77

522 26 5
                                    

- Jaki smak? - zapytał starszy Pan 

- Miętowo-czekoladowe - odpowiedziałam i położyłam pieniądze na ladę zabierając loda - Dziękuję i do widzenia! - pożegnałam się i ruszyłam w stronę miejsca naszego pobytu 

- Masz mojego? - z ręcznika poderwała się Maggie

- Nie miałam jak zapomnieć jak powtarzałaś to cały czas - pokręciłam głową i podałam jej deser, sama siadając na swoim różowym ręczniku w pelikany 

Kiedy tak siedziałyśmy jedząc i śmiejąc się poczułam jak ktoś zajmuje miejsce za mną i mocno się przytula.

- Masz - dałam mu trochę mojego loda

Cameron jak to Cameron pożarł wszystko nie zostawiając mi nic.

- A idź cioto - klepnęłam go w ramię i wytarłam resztki mojego biednego, ulubionego loda z jego twarzy. Na co uśmiechnął się i puścił do mnie oczko przez co poczułam jak moje poliki robią się gorące

- Oj słońce - pocałował mnie w oba rozgrzane pysie i złapał w talii podnosząc do góry - Chodź - pociągnął mnie w stronę wydeptanej ścieżki w lesie 

Krzyknęłam jeszcze do Maggie, aby pilnowała moich rzeczy i ruszyłam za brunetem.

- Em Cam? - stanęłam przed lasem

- Tak? - odwrócił się w moją stronę 

- Nie wzięłam klapek - wskazałam na moje stopy ruszając palcami 

- A co to za problem? - zapytał krzyżując ręce na klatce piersiowej 

- A jak coś mi się wbije? Albo jakiś wąż mnie ugryzie? Albo szczur? No dobra szczur tutaj to tak średnio - poprawiłam się widząc jego minę 

- Wskakuj - odwrócił się do mnie plecami, a ja bez zastanowienia wskoczyłam na niego oplatając mocno nogami - Bo mnie udusisz - zaśmiał się i chwycił mnie za uda ruszając przed siebie

- Ta, prędzej złamie - mruknęłam do siebie i zaczęłam patrzeć w krzaki szukając zagrożenia 

            

- I co mam zrobić? Tak po prostu się złapać i się rozpędzić? - zapytałam spoglądając na kawałek sznurka przyczepionego do gałęzi drzewa nad wodą 

- Paczaj - brązowooki złapał długi przedmiot i rozpędził się wylatując nad wodą

Już zaraz był z powrotem obok mnie.

- Teraz ty - podał mi sznurek a ja mocno go chwyciłam 

Dam radę, dam radę - powtarzałam sobie i z głośnym okrzykiem wojennym zaczęłam biec .

- To tak bez buziaka na odwagę? - usłyszałam jeszcze zanim pod moimi nogami nie było już żadnego gruntu 

Krzyknęłam głośno i puściłam się. 

Krzyknęłam jeszcze głośniej i poczułam jak temperatura mojego ciała szybko się zmienia. 

Zdążyłam się wynurzyć a już koło mnie wylądował Cameron. On także się wynurzył i spojrzał na mnie z ogromnym bananem na ustach

- Wyglądałaś jak małpa - stwierdził ochlapujac mnie wodą 

 U was też tak gorąco? Czasem aż mi niedobrze 😑

Cameron |imaginy I imagify|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz