziny temu. Myślałem, że chce szybciej wrócić do pracy, a ona tak po prostu złożyła wypowiedzenie. - tłumaczył
-Mówiła Ci coś jeszcze? Jakie ma plany? Co się w ogóle stało, że składa wypowiedzenie? - dopytywał Banach
-Powiedziała jedynie, że jej odejście nie ma nic wspólnego z Twoją osobą. Zostawiła wypowiedzenie na biurku, podziękowała za współpracę, zabrała swoje rzeczy i wyszła.
-Cholera jasna - Wiktor uderzył pięścią z całej siły w ścianę - Wstępnie biorę wolne na najbliższe dwa tygodnie i nie interesuje mnie czy dasz mi na nie pozwolenie czy nie. Jak coś Ci nie pasuje to mnie zwolnij. Nie wrócę do pracy, dopóki nie znajdę Anki! - po tych słowach lekarz ni zwracając nawet uwagi na reakcję Artura opuścił jego gabinet i skierował się do biura Potockiego.
-Gdzie ona jest? - krzyknął brunet wchodząc do gabinetu byłego męża swojej ukochanej - Gdzie jest Anka? Co jej zrobiłeś? - Banach chwycił bruneta za koszulę i przycisnął go do ściany - Gadaj do jasnej cholery!
-Widzę, że kogoś tu znowu kobieta zostawiła - powiedział z perfidnym uśmiechem Stanisław, a Wiktor nie mierząc się z konsekwencjami wymierzył mu ostry cios w policzek
-Co jej powiedziałeś? Czym tym razem zagroziłeś, co ? No mów człowieku? - pytał lekarz nerwowo chodząc po gabinecie rywala
-Ania Cię zostawiła... Dla mnie... Pogódź się z tym Banach. Ona nadal mnie kocha, zawsze mnie kochała. Zdecydowała się rozpocząć nowe życie ze mną. Nigdy jej nie znajdziesz. W sumie to nawet nie miała innego wyjścia musiała się na to zgodzić....
-Jeżeli coś jej się stanie, to przysięgam Ci, że Cię zabiję i nie będę tego żałował. - mówił patrząc mu prosto w oczy - Znajdę ją, choćbym nie wiem co miał zrobić, ile pieniędzy na to wydać, to znajdę ją, a kiedy już to nastąpi nie pozwolę, abyś jeszcze kiedykolwiek się do niej zbliżył - po tych słowach mężczyzna wyszedł z gabinetu lekarza i zaczął wydzwaniać do rodziny i najbliższych przyjaciół blondynki. Jednak z nikim lekarka w ostatnim czasie się nie kontaktowała.
![](https://img.wattpad.com/cover/133355887-288-k986658.jpg)
CZYTASZ
Całym sercem, aż do końca- AWI
ФанфикOpowieść o losach dwójki lekarzy z Leśnej Góry - Annie Reiter (Lea Oleksiak) i Wiktorze Banach (Wojciech Kuliński) . Oboje po przejściach, z różnymi doświadczeniami. Czy uda im się stworzyć rodzinę? Czy nic nie stanie na ich drodze do szczęścia? Czy...