Dzień nie zawsze przychodzi z blaskiem słońca. Nigdy nie obiecuje, że przyniesie coś dobrego. I nie pozwala zawierzyć wszystkiego nadziei.
Czasem przywitanie nowego dnia, to zmierzenie się z końcem.
Bo dla nich dzień dobry
oznaczało do widzenia.///
Tak odchodził, żeby poznać prawdę cz. II
Chociaż będąc już prawie w połowie drogi ledwo co widział uciekające nierówno stopnie, jego oddech szalał, a ochrypnięte gardło bolało, przyspieszył jeszcze bardziej, niemal desperacko i zanim się obejrzał był już przy drzwiach wejściowych, które chwilę wcześniej trzasnęły za brunetem. Wypadł za nie z głuchym jękiem od razu zawieszając wzrok na maszerującym przed nim mężczyźnie, który wciskał dłonie w kieszenie i ani myślał się odwracać. Obok niego szła milcząca Soo Young, ale nie poświęcił jej więcej niż jednego spojrzenia.
- Jeongguk! Porozmawiaj ze mną!
Jednak ten się nie zatrzymał, nawet kiedy pobiegł do niego i złapał za jego łokieć. Od razu wyciągnął swoją rękę i nawet na niego nie spojrzał, idąc za dziewczyną w kierunku czarnego BMW, w którym było widać Seokjina, siedzącego za kierownicą.
- Proszę, wysłuchaj mnie. - Nie poddawał się, idąc tuż przy nim, mimo że brunet miał go całkowicie gdzieś. - Pięć minut! Daj mi pięć minut, proszę cię!
Jeongguk westchnął zirytowany, ale chyba wreszcie odpuścił. Otworzył drzwi pasażera, sięgając po coś do środka, a prostując się zarzucił na ramię swoją torbę i trzasnął niedelikatnie drzwiami. Chwilę stał bez ruchu, a zanim wreszcie na niego spojrzał, przymknął oczy i odchylił głowę, jakby chciał się uspokoić. Wiatr mocno szarpał jego włosami, odsłaniając czoło i zmarszczone, zagniewane brwi, kiedy wciskał ręce do kieszeni i unosił z chłodu ramiona.
Taehyung otworzył usta i przez chwilę nie potrafił złożyć w całość ani jednego zdania, jednak nawet kiedy odrzucił od siebie nawracające onieśmielenie, które blokowało mu mowę, niewzruszony brunet odwrócił się do zmieszanej dziewczyny, która podeszła do jego boku, jakby miała do niego jakąś sprawę, i z uśmiechem położył na jej ramieniu rękę.
Soo Young posłała mu mały uśmiech.
- Jedziesz już? - zapytała smutno, a Jeongguk od razu, chociaż niemrawo, pokiwał głową.
- Zaraz, jeszcze tylko coś załatwię.
-... No dobrze - westchnęła, a Taehyung myślał, że pęknie mu serce, kiedy Jeongguk przytulił ją bez żadnych oporów i pozwolił pocałować się w pliczek. Wciąż pamiętał, jak to było stać na jej miejscu i móc bez bez obaw patrzeć mu w oczy. - Zadzwoń, jak będziesz na miejscu - powiedziała, odsuwając się. - Trzymaj się.
A później posłała im obu mały uśmiech i zniknęła za drzwiami samochodu, które brunet trzymał dopóki nie usiadła wygodnie na fotelu. Chwilę później pojazd odjechał, a Taehyung patrzył na znikający uśmiech bruneta i żałował, że nie był skierowany do niego. Przez chwilę w Jeongguku znowu rozbłysnęła ta beztroska i luz, którym zauroczył go na samym początku ich znajomości. To było piękne, ale patrzenie, jak odchodzi, kiedy Jeongguk wracał do jego boku, było torturą.
- Porozmawiaj ze mną, muszę ci to wszystko wyjaśnić - poprosił od razu, ściągając brwi i podchodząc do niego krok bliżej, jednak on od razu się odsunął, a jego mina mówiła tylko to, że miał go dość.
![](https://img.wattpad.com/cover/148230109-288-k339733.jpg)
CZYTASZ
Sex Addiction || taekook
Fanfic✨zakończone✨ Taehyung jest uzależniony od seksu, a Jeongguk to najlepszy przyjaciel jego chłopaka, który ma się nim zająć podczas jego nieobecności. top!jk angst, fluff, smut uważajcie na cringe <3 s: 13.05.2018 e: 09.06.2019 // 1 w #vkook (13.11.20...