Oto rozdział, nad którym tak wam ostatnio płakałam. Mam nadzieję, że będzie dało się go znieść
raz pinky śmierć
///
Jeongguk to cholerny samolub!
Wszystko było jedną wielką katastrofą.
Jeongguk już wszystkiego żałował, Taehyung był w całkowitej rozsypce a ich malutki związek wisiał na włosku, lecz mimo to żaden z nich nie miał odwagi, żeby spojrzeć prawdzie w oczy i w końcu się z nią pogodzić.
Sypała im piaskiem w oczy za każdym razem gdy otwierali się na szczere przemyślenia - przecież i tak nie mogli być razem. W każdym razie nie teraz.
Więc jedynym co mógł robić Taehyung, aby nie czuć bólu, było zaciskanie powiek i udawanie, że rzeczywistość, którą sobie wymarzył była tą jedyną. Takim bezbolesnym marzeniem było posiadanie dwójki oddanych mu mężczyzn, których nie chciał stracić. Ślepo wierzył, że to możliwe. Jednak wiara a świadomość to naprawdę różne rzeczy. A on wiedział, że nigdy nie będzie mógł zatrzymać ich obu i kiedy przyjdzie pora któryś go zostawi, bo żaden z nich nie da się ranić
Sam też nie chciał ich ranić. Ale wciąż to robił i spodziewał się, że zrobi to jeszcze nie raz. Był cholernie zagubiony.
Kochał swojego chłopaka, ale kiedy zamykał oczy, a na jego ustach pojawiał się uśmiech i kiedy zastanawiał się kto go formuje, widział zupełnie inną twarz.
Narastały w nim sprzeczności i wątpliwości, ale strach przed odrzuceniem nie pozwalał mu na podjęcie żadnej decyzji, która mogłaby je rozwiać.
Opuszczenie było tym, czego nienawidził najbardziej. Czego się bał i czego starał się unikać, chociaż często te starania nie pokrywały się z tym co robił: był impulsywny i działał pod wpływem chwili, a potem naprawdę żałował. Tak samo jak przygody z dziewczyną, tak samo jak poprzedniej nocy.
Tak samo jak swojego romansu.
Bo już nie miał pojęcia co robić.
Kiedy tylko za Jeonggukiem kolejny raz zatrzasnęły się drzwi, potrafił wytrzymać tylko chwilę, zanim zaczął ryczeć. I nie próbował się kryć nawet wtedy, gdy dotarło do niego, że w tym samym czasie, w którym Jeongguk opuszczał mieszkanie, na szczycie schodów pojawił się Ha Joon. Jedynym co zrobił było wejście do sypialni, gdzie padł na łóżko, nie zwracając na nic uwagi. Zżerało go poczucie beznadziejności i odrzucenia.
Ha Joon był wart wszystkiego, każdego szczęścia i przede wszystkim szczerej i uczciwej miłości. Udowodnił to wiele razy, a powtórzył się tego ranka.
Chwilę po tym jak minął się z przyjacielem w drzwiach i zgubił go gdzieś na klatce schodowej, odnalazł w sypialni zapłakanego chłopaka, i mimo że nie miał pojęcia o co chodzi ani co się ostatnio działo, to po prostu przy nim był, bo już kilka razy widział go w takim stanie.
Przez nieszczęśliwe dzieciństwo Taehyung miał skłonności do histerii i nadmiernej nerwowości, a czasem nawet do głupiej infantylności, ale przecież zawsze w takich sytuacjach dostawał od niego wsparcie, więc teraz, nawet jeśli miał mu za złe ostatnie kłamstwa, nie mógł tak po prostu się odsunąć.
Przez godzinę siedział na brzegu łóżka, kiedy tamten ukrywał pod kołdrą swój kolosalny wstyd i całą resztę ciała. I nawet pomimo długiego stażu ich związku, znajomości jego przeszłości i zachowań oraz tego jak świetnie go rozumiał, Ha Joon nie mógł poradzić sobie z jego załamaniem. Chociaż próbował wiele razy, zawsze kończyło się tym samym: jęczeniem i mocniejszym zaciąganiem na głowę kołdry. Taehyung nie pozwalał do siebie dotrzeć. Póki co, jedynym czego pragnął, było wielogodzinne użalanie się nad sobą i niedyskretny ryk.
![](https://img.wattpad.com/cover/148230109-288-k339733.jpg)
CZYTASZ
Sex Addiction || taekook
Fanfic✨zakończone✨ Taehyung jest uzależniony od seksu, a Jeongguk to najlepszy przyjaciel jego chłopaka, który ma się nim zająć podczas jego nieobecności. top!jk angst, fluff, smut uważajcie na cringe <3 s: 13.05.2018 e: 09.06.2019 // 1 w #vkook (13.11.20...