27. Nowe granice i magnes

9K 731 693
                                    

Macie rację, że wyraźnie nakreślony top nie ma znaczenia w książce, jeśli przystawi się do niego fabułę. I właściwie w ogóle nie wpływa na moje następne rozdziały. To co się w nich dzieje miałam już napisane od kilku miesięcy i tylko czekałam, żeby to opublikować, bo mnie bawi. No i jest mi potrzebne, żeby coś pokazać, pewne zależności, uczucia, zmiany. W dodatku to nawiązuje do ich przyszłości.

Przykro mi, że ludzie nie potrafią tego dostrzec. Myślą, że chodzi tylko o to, kto komu włoży. To, że taekooki ustalili sobie, że się zamienią nie oznacza zaraz, że będzie wspaniale, normalny seks i wszystko, jakby w ogóle nie mieli poczuć się dziwnie, bo nigdy wcześniej tego nie robili. Być może jest to cholerny spojler, ale musiałam to w końcu napisać. Naprawdę mnie to męczy.

I zapamiętajcie, proszę. To, że czytającym coś się nie podoba, nie oznacza zaraz, że z prędkością światła pobiegnę, żeby to zmieniać. Później będzie się działo dużo rzeczy, które mogą wam się nie spodobać (dramy już tak mają), ale ich też nie zmienię. Ta książka ma swoje własne koryto, otoczone betonowymi murami i naprawdę nic nie zmieni tego, jak popłynie. Tak właśnie jest z tym moim pseudo switchem i tak będzie później. Nie spodziewałam się tylko, że mogę was zawieść tym niewytłumaczonym wątkiem, a przy okazji narobić tyle dramatu. Wybaczcie mi to.

A teraz cieszcie się z rozdziału, bo nie sądzę, żebyście się tego spodziewali

///

Nowe granice i magnes

- Poczekaj, Jeongguk. Chyba mi nie wyjdzie - westchnął mizernie Taehyung, nachylając się nad ciałem szatyna. Przekrzwił głowę, wpatrując się w swój punkt docelowy. - No i nie wejdzie.

- Nie jesteś aż tak kolosalny - skwitował rozbawiony Jeongguk, chwytając go za biodra. - Spokojnie, chodź do mnie. I powoli.

Nakierował go odpowiednio i przykleił usta do jego warg, żeby nawet nie pisnąć, bo oczywiście, że nie odbyło się bez problemów i oboje trochę pocierpieli, zanim Taehyung wszedł w niego do końca.

- I jak się czujesz? - zapytał młodszy, zaraz po tym jak opadł na szybko unoszącą się klatkę piersiową Jeongguka.

- Dziwnie - przyznał i uniósł wzrok na sufit, głaszcząc go delikatnie po tyłku. - A ty?

- Ja się czuję jakbym wsadził wacka w za ciasnego kondoma, jeśli mam być szczery - Taehyung wydął usta - ale to nie jest znowu takie złe - zaśmiał się, poruszył biodrami i puścił Jeonggukowi oczko.

Ten uśmiechnął się nierówno, jakby rozczulony, dumny, ale nie powiedział ani słowa. Taehyung westchnął z cichym uwielbieniem w oczach i zmniejszył swój uśmiech, a potem przysunął do niego twarz i szturchnął jego nos swoim.

- Zaraz będzie ci lepiej - mruknął. Chciał, żeby Jeongguk był z niego zadowolony.

Uśmiechnął się więc, poruszając zabawnie brwiami, a Jeongguk szybko go pocałował i docisnął do siebie jego biodra, z niemą sugestią. Taehyung wiedział co dalej robić i gdy już chciał zacząć, spojrzał ostatni raz na ich dolne części ciała, oświetlone przez przygaszone światło włączonej lampy, jednak to co zobaczył, sprawiło, że stracił ochotę na jakiekolwiek działania.

- Jezu, krew ci leci! - spanikował.

- Co? - szatyn uniósł głowę, jakby chciał zajrzeć między nich, jednak leżał zbyt płasko, żeby cokolwiek zobaczyć.

Sex Addiction || taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz