Bitwa z myślami
Taehyung uchylił powiekę, krzywiąc się przez mdłości i pierwszym, co zobaczył był poszarzały sufit. Przez chwilę nie wiedział nawet gdzie się znajduje, ale nie trwało to dłużej niż pięć minut, bo kiedy uniósł głowę i kiedy pobieżnie się rozejrzał, rozpoznał sypialnię, w której spał z Ha Joonem przez ostatnie tygodnie.
Obracając głowę w prawo zobaczył jedynie ciemną plamę, więc zmusił swoje połamane ciało do przekręcenia się w drugą stronę, a wtedy dostrzegł niewyraźnie zarys męskiej sylwetki i pogrążoną we śnie twarz. I połapał się szybko, że leżał na Jeongguku, bezlitośnie gniotąc jego brzuch głową, tak samo jak miażdżył stopami swoją poduszkę.
Opuścił z powrotem głowę i z dezaprobatą pokręcił na siebie głową. Przesadził wczoraj i tego był pewny, i wcale nie dziwił go przebrzydły posmak w ustach czy ból ciała. Może nawet na niego zasłużył.
Kiedy postanowił wstać, zdał sobie sprawę z tego, że zawroty głowy, które miał po każdej imprezie już chyba nigdy go nie opuszczą, ale jakoś udało mu się unieść na łokciach, a potem dosłownie sturlać po nogach Jeongguka na podłogę.
Nie wiedział, która była godzina, ale w pokoju była szarówka, więc albo był wczesny ranek, albo już następny wieczór. Dwa pierwsze kroki, które wykonał były jak chodzenie po łóżku wodnym, ale potem to już jakoś poszło i dotoczył się do futryny, o którą się oparł i wrócił spojrzeniem do wciąż śpiącego gościa, który musiał mieć naprawdę twardy sen, skoro nie obudziły go jego niezdarne ruchy.
Zastanawiał się co powinien z nim zrobić. Wyglądał całkiem niegroźnie, kiedy tak sobie leżał, ale patrząc po jego zachowaniu, po prostu już taki był i Taehyung zdawał sobie z tego sprawę. Dziwić mogło go tylko to, jak taki pozytywny i łagodny człowiek uchował się w tym wrednym świecie i co w nim sprawiło, że nie dawał otoczeniu zjeść się żywcem.
Był pewny siebie, ale nie arogancki i wiedział w jaki sposób odpowiedzieć, aby przebić albo przynajmniej zablokować moc argumentów drugiej osoby, ale czy to mogło wystarczyć?
Pierwszym co zrobił było pójście do łazienki i zwrócenie sporej ilości gorzkiej mazi, potem umył usta, zęby i twarz, spojrzał w lustro na swoje dołki pod oczami i powlókł się do kuchni, gdzie dopił resztę wody ze stojącej na blacie butelki.
Podparł głowę na ręce, siadając przy stole i zamknął oczy, a gdy usłyszał denerwujące tykanie ściennego zegarka, przypomniał sobie o sprawdzeniu godziny.
- Dwudziesta druga czterdzieści trzy - mruknął, spoglądając na czerwone koło. - Czyli to ten sam czy już następny dzień? - Złapał się za głowę. - Ała.
W tym stanie dosłownie bolało go życie i był nawet gotów przysięgać, że już więcej się nie napije, mimo że wewnątrz siebie czuł to żałosne kłamstwo.
Jedynym co mógł teraz robić oprócz rzygania, było siedzenie i zastanawianie się co powinien zrobić z Jeonggukiem i sytuacją, którą ze sobą przyniósł. Musiał nad tym pomyśleć, nawet gdyby nie chciał.
Powinien zgodzić się na to wariactwo? Nie był zadowolony z obecności Jeona. Oczywiście, że nie był. Ale tylko jeżeli chodziło o cel jego pobytu. Poza tym... nie przeszkadzał mu. Jeongguk był osobą, która po prostu dała się lubić, a rozmowa z nim wcale nie była zła i jeżeli spotkałby go w innych okolicznościach, to pewnie mógłby się z nim zaprzyjaźnić.
Jednak sytuacja, jak na złość, była masakrycznie odwrotna do tej, którą sobie wymyślił i musiał się z tym pogodzić. Ale czy dałaby radę przeżyć z nim ten miesiąc? Ostatecznie Jeongguk nie był przecież taki najgorszy. Może mógłby po prostu zobaczyć czy jego obecność rzeczywiście będzie mu aż tak przeszkadzać?
![](https://img.wattpad.com/cover/148230109-288-k339733.jpg)
CZYTASZ
Sex Addiction || taekook
Fanfiction✨zakończone✨ Taehyung jest uzależniony od seksu, a Jeongguk to najlepszy przyjaciel jego chłopaka, który ma się nim zająć podczas jego nieobecności. top!jk angst, fluff, smut uważajcie na cringe <3 s: 13.05.2018 e: 09.06.2019 // 1 w #vkook (13.11.20...